Sprzeczka dwóch kierowców na drodze zakończyła się zbitą szybą w aucie. Kierujący volkswagenem wybił ją w toyocie kluczem nasadowym. Potem tłumaczył, że nie wyspał się w nocy, stąd niepotrzebne emocje.
tak, dałe(a)m się ponieść emocjom
23%
zachować nie, ale ciśnienie nieraz mi skoczyło
51%
nie, mam dystans do tego, co się dzieje na drodze
26%
Do zdarzenia doszło we wtorek. Przed godz. 19 policjanci otrzymali zgłoszenie, że na skrzyżowaniu ul.
Burzyńskiego z al. Jana Pawła II![Mapka](/_img/svg/ico-map-flat.svg)
na Zaspie kierujący volkswagenem passatem zbił szybę w pojeździe marki Toyota.
Zajechanie drogi, a później sprzeczka
- Na miejscu funkcjonariusze wylegitymowali uczestników zdarzenia. Policjanci w rozmowie z kierującym volkswagenem ustalili, że kierowca toyoty w pewnym momencie zajechał mu drogę i w związku z tą sytuacją doszło między nimi do wymiany zdań - relacjonuje Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
- 24-latek z volkswagena, który stał na prawym pasie, wysiadł z auta i drzwiami uderzył w karoserię toyoty.
- Następnie sprawca usiadł na masce pojazdu stojącego obok, a potem uderzył w przednią szybę auta przedłużką klucza nasadowego.
Straty wycenione na 6 tys. zł
W związku ze zniszczeniem pojazdu mieszkaniec Gdańska został zatrzymany.
Policjanci ustalili, że na skutek zdarzenia w toyocie została zbita przednia szyba oraz została uszkodzona karoseria w prawych drzwiach. Straty z tytułu tych uszkodzeń zostały wycenione na 6 tys. zł.
Jak sprawca tłumaczył swoje zachowanie?
Podczas rozmowy z policjantami mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie tym, że nie wyspał się nocy i przyznał, że go poniosło. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie 24-latek usłyszał zarzut za zniszczenie mienia.