- 1 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (255 opinii)
- 2 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (92 opinie)
- 3 Trójmiejskie mola, których już nie ma (94 opinie)
- 4 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (181 opinii)
- 5 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (337 opinii)
- 6 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (531 opinii)
Wybrano doradcę ds. Baltic Areny
Wygląda na to, że przydługi i zupełnie nieśmieszny serial pt. "Wybieramy doradcę ds. budowy Baltic Areny" wreszcie ma się ku końcowi. Końcowi - dodajmy - zaskakującemu, bo wczorajszy werdykt miejskiej komisji wskazujący na Ernst & Young jako zwycięzcę wielomiesięcznej procedury może dziwić.
Przypomnijmy po raz kolejny: 10 października zwycięzcą konkursu ogłoszono firmę PriceWaterhouseCoopers, 17 października Ernst & Young tę decyzję oprotestował, a 26 października komisja uznała protest za zasadny. Ale nie ujawniła dlaczego.
- Protest dotyczył drobnych, formalnych błędów, jakie zawierała oferta PwC. Wiedzieliśmy o ich istnieniu, ale przymykaliśmy na nie oczy, ponieważ oferta tej firmy była o 300 tys. tańsza niż konkurencji - przyznaje Marcin Szpak, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej. - Jednak Ernst & Young także te błędy zauważył. Po jego proteście nie mogliśmy ich dłużej ignorować i musieliśmy uznać ofertę PwC za nieważną.
Wyrobienie brakujących dokumentów zajęłoby PwC dłużej niż tydzień, dlatego firma nie zdążyła się odwołać w przewidywanym, siedmiodniowym terminie. Tym samym to właśnie Ernst & Young został doradcą ds. budowy Baltic Arena. Podpisanie umowy ma nastąpić w ciągu siedmiu dni.
- Oferta Ernst & Young jest jedyną, jaką w tym momencie dysponujemy - dodaje Marcin Szpak. - Co prawda jest droższa od poprzedniej o 300 tys. zł, ale rozsądek podpowiada, że lepiej dołożyć te pieniądze, niż przedłużać wyłanianie doradcy w nieskończoność. Istnieje cień ryzyka, że PwC się odwoła, ale to mało prawdopodobne, ponieważ minął czas na składanie protestów.
Ernst & Young ma w ciągu 120 dni od podpisania umowy określić jaki stadion i jakim kosztem powinien powstać w Gdańsku. Jeżeli więc umowa z E&Y zostanie podpisana dokładnie za tydzień, to 14 marca 2008 roku poznamy wyniki pracy doradcy. Za swoje usługi dostanie on 3 mln 38 tys. zł. Na podstawie analiz tej firmy zostanie rozpisany przetarg na projektanta i wykonawcę stadionu Baltic Arena.
Miejsca
Opinie (81) ponad 10 zablokowanych
-
2007-11-09 06:58
skoro Yung i cos tam (1)
dopiero w marcu powie co gdzie i za ile budować i jak kto ma zaprojektować to skąd ta bursztynowa płyta skąd radość skąd plany rewitalizacvji Letnicy a co bedzie jak Yung wskarze Olszynkę albo dawny poligon za Moreną? A wogóle to po cholerę tysiace wyspecjalizowanych urzędników jak by wystarczyl Prezydent, ze trzech zastępców i dobrych kilka sekretarek, które by wiedziały co komu zewnątrz zlecić i za ile
- 0 0
-
2007-11-09 07:20
.... po co ???
...ano zapewne po to ze firma zewnetrzna bez powiazan zmniejsza mozliwosc korupcji. wtedy wspomniany przez ciebie Prezydent (domyslam sie ze Gdańska), jego zastepcy i kilka sekretarek nie ma zbytnio mozliwosci krecic tzw. "lodów" na przygotowaniu tej inwestycji. E&Y to firma o swiatowej renomie wiec trzeba miec nadzieje ze efekty ich pracy beda na wysokim poziomie.
Sam jestem raczej sceptyczny co do calej sprawy Euro2012 w Polsce bo duzo rzeczy jest do zrobienia, a czasu malo. Takiego przedsiewziecia w naszych polskich realiach jeszcze chyba nie bylo wiec sa obawy, ale staram sie wykrzesac troche optymizmu i wiary w to, ze mozna w tym kraju cos zbudowac, zmienic na lepsze. Mam swoje obawy ale nie mozna przeciez caly czas narzekac. Ja trzymam kciuki i wierze ze sa w Polsce ludzie ktorzy beda sie (szczerze) starac zeby Euro20012 w Polsce bylo i zebysmy nie musieli sie wstydzic :]
i nie podpinac mi tu jakis politycznych textow, ze ci to sie staraja a tamci nie bo mam juz dosc tych politycznych podzialow :P- 0 0
-
2007-11-09 07:36
Akurat. A może to własnie przykrywka do kręcenia lodów, co? Będzie niby wporzo, a potem się okaże, że stadion i kaska
wyparowały.
- 0 0
-
2007-11-09 07:56
Kaska już paruje, co wszyscy widzimy. Później przyjdzie pora na stadion. Też wyparuje. Adamowicz wyparuje. A my zostaniemy z
niczym.
- 0 0
-
2007-11-09 08:02
Za swoje usługi dostanie on 3 mln 38 tys. zł. Na podstawie analiz tej firmy zostanie rozpisany przetarg na projektanta i wykonawcę stadionu Baltic Arena.
3 miliony to na dobry poczatek.potem kolejne miliony dla projektanta i wreszcie clue programu: kasa na wykonawstwo.
obawiam sie ze zakończy sie na etapie doradztwa, ewent. projektu.
a szkoda by było- 0 0
-
2007-11-09 08:02
Kto wziął...
w łapę? I ile?
- 0 0
-
2007-11-09 08:36
w czym problem
- 0 0
-
2007-11-09 08:42
Wiedzieliśmy, ale przymykaliśmy na nie oczy
"Protest dotyczył drobnych, formalnych błędów, jakie zawierała oferta PwC. Wiedzieliśmy o ich istnieniu, ale przymykaliśmy na nie oczy"
Te urzedasy to dopiero spryciule - wiedzieli!
Wiekszosc zamyka oczy za darmo i rodzina placi jeszcze za ich pochowek.
Ciekawe jaki jest cennik za przymkniecie oczu urzednika UM.- 0 0
-
2007-11-09 08:47
3 mln zl to nie jest dużo
Ci co liczą ciągle koszty nie zauważyli, że stadion ma powstać za ok 600-900 mln zł. Czyli prowadzenie całego projektu to 2,5-5% inwestycji. Największą bzdurą jest wyliczenie 25000 zł dziennie. W zakresie tego doradzania jest mnóstwo różnych spraw do załatwienia, które cały czas muszą robić zatrudnieni ludzie, którzy muszą zarabiać odpowiednie pieniądze (dobrzy pracownicy muszą dobrze zarabiać bo inaczej będą pracować u konkurencji). Trzeba też zapłacić firmom zewnętrznym za np. raport o wpływie na środowisko i wiele innych tego typu dokumentów.
- 0 0
-
2007-11-09 08:53
Przestancie już pieprzyc o jakiś
stadionach , zajmijcie sie normalnym rozwojem dla dzieci i wnukow , a nie stawianiem pomnikow . Za 600 milionow to możecie postawic kasy biletowe i troche lepsze s****ze. Stadiony to najbardziej marnotrawne inwestycje 21 wieku . Portugalia ich nabudowala do dziś nie może wyjśc z tego idiotyzmu.
- 0 0
-
2007-11-09 08:55
czarno widzę.....
najgorsze to, że wtopimy kilkaset milionów, rozkręcimy budowę do dwóch trzecich - wtedy przyjedzie Ułefa i powie; spieprzaj dziadu, jest za późno, jedziemy do Włoch. My zostaniemy z niedokończonym pomnikiem głupoty. Jak można zabiegać o organizację takich imprez, nie mając minimalnych, już gotowych podstaw ku temu? To samo, a nawet bardziej, dotyczy Warszawki.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.