• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Łódź przewróciła się na Motławie. 60-letni mężczyzna i kobieta w ciąży wśród ofiar

Michał Brancewicz, Szymon Zięba
8 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (674)
aktualizacja: godz. 21:18 (9 października 2022)

Akcja ratunkowa widziana z drona.

Łódź Galar Gdański ok. godz. 15 wywróciła się na Motławie na wysokości ul. Na OstrowiuMapka. Do wody wpadło 14 osób. Na miejscu działały służby SAR, policja wodna, jednostka straży granicznej i strażacy. Wszystkich rozbitków udało się podjąć. Trzy osoby były reanimowane. Jedna zmarła, zanim przewieziono ją do szpitala. Pozostałe dwie zmarły w szpitalu.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Aktualizacja, 10.10.2022, godz. 21:18



Niestety w niedzielę wieczorem, ponad dobę po wypadku galara, w szpitalu w Gdańsku zmarła kolejna pasażerka łodzi.

Zmarła kolejna ofiara wypadku galara na Kanale Kaszubskim Zmarła kolejna ofiara wypadku galara na Kanale Kaszubskim

Aktualizacja, 9.10.2022 r.



O prawdopodobnych przyczynach wypadku na kanale Kaszubskim opowiadają żeglarze i kapitan białej floty.

Aktualizacja, godz. 18:14. Trzy osoby nie żyją



Asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku przekazał, że dwie osoby, które po reanimacji zabrano do szpitala, niestety zmarły. Jedną z ofiar była kobieta w ciąży.

Zwiększa to tragiczny bilans wypadku do trzech ofiar śmiertelnych.

Aktualizacja, godz. 17:08




- Nie udało się uratować jednej osoby. To ok. 60-letni mężczyzna - przekazali nam strażacy.
Pozostałe dwie osoby zostały zabrane do szpitala. Na miejscu trwają jeszcze czynności służb. W związku z tym, że doszło do zgonu, wezwany został prokurator.

Aktualizacja, godz. 16:40



Jak przekazali nam strażacy, jedna osoba nie żyje. Pozostałe dwie nadal są reanimowane.

Aktualizacja, godz. 16:37



W akcji ratunkowej udział brali też członkowie załogi łodzi Holiday Boat Gdańsk, która akurat wracała z kursu na Westerplatte.

Kursy galarem po Motławie. Zdjęcie ilustracyjne. Kursy galarem po Motławie. Zdjęcie ilustracyjne.
Z relacji naszej rozmówczyni wynika, że galar znalazł się zbyt blisko przepływającego holownika i się wywrócił przez wywołaną falę.

- Nasz statek wracał akurat z naszymi gośćmi z Westerplatte i był najbliżej zdarzenia. Według informacji, które mam, holownik wprowadzał albo obracał jednostkę. Galar znalazł się zbyt blisko i się wywrócił - mówi Anna Popowicz z Holiday Boat Gdańsk.
Na pokład Holiday Boat udało się podjąć pięć osób.




O zdarzeniu informowali nas czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta. Dziękujemy za wszystkie wpisy.

15:03 8 PAźDZIERNIKA 22 (aktualizacjaakt. 17:04)

PILNE! Wywróciła się łódź pływająca po porcie z wycieczką (60 opinii)

Na wysokości promu kolejowego na stoczni. Ludzie w wodzie.
Na wysokości promu kolejowego na stoczni. Ludzie w wodzie.


W pierwszym momencie pojawiła się informacja, że doszło do kolizji dwóch jednostek na Motławie na wysokości ul. Na Ostrowiu.

Potem Wojciech Paczkowski z morskiego ratowniczego centrum koordynacyjnego wyjaśniał, że jednostka przewróciła się z powodu wejścia w strugi zaśrubowe holowników operujących w rejonie (mówiąc prościej: łódź wywróciła się przez wysoką falę).

Holiday Boat brała udział w akcji ratowniczej.

Członkowie załogi Holiday Boat brali udział w akcji ratowniczej. Udało się podjąć 5 osób na pokład.


W wodzie znalazło się 14 osób, w tym dwoje członków załogi płynących łodzią wycieczkową Galar Gdański.

Wszystkich pasażerów udało się podjąć z wody.

Jak poinformował nas jeden ze strażaków obecnych na miejscu, trwa akcja reanimacyjna. Taka pomoc udzielana jest trzem osobom.

Na miejscu są też nurkowie.

Opinie (674) ponad 100 zablokowanych

  • (3)

    To co sie dzieje na Motlawie i Martwej Wisle to masakra. Kazdy plywa jak i gdzie chce. Policja wodna udaje, ze patroluje.

    • 118 8

    • Tak jak i na drodze

      • 13 1

    • Policja wodna jest silna przy kontroli łódek wedkarskich

      Większych jednostek boi się zatrzymywać.

      • 9 1

    • Patrolują, w tym sezonie miałem 2 kontrole

      Kontrole policji wodnej

      • 2 1

  • Widziałem ten stateczek dziś (8)

    Nikt z pasażerów nie miał kamizelki. Na pokładzie też nie było ich widać. Być może były schowane w tej skrzyni obok sternika, ale w sytuacji awaryjnej, takie ich przechowywanie, nikogo nie uratuje.
    Pamiętam też że w zeszłym roku również mieli problemy z bezpieczeństwem.

    Mam nadzieję że ta fundacja, która to "organizuje", już więcej nikogo nie skrzywdzi.

    • 151 8

    • geszeft jest geszeft

      teraz z powodu ofiary śmiertelnej temat będzie wałkowany w tv. Będą się wypowiadali różnej maści eksperci o tym co powinno być na takiej łodzi, a czego nie było. Będą również tacy, którzy będą opowiadać jak to każdy Janusz może sobie kupić łódź i organizować takie "rejsy" za szmalec. Będą tego słuchać również Janusze zbyt tępi, aby do tej pory zasięgnąć informacji na temat takiego biznesu. Ale skoro poda im je na tacy tv, to w przyszłym sezonie możemy spodziewać się wysypu takich łódek z ofertami "rejsów" za 50 pln od trupa.

      • 26 3

    • Rozumiem , że jesteś fachowcem w tej dziedzinie ? Czy tylko pieniaczem

      • 3 12

    • jasne że nie - umieści kapoki na łodzi

      • 2 0

    • Zawodowiec (1)

      Niestety, przepisy są w tej materii nieprzemyślane. Jednostka sportowo-rekreacyjna winna mieć owszem, ilość indywidualnych środków nie mniej niż osób na burcie. Obowiązek założenia mają osoby deklarujące brak umiejętności pływania. Jest owszem zapis, że kapitan jednostki może nakazać ubranie kamizelek pasażerom w sytuacji, gdy uzna to za stosowne ze względów bezpieczeństwa. Jednakże uważam, że załoga Galara nie miała dość doświadczenia i rozsądku i być może istniał też nakaz właściciela, cichy, by nie "utrudniać" pasażerom ze względów marketingowych. Moim zdaniem na takich małych jednostkach powinien obowiązywać przepis bezwzględnego zakładania kamizelek asekuracyjnych, bo po to są przecież. Przepisy obecnie na wodach śródlądowych i morskich są zbyt liberalne a służby mają często związane ręce. Pomimo niezliczonych interwencji i prowadzonych postępowań karnych czy administracyjnych kary są dosłownie śmieszne i nie trafiają do rozumu sprawców wykroczeń. Uważam, że gdyby kary za niestosowanie się do przepisów, w tym zasad ruchu po wodach morskich były podniesione jak to ma miejsce na lądzie w ruchu drogowym zarówno prywatni jaki komercyjni użytkownicy akwenów spojrzeli na bezpieczeństwo trzeźwiejszym okiem i tych ofiar by na Galarze dziś nie było.

      • 29 1

      • Prawda

        Nic dodać nic ująć.

        • 7 1

    • kapok na wodzie to jak pasy w aucie albo kask na rowerze

      zwlaszcza ze sa osoby dorosle ktore nie umieja plywac, wybor jest prosty: zyj albo nie zakladaj bo i tu lista powodow typu to niewygodne, nieeleganckie. Jeszcze kilka takich tragedii i moze wyrobi sie jakis standard w tym polin, tym razem kobieta w ciazy, w zyciu nie ma przypadkow te dusze poswiecily sie zeby ludzie zaczeli myslec.

      • 11 1

    • bo kapok to "siara.." (1)

      takie pokolenie..

      • 7 2

      • Tak, tak, pokolenie. A jedna z ofiar po 60.

        • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Wyciagal tezl jacht Filipo i rib 77 racing (8)

    Wyciągał też jacht Filipo i ribat sun referendum 77 Racing

    • 242 62

    • ...

      brawo team 77

      • 32 16

    • reklama dźwignią .....

      właśnie w tym przypadku czego....?

      • 61 23

    • Na medal czy na reklamę liczysz? (4)

      Czasami warto siedzieć cicho...

      • 37 27

      • Ja stałem i robiłem zdjęcia, było powiem zabawnie (3)

        • 2 9

        • Człowieku bez mózgu

          Lepiej zamilcz i się nie kompromituj .
          Treść Twojej wypowiedzi poniżej wszelkiego dna

          • 2 2

        • Niech zgadne właściciel to synek sędziego?

          • 2 0

        • Brak pomysłu na ratowanie osób, żadnych kół ratunkowych i kapokow.

          Beka

          • 4 0

    • Po co tyle razy to piszecie? Szukacie atencji?

      Czy robicie sobie reklame na nieszczęściu. Słabe to strasznie .

      • 1 1

  • Tragedia na Motławie była nieunikniona (13)

    Gdy byłem kilka lat temu w Gdańsku i widziałem, że po Motławie pływają łodzie solarne, jachty, 70-letnie stateczki wycieczkowe, zabawkowe łódki dla dwóch osób, a do tego sporej wielkości statek "piracki" to pomyślałem sobie, że prędzej czy później dojdzie do jakiegoś wypadku. Przykro, że tak się stało, ale cały ruch odbywał się bez ładu i składu.

    • 180 21

    • tak to tylko wygląda dla laika z brzegu. Ruch po Motławie regulowany jest tak samo jak ruch na ulicach. (9)

      A po drodze wąsaci mają swój posterunek 13

      • 30 7

      • Hahah

        Dobre

        • 6 2

      • (7)

        Jedyna regulacja odnosi się do prędkości ktora jest ograniczona do 4 węzłów i zakazu wytwarzania fali. Reszta to kwestia prawa drogi, o którym ani ludzie na łódkach bez patentu ani po jednodniowym kursie na patent motorowodny dużego pojęcia zazwyczaj nie mają.

        • 29 1

        • ...ale jest regulowana? Prawo drogi to zdaje się właśnie taka regulacja... (6)

          • 4 4

          • (5)

            Prawo drogi obowiązuje na wszystkich akwenach, wiec Motława nie jest specjalnie wyróżniona. Inna kwestia, to ze cześć osób nie ma o tym bladego pojęcia, bo albo nie musi mieć, albo na 5 godzinnym kursie jej tego nie wpoili.

            • 16 1

            • czyli JEST regulowana. Dziękuję. Chodziło mi o to, abyś zrozumiał... (4)

              • 5 5

              • (3)

                Niestety ty dalej nie rozumiesz..

                • 4 2

              • zakończenie właściwe dla impotenta. Przyznałeś mi rację, iż żegluga jest jednak regulowana, (2)

                po czym stwierdziłeś, że nie rozumiem... Faktycznie, zbyt długo przebywałem z ludźmi cywilizowanymi, żeby zapomnieć, że z Polakami nie wchodzi się w dyskusję, ponieważ jak to idioci, sprowadzają do swojego poziomu i pokonują doświadczeniem.

                • 7 9

              • (1)

                Ulżyło? Dowartościowałeś się?

                • 1 2

              • nie do końca, muszę przyładować jeszcze w żydów i cyklistów w obcisłych kalesonach...

                • 0 1

    • Pan chyba nie widział ruchu w Amsterdamie czy Rotterdamie

      • 9 1

    • gdy kilka lat temu przejeżdżałem 20 km od wieży startowej promu Columbia, to już wtedy wiedziałem, że pierd...nie

      • 7 2

    • Bo to jest Wolne Miasto.

      Każdy robi co chce a nie to co trzeba. To nazywa się lokalna demokracja.

      • 2 1

  • Nie znasz dnia ni godziny. (2)

    R.I.P

    • 83 2

    • Od wielu lat obserwuje komentarze na trojmiasto.pl (1)

      Nigdy nie spotkałem się z tak trafnym komentarzem. 48 osób lubię to 0 nie, godz 21:41

      • 3 1

      • trafnym? sory ale temu mozna bylo zapobiec, plywanie po glebszej wodzie bez kapokow umiesz plywac ok ale byly ofiary czyli ktos akurat nie umial.

        • 1 1

  • Szkoda

    Te łódki notorycznie wpływają za pracujące holowniki "bo atrakcja turystyczna" w końcu musiało dojść do tragedii, szkoda tylko zdrowia ludzi, "szyper" tego czegoś powinien siedzieć na długie lata.

    • 90 10

  • (1)

    Dobrze, że ta tratwa nie miała zadaszenia.

    • 68 1

    • Duduś

      zamilcz

      • 1 7

  • Czyli stocznia miała rację co do wieczornych kursów przy Ostrowiu

    • 146 5

  • (9)

    No niestety pływając statkiem/łodzią wypadałoby jednak umieć pływać ;) szczególnie na motławie.

    • 30 59

    • no, no (2)

      A latając samolotem umieć latać.

      • 29 13

      • (1)

        spora różnica pływać można się nauczyć ;) latać nie bardzo. Pomijamy kwestię spadochronu lotni i sprzętu.

        • 8 8

        • oraz temperatury wody

          przy tyciej odrobinie pecha, śmierć z hipotermii nastąpi znacznie szybciej niż utopienie

          • 4 0

    • Nie znasz się (4)

      Kto nigdy nie wpadł do zimnej wody nie zrozumie. Woda nawet jak ma 20 stopni, to nagłe wpadnięcie do niej jest szokiem. Woda o temperaturze 14 stopni jest już bardzo zimna. W pierwszej chwili poza przypływem adrenaliny odczuwamy nagły skurcz oskrzeli. Nawet gdybyśmy próbowali krzyczeń, to z reguły nie możemy. Nie możemy złapać oddechu. Jeśli wpadnięcie do wody jest nagłe lub tak jak tutaj, jednostka wywraca się, to można łatwo zachłysnąć się wodą. Bardzo ciężko jest pozbyć się wody z układu oddechowego, kiedy nasze oskrzela i mięśnie są obkurczone. Machamy rękami, próbujemy utrzymać się na powierzchni. Gorzej, jeśli nie możemy się wydostać spod łodzi/kajaku czy czegokolwiek, z czego spadliśmy. Mokre ubrania, szczególnie jesienno-zimowe nie pomagają.
      W zimnej wodzie można przebywać bardzo krótko, hipotermia wchodzi szybko. To nie jest kwestia umiejętności pływania.
      Na takiej krypie to lepiej mieć kapok. Mnie tam wielokrotnie uratował na kajakach, bo jednak pozwala utrzymać sie na powierzchni.

      • 56 1

      • Zawodowiec

        Popieram tę wypowiedź, w takim przypadku umiejętność pływania jest bezprzedmiotowa. Szok termiczny, skurcze dróg oddechowych, hiperwentylacja ze spłyceniem oddechu, skok ciśnienia krwi i wzrost tętna i potężny ból ciała. Najmocniejszy organizm potrafi w takiej chwili powiedzieć pass. Kapok czy kamizelka asekuracyjna to jedyna skuteczna obrona w takiej sytuacji, i żeby ktoś nie zarzucał, owszem są ubrania asekuracyjne w tym MUR, ale na turystycznej łodzi w porcie to lekka przesada by była :P

        • 20 1

      • A idź żesz gościu, 20 lat temu na Lofotach pływałem w sierpniu na początku, temperatura wody 12-14 stopni (2)

        Przy plaży niewielkiej, od strony oceanu. Jest tam co najmniej jedna taka. Gdy jest Internet i Google, łatwo znaleźć, ale wtedy - ho, ho. Znajoma do Polski stamtąd do kolegi dzwoniła, gdzie skręcić, gdzie pojechać. Wszedłem do wody w kąpielówkach, no owszem z 20 sekund ochlapywania się tą wodą dla przygotowywania organizmu. Ponad 10 minut pływałem wzdłuż brzegu, czy byłem w wodzie, ale to gdzie było z 1.2-1,4 metra, że skurcz w nodze, to będzie grunt pod nogami, to znaczy drugą. Koleżanka, niby mors, próbowała, za 2 minuty zwiała. Troje młodych Niemców z Mercedesa zauważyło mnie, zachęciłem ich swym przykładem - nag0 wleźli, po minucie zwiali z wody. Ja że facet, nie wymiękałem. Ma być kąpiel za kołem arktycznym - to będzie. Gościu, jakieś oskrzela że mi kurczyło? I co jeszcze? Nie przepisuj książek. W wodzie było mi nieco cieplej, niż (w kąpielówkach na plaży) przed wejściem do niej. Tylko wcześniej byliśmy na samej północy Finlandii i Norwegii. Jak mnie raz w nocy z zimna wytrzęsło w śpiworze w namiocie, rano zapowiedziałem: "kolejne noclegi na północy Norwegii tylko w hyttach, to na podłodze mogę spać". Temperaturę morza, jaka była, znalazłem w necie.

        • 0 21

        • O Ho ho

          Ale Ty jesteś ;)

          • 4 0

        • Opowieści z mchu i paproci

          • 1 0

    • A jak lecę są samlotem to muszę umieć fruwać?

      • 1 2

  • Na Kanale Kaszubskim. Do Motlawy daleko

    • 49 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane