• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypadek pod hotelem Grand w Sopocie

ms
10 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
aktualizacja: godz. 22:21 (10 października 2012)
  • Pod hotelem Grand w Sopocie BMW zajechało drogę motocyklowi. Motocyklista zmarł w drodze do szpitala, jego pasażerka jest w stanie ciężkim.
  • Pod hotelem Grand w Sopocie BMW zajechało drogę motocyklowi. Kierowca i pasażerka motocykla trafili w stanie ciężkim do szpitala.
  • Pod hotelem Grand w Sopocie BMW zajechało drogę motocyklowi. Kierowca i pasażerka motocykla trafili w stanie ciężkim do szpitala.
  • Pod hotelem Grand w Sopocie BMW zajechało drogę motocyklowi. Kierowca i pasażerka motocykla trafili w stanie ciężkim do szpitala.
  • Pod hotelem Grand w Sopocie BMW zajechało drogę motocyklowi. Kierowca i pasażerka motocykla trafili w stanie ciężkim do szpitala.


Tragiczny wypadek pod hotelem Grand w Sopocie. Po zderzeniu BMW i motocykla, kierujący motocyklem zmarł w drodze do szpitala. Do szpitala trafiła także pasażerka motocykla.



Aktualizacja, godz. 22:20 Dotarła do nas smutna informacja, że podczas transportu do szpitala zmarł ciężko ranny w wypadku motocyklista.

Aktualizacja, godz. 21:38 Znamy już więcej szczegółów tego zdarzenia, które przekazał nam rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Sopocie.

- W naszej ocenie do zderzenia doszło, gdy jadący od strony Gdyni samochód marki BMW skręcał z ul. Powstańców Warszawy na parking hotelu Grand. W tym momencie w jego prawy bok uderzył jadący od strony Gdańska motocykl, którym jechały dwie osoby. Zarówno kierowca motocykla, jak i jego pasażerka zostali przewiezieni do szpitala. On w stanie ciężkim. Dwie osoby jadące samochodem marki BMW nie ucierpiały w tym wypadku.

Samochód, który uczestniczył w wypadku miał niemieckie numery rejestracyjne. Pierwsze dwie litery - GL - wskazują, że zarejestrowano go w niemieckim powiecie Rheinisch-Bergischer, leżącym w kraju Nadrenia Północna Westfalia.

***

Do wypadku doszło ok. godz. 20. Zgodnie z relacją naszego czytelnika, samochód marki BMW, który wjeżdżał na parking przy hotelu zajechał drogę motocykliście jadącemu ul. Powstańców Warszawy zobacz na mapie Sopotu. Doszło do zderzenia, w wyniku którego motocyklista stracił przytomność.

- Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe, które zaczęło reanimować motocyklistę. Akcja trwa już ok. pół godziny - relacjonuje nasz czytelnik.

Policja potwierdza, że doszło do takiego zdarzenia. - Policjanci są na miejscu, trwa akcja ratunkowa - informuje Marta Augustyn, rzecznik policji w Sopocie.

Więcej szczegółów wkrótce.
ms

Opinie (541) ponad 20 zablokowanych

  • WIEK (1)

    Co wy pierdo...na motocykliste ze taki i taki a nawed nie wiecie czy to chlop w podeszlym wieku czy malolat wariat!!!

    • 2 6

    • naweD - Ty lepiej idź do szkoły

      ....

      • 2 0

  • poimyśl zanim napiszesz

    Ludzie którzy nigdy nie jezdzili na 2 kółkach nie mają pojęcia jak wyczulony jest umysł motocyklisty na wszystkie bodzce,ale w przypadku wymuszeń nic nas nie ochroni.Do kierowcy BMW...........żyj ze świadomością,że kogoś zabiłeś

    • 6 7

  • ilu tu specjalistow

    Ilu tu specjalistow uhuhu...sami geniusze,fizycy,lekarze...

    • 4 3

  • motocyklista

    Motocyklista zmarł, wyrazy współczucia. Znałem go bardzo dobrze, świetny człowiek.

    • 6 1

  • z jaką prędkością jechał motocyklista? (3)

    • 3 3

    • -

      podobno 130km/h wyciagneli tą czarna skrzynke

      • 0 1

    • podobno 300 na jednym kole ...tak pisza

      • 2 0

    • -

      Ja słyszałem że jechał przepisowo, natomiast wgniecenie już było w BMW przed zderzeniem.

      • 2 1

  • czemu

    nikt nie pisze np. znowu Bmw tylko motor i motor

    • 3 3

  • wszystkiemu winny jest tunel (1)

    zachęca on zarówno kierowców jak i motocyklistów do szybkiej jazdy. przedtem, gdy były światła, nie było takiego problemu

    • 6 2

    • Zgadzam SIĘ!!!

      Pie*do*ony tunel!!! widziałem go jak stał z tabliczką "Gaz do dechy" i wkurzał kierowców !!!

      • 4 1

  • Umc Umc Umc (2)

    Another One Bites The Dust...

    Logicznie - Mamy do rozpatrzenia dwie przyczyny tej tragedii:
    1. Zajechanie drogi przez kierowcę BMW.
    2. Nadmierna przędkość kierowcy motoru (widać po zniszczeniach - za nadmierną rozumiem powyżej 30 na godzinę - jadąc tyle rowerem wjechałem w tył ciężarówki i był tylko siniak na barku).

    Jeżeli Kierowca BMW nie zajechałby drogi kierowcy Motoru - nie byłoby wypadku - ale:

    Jeżeli Kierowca Motoru jechałby z przepisową prędkością:
    - jego nadludzko wyostrzone zmysły (wiercik gsx) zdołałyby go uchronić przed pewną kraksą.
    - kierowca BMW zdążyłby wjechać do hotelu - skoro dał radę przebujać się z Niemiec do Polski, nie może być złym kierowcą.

    Jasne, przepisy mówią - winny ten kto zajechał.

    Ale odwróćmy sytuację.
    Kierowca motoru skręca i nagle wbija się w niego z prędkością 200 na godzinę kirowca BMW przez kolejne 100 metrów pchając przed sobą wrak motoru i resztki kierowcy motoru.
    I kto zawinił? Kierowca motoru, który poruszał się drogą, gdzie przepisowo można jeździć 30 na godzinę i nie przewidział zbyt szybko poruszającego się pojazdu? Czy kierowca BMW przekraczający dopuszczalną prędkość?
    ;)
    Pozdrawiam wszystkich kierujących się logiką "kalego" motocyklistów ;)
    Muszę Was zasmucić, ale w konfrontacji Motor (nie ważne jak szybko) z autem obitym blachą (czy też amelinium jak kto woli) fizyka jest przeciko motocyklistom. A jeżeli fizyka jest przeciwko - nawet Bóg nie pomoże ;)

    • 17 3

    • Hmmm

      Już WIEM!!! Winne jest BMW.
      Bo Jest (było) niemieckie!!! Wyobraźcie sobie, wyjeżdzacie sobie z tunelu 30 na godzinę, pogwizdując Cyrylika Sewilskiego i dłubiąc w nosie (w końcu jedziesz powoli więc możesz sobie na to pozwolić) nie zauważasz Czarnego BMW na szwabskich blachach, które nie tyle zajechało drogę, co stanęło w poprzek jezdni z wystawioną za okno wyszczerzoną Szwabską Mordą pieprzonego wojennego oprawcy czychającego na biednego polskiego husarza, dumę dróg, syna wiatru rycerza na lśniącym rumaku.

      Poniosło mnie.

      • 2 3

    • NIe zawsze jest winny ten ktory zajechal , winny jest ten ktory pierwszy zlamal przepis, jezeli jest okreslona predkosc w danym miejscu to znaczy ze nei wolno jej przekraczac. Np. zmieniajac pas ruchu, z prawego na lewy, patrzysz w lusterko widzisz HEROSA na motorze jednoczesnie zakladasz ze jedzie z dozwolona predkoscia bo przeciez nei moze szybcie jest znak powiedzmy 40km/h, zmieniasz pas a tu nagle lubudubudu... gosc siedzi w kuferku. Okazuje sie potem na pomiarze i symulacji bieglego ze typ sie pomylil i jechal 100 - on zlamal przepis pierwszy i doprowadzil do wypadku nei dostosowujac sie do znakow a i jednoczesnie nie dajac kierowcy szans na bezpieczna zmiane pasa ruchu. Tak to teraz dziala. Wszytkich zachecam do tego aby walczyli z systemem!

      • 2 1

  • pewnie zapier*alał na motorze, jak wyjezdzal z tunelu to go nie było widać.

    • 2 4

  • Spoczywaj w pokoju

    Wyrazy współczucia dla rodziny. Graba byłeś super kumplem i takiego Ciebie będę miał w pamięci.

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane