• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyprawa po indyjskich inwestorów

Michał Stąporek
3 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Niektóre indyjskie ceremoniały powitalne mogą być zaskakujące dla Europejczyków... Niektóre indyjskie ceremoniały powitalne mogą być zaskakujące dla Europejczyków...
Czy Pomorze i Trójmiasto staną się mekką dla indyjskich firm komputerowych? Przedstawiciele władz Pomorza i Gdańska spędzili na subkontynencie tydzień i zapewniają, że jest na to szansa.

Hyderabad, Mumbaj, Pune - nazwy brzmiące egzotycznie dla większości mieszkańców Trójmiasta, nie mają już tajemnic dla kilkuosobowej grupy urzędników Urzędu Marszałkowskiego, Urzędu Miejskiego w Gdańsku i pracowników Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, którzy właśnie wrócili z tygodniowej misji do Indii. Czego tam szukali? Firm z branży IT, które chciałyby zainwestować w Gdańsku i na Pomorzu.

- W Indiach 2 mln osób pracuje w usługach informatycznych, a roczna wartość tej branży wynosi ok. 200 mld euro. Chcielibyśmy, żeby część tych usług była realizowana u nas - tłumaczy Marcin Szpak, zastępca prezydenta Gdańska.

Pierwszy krok w tę stronę wykonano już na początku 2007 roku, kiedy do Gdańska sprowadziła się produkująca oprogramowanie dla biznesu firma ZenSar Technologies. Urzędnicy są przekonani, że jej obecność nad Motławą może zachęcić inne indyjskie firmy do inwestowania u nas.

- ZenSar pomógł nam zorganizować tę wizytę. Braliśmy udział w uroczystości otwarcia przez nich kolejnego oddziału, co pozwoliło nam spotkać się z przedstawicielami innych firm działających w tej branży. Dzięki znajomościom szefów ZenSara dotarliśmy także do lokalnych władz indyjskich - tłumaczy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który zmył już co prawda tzw. trzecie oko malowane na czole przez gościnnych Hindusów, ale wciąż może pochwalić się imponującą opalenizną.

Czy wizyta w Indiach przyniosła jakieś konkretne efekty? Urzędnicy mówią o kilku: w pierwszej połowie przyszłego roku w Gdańsku pojawią się przedstawiciele kilku firm sektora IT, które już teraz wyraziły zainteresowanie ofertą inwestycyjną Gdańska i Pomorza. Jest też szansa - choć nie pewność - że w drugiej połowie roku w Gdańsku odbędzie się doroczne spotkanie firm zrzeszonych w izbie przemysłowej indyjskich firm produkujących oprogramowanie NASSCOM (National Association of Software and Service Companies). - Gdyby do tego doszło, byłoby to bez wątpienia największe wydarzenie gospodarcze w Gdańsku w przyszłym roku - podkreśla Alan Aleksandrowicz z Centrum Obsługi Biznesu UM w Gdańsku.

Choć samorządowcy szukali w Indiach przede wszystkim inwestorów, niewykluczone, że znad Oceanu Indyjskiego do Trójmiasta otrzymamy wsparcie zupełnie innego rodzaju. - Kogo potrzebują wasze firmy? Spawaczy? Nie ma sprawy, możemy wam wysłać. Szpitale potrzebują pielęgniarek? Nie ma problemu, mogą przyjechać. Takie deklaracje usłyszeliśmy od naszych rozmówców - relacjonuje marszałek województwa Jan Kozłowski.

Udział jednej osoby w misji inwestycyjnej kosztował 7,5 tys. zł, cała wyprawa pochłonęła niemal 50 tys. zł. - Niektórzy pewnie zarzucą nam przesadną celebrę, ale zapewniam, że indyjski sposób nawiązywania kontaktów biznesowych wymaga zaangażowania wielu osób na wysokich stanowiskach - tłumaczy marszałek Kozłowski. - Dzięki temu udało nam się spotkać m.in.z ministrem gospodarki stanu Maharashtra oraz wiceprezesem gigantycznego indyjskiego koncernu Tata.

Opinie (65) 5 zablokowanych

  • Zamiast Ilandi bedziemy mieli Indie

    I to na i to też, co za różnica?
    A może zrobią drugie Chiny, i będziemy pracować za grosze

    • 0 0

  • O matko...

    patrzę, obserwuję, i oczom nie wierzę. Czy my mamy aż tak tępe społeczeństwo? Jak się nic nie robi, to źle, jak się próbuje coś zrobić, to też niedobrze. Obudźcie się - Indie stają się powoli potęgą IT, czy tego chcecie, czy nie. Jeśli możemy na tym skorzystać, to czemu nie? Tym bardziej, że jak ktoś wspomniał, mamy już w Gdańsku mnóstwo zachodnich firm IT ulokowanych (tym, którzy twierdzą, że jest inaczej, polecam spacerek na targi pracy na PG - ca. 1/3 wystawiających się firm oferuje pracę w IT). A skoro mamy tyle zachodnich, to czemu nie ściągnąć jeszcze Hindusów?

    • 0 0

  • widze ze mój ulubiony Pan Prezydent znalazł sobie nowe miejsce do fotografowania

    tylko czemu za nasze pieniadze i czemu jak znam życie wrzuci to na strony www miasta powiększając swój album.

    • 0 0

  • Rychło wczas...

    Już w 2004 była organizowana Misja Indyjska do Trójmiasta. Wyszło taniej i na miejscu. Ani UMarszałkowski, ani Gdańsk nie zrobił nic, żeby wykorzystać tę wizytę?

    Dlaczego? Bo była organizowana przez prywatną firmę za jej pieniądze przy wsparciu Ambasady Indii.

    A przecież wiadomo, że nikt tak nie przyciąga inwestycji i nie mnoży kapitału jak urzędnicy, którzy się bawią w rozwój regionu...

    Założę się, że nic nie będzie z tej wizyty, bo:

    1. Ciężko dojechać do Gdańska i z niego wyjechać (nie ma A1 i S6), LOT z Warszawy to dziadostwo.
    2. Nie ma biurowców klasy A.
    3. Nie mamy wystarczającej liczby studentów. Sama PG nie da rady.

    To akurat zależy od polityków, ale łatwiej wydać 150tys PLN publicznych pieniędzy niż zrobić to co trzeba, a co nie jest łatwe.

    ŻENADA JAK ZWYKLE...

    • 0 0

  • osskaa, (2)

    naucz się najpierw czytać, kmiocie:

    "...Udział jednej osoby w misji inwestycyjnej kosztował 7,5 tys. zł, cała wyprawa pochłonęła niemal 50 tys. zł. ..."

    Nie żadne 150 tys. A 600 tys. wydane w sierpniu na przeloty kaczora z Wa-wy do Juraty w te i we wte nie żal ci?
    Ten wyjazd naszych włodarzy miał konkretny cel i jest wielce prawdopodobne, że zaowocuje inwestycjami. Prezio jedynie kuper woził.

    • 0 0

    • Oczywiscie, ze "byc moze zaoowocuje". Bedziesz miala szanse zalapac sie na pakowaczke dobytku u ktoregos z trendowatych, gdy tzw. inwestorzy zdrenuja, co sie da. Dostaniesz pare rupii, moze nawet "zaowocujesz"?..

      • 0 0

    • trENdowaty

      Tak mialo byc. Lepiej brzmi, niz "trendy", nieprawdaz?

      • 0 0

  • Wizja Tuska odnosnie powracajacych tlumnie Polakow moze sie wypelnic. Jesli Polacy nie przestana sie przemieszczac w kierunku zachodnim, powinni kiedys dotrzec do Polski. Dobrze, ze wspomnieli o co chodzi z tymi kropkami na czolach. Myslalem, ze to wskazanie dla snajpera.

    • 0 0

  • Fajne chlopaki

    Następna wycieczka na Jamajkę

    • 0 0

  • Stamtąd można by skoczyc na Hawaje

    • 0 0

  • I to wszystko dla dobra miasta i województwa. Rany jak ja im dziękuję! Jak miło że mamy takich zaradnych prezydentów i marszałków. Rok albo dwa lata temu byli w Chinach. A efekty widoczne i porażające. W następnych wyborach będzie 120% waszych zwolenników.

    • 0 0

  • I Portugalię zwieedzili, żeby obejrzec stadiony. Dzięki temu prawie jestęsmy przygotowani do EURO.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane