• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyrok ćwierć wieku

Dariusz Janowski
7 października 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Na 25 lat więzienia Sąd Apelacyjny w Gdańsku skazał wczoraj Bartosza Horodecznego. Horodeczny zabił swoją dziewczynę i nienarodzone dziecko, którego był ojcem. Wyrok jest ostateczny.

"Przerażająca noc", "kat, oprawca, jego ofiara", "zabójstwo matki i nienarodzonego dziecka", "zabójstwo z zimną krwią", "porażająca zbrodnia" - dożywocie. Tak było 24 maja przed gdańskim Sądem Okręgowym. Dlaczego Sąd Apelacyjny złogodził karę? Sędzia Mirosław Cop:

- Nie może być mowy o szczególnym okrucieństwie, bo choć ofiarę uderzył w głowę kilka razy blokadą kierownicy, to śmierć nastąpiła błyskawicznie. Szczególne okrucieństwo polega na dręczeniu ofiary, zadawaniu jej cierpień ponad miarę.

Obrona Horodecznego chciała uchylenia majowego wyroku i drugiego procesu przed Sądem Okręgowym. Mecenas Beata Godecka-Pirek trzymała się wersji, według której zabójca miał działać w stanie ograniczonej poczytalności, że miewał zaniki pamięci a po odzyskaniu świadomości nie wiedział, co w tym czasie się znim działo. To samo - w ostatnim słowie - mówił Horodeczny. Mówił też:

- Nie sposób ogarnąć tragedii, której jestem sprawcą. Nie jestem jednak osobą, która byłaby zdolna do takiego okrucieństwa przy zdrowych zmysłach. Pytanie, które dręczy mnie codziennie, dotyczy motywu. Odpowiedzi na pytanie "dlaczego?" nie znajdę, bo jej po prostu nie ma.. Sąd nie dał wiary tym argumentom. Sędzia Cop:

- Po aresztowaniu został poddany szczegółowym badaniom psychiatrycznym. Nie stwierdzono braku poczytalności, ani zaników pamięci. Natomiast oceniono go jako osobę egocentryczną, pedantyczną, skłonną do podporządkowywania innych osób swoim celom. A motywem zbrodni była dezorganizacja jego życia przez ciążę ofiary...

Głos WybrzeżaDariusz Janowski

Opinie (64)

  • jezeli nie ma kary smierci to dozywocie. i roboty w kamieniolomach, jak lubi miec tak poukladane w zyciu to niech do konca swoich dni uklada kamienie w stosy. niech pracuje na swoje wiezienne utrzymanie i nie zyje na koszt podatnika.

    • 0 0

  • chiny

    powinien dostac dawca jak to robia w chinach

    • 0 0

  • Sędzia złagodził wyrok tylko dlatego że ofiara natychmiast zmarła, ale po pierwsze, zaawansowana ciąża, czyli podwójne morderstwo, po drugie pomimo iż matka mogła od razu zginąć to jednak to dziecko tak od razu nie zmarło lecz raczej dusiło się z braku tlenu, który jest dostarczany wraz z krwią matki. Z chwilą śmierci dziewczyny krew nie krąży i dziecko dusi się. To była zbrodnia ze szczególnym okrucieństwem również dlatego że ofiara zanim została zamordowana, była ukochana mordercy, to nie były ludzie sobie obcy czy obojętni, tym bardziej było to okrutne morderstwo. Kara śmierci, sugeruję obdzieranie ze skóry, osobiście bym cwela posypywał solą. Takie coś nie powinno żyć, a jeśli już dożywocie to w lochu o chlebie i wodzie, niech zdycha jak pies.

    • 0 0

  • gallux, gallux ...

    "critto
    Bogu chwała i Njawyższemu dzieki że nie jesteś sędzią"

    To samo bys powiedzial gdyby sprawa dotyczyla zamordowania kogos z Twojej rodziny?

    "z twojej opinii wygląda jakby sędzia był "potworem" bez sumienia dając

    ZALEDWIE 25 lat

    wyrok jest przedostatnim z katalogu kar"

    Wiem żę jest przedostatnim, i uważam, że to znaczy, iż kary są ZA NISKIE. Wytrzymałbym, gdyby to bylo 25 lat ciężkiej , katorżniczej pracy w kamieniołomach, od piątej rano do osiemnastej z krótkimi przerwami, o chlebie i wodzie, i całą dobę w ciężkich kajdanach, i spania w nędznym baraku, w którym wiatr jesienią i zimą hula i jest naprawdę zimno. A nie 25 lat w przytulnej celi. Jeśli nie może być kary śmierci, to wprowadźmy chociaż obozy ciężkiej pracy dla morderców. Istnieją takie np. w USA (może warunki są trochę lepsze niż te co tu opisałem, ale i tak bardzo ciężkie).

    25 lat to jest tyle ile ty chyba synku zyjesz

    "twój ciasny mózg nie jest w stanie oddać ci jak sie siedzi 25 lat w kryminale"

    Za łagodnie dla takiego zwyrola. On powinien mieć piekło na ziemi. Prawdziwe piekło.

    "skąd u was takie łatwe czapy??
    rozdajecie je jak chiński sędzia"

    Akurat kara śmierci dla morderców to jedna z tych rzeczy, które mi się w Chinach podobają.

    "skośnookie tłuki:)"

    I jesteś rasistą na dodatek!!!

    • 0 0

  • możnaby takiemu

    w obozie pracy dawać stryczek do celi - i powiedzieć, że jeśli będzie miał dość katorgi, to może się powiesić.

    • 0 0

  • mam oczywiscie na mysli mordercę, a nie naszego galluxa...

    ... a tak przy okazji, to widać dla galluxa ważniejsze jest życie i komfort mordercy (dlaczego? czy dlatego że jak sam pisze, też siedział??) niż okropieństwo czynu, którego takowy się dopuścił - zamordowanie z zimną krwią niewinnej, łagodnej kobiety, która mu bezgranicznie ufała i go kochała, i jej nienarodzonego jeszcze dziecka.

    W głowie mi się też nie mieści, jak sąd mógł stwierdzić że to nie było 'szczególne okrucieństwo'. Ale nie znam tych klasyfikacji, bo pewnie są bezsensowne - każde takie morderstwo jest imho szczególnie okrutne. Mniej okrutne jest, gdy gangster zastrzeli drugiego w walce na pistolety, bo obaj walczyli, liczyli się z ryzykiem i żaden z nich nie był niewinny.

    Wstrząśnięty,
    Critto

    • 0 0

  • dodam, że jestem człowiekiem spokojnym i łagodnym

    i właśnie dlatego chcę, aby SPOKOJNI LUDZIE, którzy nie zrobili nikomu nic złego, mieli prawo do obrony przed zwyrodnialcami - nie tylko obrony koniecznej, ale również obrony w postaci totalnej eliminacji takowego ze społeczeństwa, oraz prawo do sprawiedliwego odwetu na sprawcy wyrachowanego, okrutnego zła, jakim jest takie morderstwo.

    Słowo 'morderstwo' może się komuś wydawać suche. Są kradzieże, są afery, są morderstwa. Tymczasem wątpiącym w sens surowych kar dla morderców radzę wczuć się w rolę ofiary mordercy, i postarać się poczuć to, co ona czuje przed śmiercią - gdyby choć trochę dało się to przybliżyć - strach, ból, wstyd, rozpacz, świadomość nieuchronnego, złość, bezsilny gniew, przekonanie, że na świecie nie ma żadnej sprawiedliwości? Co ona czuje, gdy jest bita ciężkim, twardym narzędziem, gdy jej kości trzaskają i krew tryska? Gdy zaczyna krwawić z ran, np .z rozbitej głowy, a życie powoli z niej ucieka? Co ona czuje, gdy zaczyna tracić przytomność? To jest MORDERSTWO - żadna abstrakcja. Fakt. Prawda. Myślicie, że to powinno pozostać bez odpowiedzi? Że sprawcy powinno się dać 'szansę'? że on z niej kiedykolwiek skorzysta? Tacy jeśli się nawracają, to właśnie pod wpływem kary śmierci - tego uczucia, że i oni zostaną zabici, i chęci - u nielicznych - pogodzenia się z losem, czy może z Bogiem (jeśli zaczynają w niego wierzyć), czy z duszą swojej ofiary. Nic innego nie jest w stanie ruszyć zatwardziałego mordercy - radzę poczytać wywiady jakich udzielili parę miesięcy temu we Wprost czy Polityce (nie pamiętam) wielokrotni mordercy.

    Wstrząśnięty,
    Critto

    • 0 0

  • Takie artykuły są i po to, żeby ludzie łagodni i spokojni mogli dac upust słusznej nienawiści. Ale powinny byc i przestrogą. Dawniej młodą dziewczynę poznawał ze swoim kolegą jej brat czy kuzyn. Czasem w inny sposob, ale ludzie znali sie od lat, i znali sie rodzinami. A jakby kto zrobił dziewczynie krzywdę (a ten robił na pewno wiele zanim zabił "nagle") to miał do czynienia z całą rodziną.

    • 0 0

  • Szanowni Moi

    Od wielu lat czytając opinie dotyczące różnych spraw ( np. jak tutaj zamieszczone) utwierdzam się w przekonaniu co do prawdziwości powiedzenia, w myśl którego nasze społeczeństwo składa się głównie z osób "znających się na wszystkim". Jednak wiedza powierzchowna - to wiedza żadna. Nie ośmielam się zająć stanowiska w tej dyskusji, albowiem nie znam akt sprawy, nie uczestniczyłem w procesie, nie poznałem opinii biegłych, zeznań świadków, rysu zawodowego, środowiskowego i psychologicznego sprawcy. Ot i tyle. Znana już studentom I roku prawa, kara talionu: "oko za oko, ząb za ząb" - dawno odeszła jako relikt prehistorii prawa. Nadto jednak dobrze wiem, iż rola przeciętnego zakładu karnego jako miejsca, w którym nastąpić powienien proces resocjalizacji sprawcy - jest w Polsce iluzją !!! Taki jednak stan rzeczy nie może skutkować ferowaniem wyroków wyłącznie "eliminujących na zawsze" sprawców wszystkich zbrodni. Niestety autentyczna i widoczna niemal wszędzie bieda naszego kraju (oczywiście poza "warsiawką", oraz "naszymi" posłami, szczegolnie K. Janikiem) - skutkuje postawami radykalnymi np. kara śmierci i już !!! Stąd się wziął również lepperyzm. Niestety.

    • 0 0

  • Szanowny P.Palesky,

    nikt nie oczekuje chyba od Ciebie ogłoszenia prawomocnego wyroku, nie jesteśmy w końcu na procesie. Tu się wypowiadają ludziska różnych profesji, w tym również prawnicy, jednak jest to forum dotyczące tematów bardzo ogólnych i problemów spotykanych w tzw. życiu codziennym.
    Większość naszego społeczeństwa pragnie przywrócenia kary śmierci (i ja też) i nie nazwałabym tych wszystkich zwolenników KS "lepperowcam" ani zwolennikami bezmyślnego stosowania "oko za oko, ząb za ząb". Nie mogę się oczywiście wypowiadać za wszystkich, jedynie za siebie.

    1. przestępczość w naszym kraju bardzo rośnie i wielu skazanych prawomocnym wyrokiem czeka na swoje miejsce w więzieniu; częstokroć również z tego powodu następuje tzw. odroczenie kary(?) - dziwoląg chyba znany tylko u nas;
    2. jesteśmy krajem biednym na tyle, że eliminacja typa, który nie rokuje żadnych nadziei na resocjalizację w więzieniu, to (kalkulując na zimno) zdjęcie z barek społeczeństwa ciężaru utrzymania takiego typa przez długie lata lub nawet do śmierci, bo więźniowie w ramach stwarzania im dobrych warunków nie zarabiają na własne utrzymanie;
    3. nikt zdrowy na ciele i umyśle nie będzie optował za KS, gdy wina dowiedziona jest wyłącznie na podst. poszlak; chodzi o przypadki w 100% dowiedzione, a takie przecież są (wielokrotni zabójcy, szczególni okrutni bandyci - często psychopaci i.t.p.);
    4. operujemy sloganami (bo do rzeczywistości ma się to nijak), że istotna jest tzw. nieuchronność kary, a nie jej wysokość). Tymczasem odczucie społeczne jest wręcz odwrotne: okazuje się w praktyce, że w czasie odsiadywania wyroku skazany wychodzi na przepustkę i dokonuje kolejnych przestępst...albo, że po odsiedzeniu 1/3 kary obligatoryjnie ma prawo wyjść na wolność;
    5. sam zauważyłeś, że resocjalizacji u nas nie ma i pewnie długo nie będzie, bo ani środków, ani wypracowanych metod nie mamy.

    Może więc nie bądźmy tacy hojni w stosunku do przestępcy, skoro ofiara (lub jej rodzina) musi pracować na utrzymanie "chwasta", który najprawdopodobniej wcześniej lub później wyjdzie na wolność wcale nie zresocjalizowany, a może wręcz odwrotnie: doszkolony w swoim bandyckim fachu lub jeszcze bardziej skrzywiony psychicznie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane