• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyścig obietnic rozpoczęty

tom
29 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Partie polityczne rozpoczęły już wyścig haseł wyborczych. Poszczególne ugrupowania prześcigają się na przykład w propozycjach obniżania podatków. Podobne poczynania zwykło się nazywać populizmem. Czy wyborcy, podejmując decyzję, na kogo głosować, kierują się tym, kto głosi jakie hasła?

Partie prawicowe zwykle uciekają się do haseł związanych z liberalizmem ekonomicznym z jednej strony lub z ideami narodowymi z drugiej. Lewica stawia na hasła socjalne, względnie liberalne światopoglądowo. W Polsce jednak ciężko wskazać te opcje - prawicową i lewicową - w "klasycznych" postaciach, hasła mieszają się, więc w wielu kwestiach prawica i lewica, choć pozostają konkurencją, mówią jednym głosem. Zbliżające się wybory stymulują licytację na hasła, ugrupowania polityczne prześcigają się w obietnicach. Z góry można przewidzieć, że wielu z nich nie da się później zrealizować; czy jednak wyborcy zdają sobie z tego sprawę? Czy istotne są dla nich elementy programu poszczególnych partii, czy też ich decyzjami kierują inne motywacje?

- Patrząc na to przez pryzmat teorii marketingu, politycy stosują dwie reguły: "uśmiechaj się" i "obiecaj to, czego chcą" - zauważył Jarosław Och, politolog z UG. - Dla etyków polityki może to być niedopuszczalne, ale stosowane jest na świecie i kopiowane również w Polsce. Politycy badają nastawienie wyborców i próbują wykorzystać te hasła, które będą na nich oddziaływać. Nie znam badań, które stwierdzałyby, czy wyborcy rzeczywiście głosują na partie ze względu na programy, czy też z innych powodów, np. identyfikując się z nazwą ugrupowania lub jego liderami. Kwestie programowe mogą być na dalszym planie, ale chwytliwe hasła są magnesem. Nie zapominajmy, że hasła nie biorą się znikąd.

- Sądzę, że wszystkie motywacje występują naraz - powiedział socjolog Paweł Śpiewak. - Są ludzie, którzy kierują się hasłami, część wyborców zastanawia się, na kogo głosować pod kątem, co im to da. Hasła mogą więc mieć pewien wpływ na ich decyzje. Wielu wyborców może zwracać uwagę na kwestie programowe. A szczególnie deklaracje obniżenia podatków, które dotyczą milionów ludzi, mogą mieć wpływ na wynik wyborów.

Im bliżej wybory, tym agresywniejsze i dalej idące stają się hasła. Część ugrupowań wykreowała wręcz swój wizerunek na popularnych, choć nie zawsze realistycznych wizjach, jak można poprawić sytuację. W tej dziedzinie zdecydowanie przoduje Samoobrona, kontestująca niemal cały porządek państwowy, ale w tyle nie pozostaje wiele LPR, opierająca swe działania na lękach narodowych i ortodoksyjnym katolicyzmie, a także PiS, wykorzystujące w hasłach społeczną potrzebę bezpieczeństwa.

- Ten rok może być rokiem wyborczym, choć niewiele na to wskazuje, przyszły rok natomiast może się okazać rokiem "megawyborczym" ze względu na zbliżające się wybory parlamentarne i prezydenckie - stwierdził Jarosław Och. - Będzie on więc nasycony populizmem i magią haseł. Każdy będzie obiecywał gruszki na wierzbie, które podobno zdarzają się w przyrodzie.


Głos Wybrzeżatom

Opinie (56)

  • a co to za jakeś towrzystwo tajemne numerantami sie wpisujace
    co to ma znaczyc? glosowac na mnie wy cyferki parzystokopytne
    ale już bo othłań was wetnie

    • 0 0

  • A ja pieprzę wybory, tylko idiota wierzy w te hasła i głosuje. Ciekawym jakby tak nikt na wybory nie poszedł...

    • 0 0

  • Art,

    mylisz się bardzo. To właśnie idioci nie idą na wybory, bo są tak zagubieni, że bladego pojęcia nie mają co jest grane. To zupełnie tak, jakbyś "na złość mamie odmroził sobie uszy". Głosować trzeba zgodnie z własnym sumieniem i wyczuciem. Wiem, że niełatwo. Wszyscy obiecują, kokietują i mieszają we łbach.
    A ja ci mówię : kto obieca krwawicę, ten jest wiarygodny.

    • 0 0

  • Baju, raczej kto obieca krwawice ten wybory przegra. Nie oszukujmy sie.
    Przeciez trzeba zagrac w ulubionej tonacji kazdej grupy spolecznej.
    I stad np. taki Leppiej ma leppiej - srodowisko wiejskie + biedota miejska
    to idealne grono wyborcow - zle, niedobrze, to oni kradna, oni juz byli,
    Balcerowicz musi odejsc - doskonale wpasowuja sie do tego co CI LUDZIE
    chca uslyszec. Moze jestem niesprawiedliwy ale tak to postrzegam.
    Ci ludzie z pewnoscia na wybory pojda. Do czego zmierzam? Jesli pozostajemy
    w domach podczas trwania wyborow to zwyczajnie nie kwekajmy, ze jest
    jest zle - mamy takie samo prawo (niech to bedzie nawet nazwana przez
    Ciebie intuicja) zaglosowac na kogos. Zawsze mozna nawet zadzialac w ten
    sposob - jednych poglady mi zupelnie nie pasuja zaglosuje na ich
    najzagorzalszych antagonistow. Ale, motyla noga, GLOSUJMY!!

    • 0 0

  • Czarna lista

    Wybrzeżowe asy: Zbigniew Sodol/synowie Wałęsy/Heniek Prałat/
    Arcyrabinstellamaryjny Gocłoś/Nikoś/Leksztoń/Rabin Śliwa/
    ...kto jeszcze?

    • 0 0

  • i jeszcze

    paru towarzyszy. Towarzyszu, z partyjnym pozdrowieniem heniek z kudowy odbudowy socjalistycznej ojczyzny.

    • 0 0

  • Może i się mylę, ale wokół tyle afer że mam już dosyć, polytycy u mnie nie mają szacunku, co z tego że przywódca partii jest w porzo i program tyż skoro łosiu na którego zagłosujesz taki podrzędny członek partii, członek dosłownie i w przenośni hehe... pójdzie do sejmu (burdselu) by napchać se kieszeń i zadbać o własne ynteresy. Ja im w tym nie będę pomagać. Niech się wypchają. Wciąż Baju staram się trafić 6 w totoloto. Odleciałbym na w-y towarzystwa...

    • 0 0

  • Sfrustrowani i przegrani ludzie zwykle nie rozstrzygają wyborów. Zbyt wielu z nich pozostaje zniechęconych w domu. Natomiast ludzie sukcesu są i w polityce aktywniejsi i idą na wybory. Ostatnie wybory z 2001 temu nie zaprzeczają, bo SLD przynajmniej w czasie kampanii dokładał starań, by prezentować się fachowo i solidnie. W ankietach partie nieskoordynowanego protestu wypadają dobrze, ale wybory to co innego.
    Ludzie mają skłonność do ulegania pozytywnej wizji i głosują często nie tak jak to odpowiada ich aktualnej (niskiej) pozycji społecznej ale takiej pozycji, którą chcieliby mieć. Co im z tego za pożytek, że w Sejmie partie protestu zwiększą stan posiadania, aby z ponurą miną dudnić o biedzie, złodziejstwie, spiskach, zagrożeniach, rozbiorach, zaborach czy stonce ziemniaczanej. Wiadomo że nic innego nie potrafią, czyli żadnych problemów nie rozwiążą.
    Wprawdzie wszyscy inni politycy są bardziej lub mniej skalani swą zmienną przeszłością, ale może z pomocą coraz bardziej napływających funduszy z Brukseli uda się jeszcze raz wykreować coś na kształt bladej nadziei.

    • 0 0

  • Polacy i polityka

    Już tutejsza dyskusja jawnie pokazuje, na co nasz narodek tak naprawdę zwraca uwagę. Na nic nie warte szczegóły, o które bedzie toczyć niekończące się sopory. Sprawy naprawdę ważne, takie jak, jakimi i podatkami i w jakiej wysokości będą nas łupić nikogo nie interesują. Pozdrawiam

    • 0 0

  • Sowa> może nie tyle te fundusze, co rygory mogą spowodować, że eldorado i beztroska radosna twórczość się skończy. Na to liczę.

    Fikander> pewnie, że masz rację. Ogromna większość woli usłyszeć, że będzie dobrze, pięknie i rajsko...ja się tylko modlę, by ta większość jak najszybciej stała się mniejszością, a póki co - trzeba, niestety, trochę oszwabić niektórych( może z czasem dojrzeją niczym śliwki na drzewie). Nie widzę na scenie politycznej ideała, bo niby dlaczego miałby znaleźć się taki, który mi pasuje IDEALNIE?
    Jednak zawsze coś jest bliższe ciału (jak koszula), a coś ni cholerci.
    Olanie wyborów uważam za brak odpowiedzialności, bo jeśli zagłosuje np. 20%, to będą to w większości ci, którzy właśnie wogóle nie powinni głosować z racji zbyt małego IQ...o paradoksie!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane