• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyspa Spichrzów pełna tajemnic

Michał Stąporek
4 stycznia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy hotel w spichlerzach Wyspy Spichrzów
Spółka zawiązana przez Gdańsk i Polnord zagospodaruje miejską działkę o powierzchni 2,6 ha. Sam deweloper prawdopodobnie dokupi jeszcze działkę o powierzchni 0,7 ha (teren tuż przy Motławie, po prawej stronie zdjęcia), która dziś należy do hiszpańskich firm Labaro i Martinsa Fadesa. Spółka zawiązana przez Gdańsk i Polnord zagospodaruje miejską działkę o powierzchni 2,6 ha. Sam deweloper prawdopodobnie dokupi jeszcze działkę o powierzchni 0,7 ha (teren tuż przy Motławie, po prawej stronie zdjęcia), która dziś należy do hiszpańskich firm Labaro i Martinsa Fadesa.

Gdańsk porozumiał się z Polnordem co do zabudowy Wyspy Spichrzów, ale urzędnicy nie chcą zdradzić szczegółów umowy. Nawet tego, do kogo będzie należał budynek Muzeum Bursztynu.



Czy miasto powinno ujawnić pełną treść umowy z Polnordem w sprawie zabudowy Wyspy Spichrzów?

Podpisana w Sylwestra umowa zakłada, że miasto i notowany na warszawskiej giełdzie Polnord zawiążą spółkę, która na północnym cyplu Wyspy Spichrzów wybuduje mieszkania, hotel, biurowce i siedzibę Muzeum Bursztynu. Do tego 730 miejsc parkingowych (500 ogólnodostępnych) oraz całą infrastrukturę podziemną, której w tej części wyspy nie ma. Wartość inwestycji szacuje się na 450 mln zł.

Wkład miasta to teren wyceniany na 59 mln zł; dzięki niemu Gdańsk obejmie w spółce 49 proc. udziałów. Polnord, który wniesie taką samą kwotę w gotówce, zapewni finansowanie i wybuduje wszystkie obiekty, będzie miał 51 proc. udziałów.

Co ciekawe, na razie nie wiadomo, do kogo po zakończeniu inwestycji będzie należał budynek Muzeum Bursztynu. Być może zostanie on przekazany miastu w rozliczeniu za wniesiony do spółki teren (możliwa jest dopłata ze strony miasta, jak i odebranie nadwyżki), być może jednak pozostanie własnością spółki. Nie wiadomo też, czy po zakończeniu inwestycji miasto pozostanie w spółce, czy się z niej wycofa.

Dlaczego urzędnicy nie rozstrzygnęli tak ważnych spraw przed podpisaniem umowy z Polnordem?

- Tego faktycznie jeszcze nie ustaliliśmy, ale zapewniam, że interesy miasta są w umowie należycie chronione. Nie ma ryzyka, że zamiast Muzeum Bursztynu powstanie komercyjna galeria bursztynów - uspokaja zastępca prezydenta Gdańska ds. przestrzennych, Wiesław Bielawski.

A czy jest ryzyko, że spółka zażąda od władz Muzeum Bursztynu rynkowego czynszu za dzierżawę budynku? - Powtarzam: nasze interesy są starannie zabezpieczone - przekonuje Bielawski.

Próbowaliśmy dowiedzieć się, jak wyglądają te zabezpieczenia, ale odmówiono nam informacji. - To są ustalenia między partnerami i nie będziemy o nich teraz rozmawiać - ucina rozmowę Iwona Bierut, dyrektor wydziału polityki gospodarczej UM Gdańsk.

Te informacje muszą jednak zostać ujawnione, choćby dlatego, że decyzję o utworzeniu spółki z Polnordem będą musieli zaakceptować gdańscy radni. W ich kompetencjach leży bowiem zatwierdzenie wszystkich umów, w których miasto wnosi aporty do spółek.

Z tej okazji warto przypomnieć zastrzeżenia, jakie CBA i NIK miały do władz Sopotu odnośnie powoływania spółki Centrum Haffnera, również działającej na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego. Kontrolerzy uznali, że złamano prawo, ponieważ, zgadzając się na jej zawiązanie, sopoccy radni nie wiedzieli, na jakich zasadach miasto może wyjść ze spółki (co ostatecznie okazało się nieprawdą).

Natomiast już na samym początku władze kurortu wiedziały, co otrzymają po zakończeniu inwestycji. - W umowie zawarcia spółki określiliśmy, że będzie to powierzchnia w Domu Zdrojowym oraz tunel pod ul. Bohaterów Monte Cassino. Jasno wskazaliśmy też, że po przekazaniu tych obiektów miasto wycofa się ze spółki - tłumaczy Zofia Kaszkur, naczelnik wydziału strategii rozwoju miasta w UM Sopot, odpowiedzialnego za przygotowanie i nadzorowanie tej inwestycji.

Informując o zawiązaniu partnerstwa publiczno-prywatnego z Polnordem, prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, przekonywał, że umowa została tak sformułowana, by żadne służby ani instytucje kontrolne nie miały do czego się przyczepić. - Zaraz wyślemy ją do CBA, niech ją od razu sprawdzają - zapowiedział.

Co dalej z Wyspą Spichrzów?

styczeń 2010 - Polnord ogłasza konkurs na koncepcję architektoniczną północnego cypla wyspy (na północ od ul. Stągiewnej)
30 kwietnia 2010 - ogłoszenie wyników konkursu
maj 2010 - na podstawie zwycięskiej koncepcji gdańscy radni uchwalają plan zagospodarowania przestrzennego północnego cypla Wyspy Spichrzów (spodziewane są niewielkie zmiany w stosunku do obecnych założeń planu)
jesień 2010 - Polnord i Gdańsk zawiązują spółkę, która zabuduje północny cypel
zima 2011 - ruszają prace budowlane na Wyspie Spichrzów
rok 2013 - gotowe jest Muzeum Bursztynu
koniec roku 2014 - zakończenie inwestycji

Opinie (188) ponad 10 zablokowanych

  • Brawo!

    • 0 1

  • marna dziennikarzyno

    poryj sobie w d..ie jak ci się nudzi
    napewno jesteś ostatnim, który powinien wiedzieć o tajemnicy handlowej bo znając twój długi jęzor i awersję do Gdańska pewnie dałbyś wiele, żeby storpedować tę inwestycję.
    ale tym razem inwestycja jest pewna, a ty będziesz musiał pokornie poczekać kilka miesięcy na konkret.

    • 2 16

  • Brawo!

    Nareszcie Wyspa ma szansę godnie reprezentować dumne miasto Gdańsk. Panie Prezydencie, proszę nie przejmować się wpisami komuchów i dresiarzy!

    • 4 19

  • Ludzie jaka to wyspa? (1)

    • 2 0

    • no, z wodą dookoła

      • 2 0

  • tragedia (6)

    ... jak się czyta te wszystkie posty (no prawie) to dochodzi się do wniosku, że w tym kraju nic nie może powstać i nie powstanie, bo zawsze jest banda malkontentów, którym nic, ale to kompletnie nic nie pasuje. No bo to przecież kolejny przekręt. jak Adamowicz nic nie robi, no to przecież nierób, który dba o własny image do przyszłych wyborów. Jak coś stara się zrobić, no to przecież to tylko ma służyć temu, żeby miał lepsze notowania w przyszłych wyborach. Matko. Przecież same głupki tu chyba żyją. Wyspa Spichrzów to wielka dziura, która szczepi miasto i jest dla niego wstydem. podpisano umowę. Wreszcie wiążącą. Jest plan, projekt, wszystko idzie jak trzeba. Ale nieeeee. Banda malkontentów nie śpi. A to za wolno. A to za szybko. A to kolejny przekręt. A to debilny pomysł, bo za dużo mieszkań, a za mało biur. A to za dużo biur, bo za mało mieszkań. A to za mało biur i za mało mieszkań, bo muzeum bursztynu. A najlepiej jak zrobią tam wesołe miasteczko z miejskim s****zem. LUDZIE. tego już nie można czytać. Może zagłosujcie na jarka. On przyjdzie i zrobi porządek. I dziura będzie tam na następne sto lat. rzygać się chce... sorry

    • 8 22

    • Tragedia (2)

      Odbudowa Wyspy ZDECYDOWANIE TAK, ale na czytelnych zasadach, a nie na kolejnym krętactwie. Widać nie zadałeś sobie trudu przeczytania tekstu, a jedynie maile. Gratuluję!

      • 10 0

      • (1)

        przeczytałem tekst z wielką uwagą. Mądralo :) Obserwuje tez jako mieszkaniec pilnie to co się dzieje wokół Wyspy Spichrzów. Podejrzewam, że trochę dłużej niż Ty. Z tekstu artykułu wynika, że wszystko merytorycznie jest OK. A wiele rzeczy, o których chcą wiedzieć niedouczone pismaki, jest objętych zwykła tajemnicą handlową, której na razie nie poznamy. Odsyłam mądralę do prawa handlowego. Z tekstu jasno wynika, że władze na bieżąco współpracują z organami kontroli jak CBA czy NIK chociażby. Ale nasz Mądrala szuka dalej dziury w całym. Zapraszam do przeczytania jeszcze raz tego co napisałem u góry. I to z pełnym zrozumieniem tekstu. Pozdrawiam.

        • 0 5

        • Odpowiada Mądrala

          Miasto Gdańsk, to nie jest prywatny folwark Budynia, ani Wiesia ( a może już jest o czym nie wiemy ). Tym bardziej umowy podpisywane w imieniu mieszkańców powinny być czyste i czytelne dla gdańskiego Kowalskiego. Jeżeli tak nie jest, to znaczy, że władza ma coś do ukrycia. Nie znamy wyniku kontroli CBA czy NIK....., a organy te mogą mieć zastrzeżenia, czego w chwili obecnej ani Ty, ani ja nie wiemy, a umowa niestety już jest podpisana. Jak sam wiesz, ilu prawników, tyle zdań na temat "tego samego prawa". Transparentność takiej umowy równa się zaufanie do władzy. Odpowiedź Pani Iwony Bierut ośmiesza ją jako urzędnika administracji publicznej. Na pierwszym wykładzie z prawa administracyjnego mowa jest, że urzednik jest dla obywatela i ma jemu pomagać, a nie zamiatać pod stół. W tym wypadku przytaczanie przez Ciebie zapisów prawa handlowego mija się z celem. Gdyby Budyń prywatnie był stroną to i owszem, ale on reprezentuje mieszkańców, którzy oczekuja jasnej odpowiedzi na proste pytanie " Próbowaliśmy dowiedzieć się, jak wyglądają te zabezpieczenia,....."

          • 6 0

    • (1)

      proponuję przejrzec sobie wczesniejsze artykuły-pierwszy siega roku 2000 (!), i juz wtedy miało byc, potem kolejne przerzucanie terenów z rak do rak, kolejne wizualizacje, kolejne umowy intencyjne itp. itd.
      Wiec z ta radościa to bym poczekała, poza tym : o co chodzi , o to , zeby po prostu zagospodarować teren, czy zeby zagospodarowac teren dla mieszkanców jak i turystów?
      Jesli tylko o zagospodarowanie, to bardzo prosze-niech walna tam kolejne grodzone osiedle i bedzie z głowy.
      O to chodzi ?

      • 6 1

      • ... no cóż...

        ...nie ma idealnych rozwiązań. I wszystkim się nie dogodzi. Czy na takich fundamentach i takim sposobie myślenia można coś wybudować? Ja tez nie pałam sympatią ani do obecnych władz ani do wcześniejszych. I mierzi mnie, ile lat to już trwa. Ale trzeba się na coś zdecydować. My możemy jako mieszkańcy w jeden sposób zadecydować. Poprzez głosowanie w wyborach samorządowych. Czy się komuś to podoba czy nie, to są to władze demokratycznie wybrane przez pewną społeczność. Naszą społeczność. I to oni decydują o sposobie rządzenia tym miastem przez daną kadencję. Również o sposobie zabudowy W.S. Nie nam więc oceniać jak ją zabudować. Bo w taki sposób nigdy jej nie zabudujemy. Jestem po prostu za obywatelskim i odpowiedzialnym społeczeństwem. A nie bandą rozwydrzonych i kłotliwych baranów. Założę się ze większość z tych pieniaczy z forum nie uczestniczyła nawet w wyborach...

        • 1 3

    • czemu przeszkadza ci dziura?

      • 2 0

  • Kiełbasa Budynia

    Ileż to umów było "należycie chronionych", a później.... nie ma winnych. Pan wiceprezio Wiesiu tak może mówić, bo nie wydaje swoich prywatnych pieniędzy, a wielu tysięcy Gdańszczan. Jeżeli coś nie wyjdzie to i tak zapłaci za to "ciemny lud". Już rozbujała się "ukryta płatność " za Baltic Arenę np. znaczna podwyżka wody, ścieków itd. Zdecydowanie jestem za odbudową Wyspy Spichrzów, ale na czytelnych zasadach, a nie na krętactwie. Już raz Budyń sprzedał Wyspę w świetle fleszy Hiszpanom....

    • 12 1

  • wszyscy oglądaliśmy film MIŚ

    i w tym misiu pada takie pytanie "a czy w ogóle wiesz po co jest ten miś?"

    i a ta wyspą jest tak samo - do puki jest nie zabudowana to wszyscy widza ale nikt tak naprawdę nie wie po co jest ta cała wyspa i ten szum...

    tylko nieliczni wiedzą że służy do wielkiego przekrętu Pawła A. - zaczną na niej budować jak już Paweł A. będzie miał kilka procent udziału w tym wszystkim a do tego czasu...
    do tego czasu oglądajcie znowu "Misia" bo to bardzo fajny film był... jest znaczy się ;-)

    • 13 1

  • po co to komu

    w bilansie gminy pojawia sie jako wartosc aktywow nowe 59 mln zl. zwieksza sie zdolnosc kredytowa miasta. o mozna ukryc nadmierne wydatki powodujace deficyt ktore w roku wyborczym opozycja (gdzie ona) zaraz wykorzysta

    • 6 1

  • A co szię dzieje z Gdańską Fabryką Farb Graficznych...

    ...na Lastadii?

    • 5 0

  • "To są ustalenia między partnerami..." (3)

    Pytam - kto jest partnerem Polnordu, szanowna Pani Bierut? Urząd czy podatnik?
    Żądam upublicznienia treści umowy na stronie UM Gdańsk!

    • 12 0

    • (1)

      Polnord, to firma prywatna, dlatego na końcu jest S.A.
      patrz GPW = giełda papierów wratościowych, notowania ciągłe.
      A co się z tym wiąże, nie jest zobowiązana do ububliczniania.
      Gdyby procenty ułożyły się Gdańsk 51%, Polnord 49%, to TAK!

      • 3 1

      • lekcja prawa

        Wydawało mi się, że giełda wymusza transparentność. Bo co ma wspólnego GPW z obowiązkiem upublicznienia umów prywatno-prawnych? Jeśli nie jest to spółka giełdowa to jest zobowiązana do upublicznienia? Proszę wyjaśnij mi a najlepiej jakieś podstawy prawne podaj. Bo jestem ciekawe czy można rzeczywiście legalnie ludzi w konia robić.

        • 0 0

    • To se żądaj

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane