- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (398 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (241 opinii)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (45 opinii)
- 4 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (51 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (146 opinii)
- 6 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (58 opinii)
Z Gdyni znikają szpecące miasto reklamy
Prośby i tłumaczenia nie pomogły, więc miejski plastyk w Gdyni zagroził sankcjami. I okazało się, że nielegalne reklamy znikają szybko. A to dopiero początek akcji "odsłaniania" miasta, zakrytego przez szpetne i często bez pozwolenia stawiane reklamy.
Na pierwszy ogień poszedł wjazd na Wielki Kack przez ul. Źródło Marii . Teren dawnej średniowiecznej wsi to obszar chroniony przez wojewódzkiego konserwatora zabytków już od 1987 roku, jako cenny "zespół ruralistyczny". W planie zagospodarowania przestrzennego jest wpisany do tzw. "strefy A ochrony konserwatorskiej" - to najwyższa forma ochrony.
Mimo tego budynek na początku ulicy oraz działka, na której stoi, były zastawione przez w większości nielegalne reklamy. Było ich tak wiele, że właściwie trudno było tam cokolwiek zauważyć i aż dziwne, że ktoś mógł wierzyć w ich skuteczność.
Gdy okazało się, że większość obszarpanych płacht i billboardów wisi nielegalnie, a bez pozwolenia postawione są nawet same nośniki, miejski plastyk zachęcał właścicieli nieruchomości do ich usunięcia. Na początek poprzez rozmowę i "miękkie" podejście.
- Obiecywali, że zdejmą, ale nie dotrzymali słowa. Wystosowaliśmy więc oficjalne pismo, w którym m.in. wymieniliśmy paragrafy dotyczące sankcji, jakie grożą za takie postępowanie. Teraz efekty są widoczne - mówi Jacek Piątek, miejski plastyk w Gdyni.
Czytaj także: Co zrobić, by nasze miasta były piękniejsze.
Zniknęły wszystkie nielegalne nośniki ze skrzyżowania, sukcesywnie zdejmowane są też reklamy z zabytkowego, ceglanego budynku. Ale to nie koniec, bo na celownik plastyka zostaną wzięci kolejni właściciele lekceważący przepisy.
- Chcemy zdejmować nielegalne reklamy z płotów i budynków. Zawsze zaczynamy procedurę od rozmowy i próby wyjaśnienia, ale najczęściej okazuje się, że działa dopiero urzędnicze pismo i ewentualne sankcje. Mam jednak nadzieję, że z biegiem czasu będzie to działało sprawniej, bo sporo jeszcze mamy do zrobienia - podkreśla Jacek Piątek.
Zobacz także: Gdańsk zdejmuje reklamy ze szkół oraz porządkuje Śródmieście.
Opinie (119) 2 zablokowane
-
2014-05-05 10:41
hurrra!
zazdroszczę, czekam na akcję w Gdańsku
- 11 3
-
2014-05-05 10:49
Bravo ! W końcu !
Miałem gości z Niemiec. Byli w Polsce nie pierwszy raz. Trójmiasto im się bardzo podoba i podkreślali, że zrobiliśmy ogromny skok do przodu ale jedno co ich zdziwiło to ilość reklam na budynkach,świecących ledowych dziwadeł. Mieli rację w Niemczech we Francji tam nie ma tego problemu. U nas ciągle przekonanie obyś był widoczny, nie ważne jak ale żeby było widać.
- 14 2
-
2014-05-05 10:49
(1)
A bibord na slipach "krążą pogłoski że jestem boski" - mogę nosić w Gdyni czy mnie zlikwidują z bilbordem?
- 7 1
-
2014-05-05 11:56
Nie wolno.
Wyglad wlasnosci ludzi jest ustalony przez Panstwo.
Zapamietaj sobie te slowa klasyka gatunku zarzadzania krajem : "Wszystko w panstwie, nic bez panstwa".- 0 0
-
2014-05-05 11:28
Przez te reklamy nie widać w jak pięknym miejscu mieszkamy
Cieszę się że akcja zdejmowania reklam to nie tylko obietnice ale też konkretne działanie.
- 11 2
-
2014-05-05 11:30
do Pana redaktora
"Wystosowaliśmy więc oficjalne pismo, w którym m.in. wymieniliśmy paragrafy dotyczące sankcji, jakie grożą za takie postępowanie" - prosić tego Pana "plastusia" o podanie paragrafów abym mógł się z nimi zapoznać !!!!!
- 4 4
-
2014-05-05 11:45
Ten domek na zdjęciu to symbol Gdyni?
Czy zabytek wciągnięty na listę UNESCO?
- 5 2
-
2014-05-05 11:52
Śmieszne (2)
Nie rozumiem całego zdziwienia i oburzenia na te reklamy.
Niech one sobie będą i żyją własnym życiem - ludzie, pracujcie na swoich działkach a nie wchodzicie z butami na czyjeś posesje.
Reklamy, to dla nas, zwykłych ludzi informacja, co gdzie i jak, sam z nich bardzo często korzystam.
Lubię reklamy i cieszę się, że są one ogólnodostępne.
Gdybym mieszkał przy głównej ulicy i miał swój budynek bądź duży taras, sam bym je zamontował, żeby:
1. Informować ludzi
2. Zarobić, bo ogłoszeniodawcy zapewne sporo płacą
Wynik jest prosty, dwa do zera dla pozostawienia reklam.
I na koniec, nie jestem tym, co wiesza reklamy, ale tym, co je chętnie czyta i ogląda.- 8 31
-
2014-05-05 12:27
Kształt, elewacja i wygląd twojego budynku to nie jest twoja własność, ale element przestrzeni publicznej i interes publiczny na większy priorytet nad twoim bezguściem.
- 15 1
-
2014-05-05 13:05
Co,gdzie,kiedy?
Nie lubię perwersyjnej formy niektórych reklam.To ogranicza swobodę przebywania w miejscach publicznych.
- 3 0
-
2014-05-05 12:48
Bzdura
Reklamy DZIECI by nie zniknęły, bo DZIECI. Kaszek, pieluszek, zupek i kupek też nie.
- 1 1
-
2014-05-05 13:03
to już teraz w tym kraju plastyk rządzi
budowac jak chca, kolor budynku jak chca,nic powiesic,gdzie wolnośc w tym kraju....niech płacą ludziom za utrzymanie domów to reklam nie bedzie, a ni etylko podatki do góry..
- 3 12
-
2014-05-05 13:12
w jednym miescie (1)
nie pamietam w ktorym ale nie w polsce
wladze miasta kupily automat ktory dzwoni co 2 minuty na numer podany na bilboardzie i i nformuje ze "reklama panstwa firmy znajdujaca sie w miejscu x jest tam nielegalnie" automat dzwoni od 5 do 23
nawet nie wiecie jak szybko reklamy poznikaly- 18 0
-
2014-05-05 13:14
Genialne!
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.