- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (452 opinie)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (41 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (164 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (279 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
Z Rębiechowa na krawędź kosmosu? Za kilkanaście lat i 200 tys. dolarów
Od kilku miesięcy zarząd lotniska w Rębiechowie prowadzi rozmowy z przedstawicielami międzynarodowego konsorcjum, które w przyszłości chciałoby oferować komercyjne loty suborbitalne.
- W pierwszej chwili oczy mi się szeroko otworzyły i pomyślałem, że nie mam czasu na zajmowanie się mrzonkami - zastrzega od razu Tomasz Kloskowski, prezes zarządu Portu Lotniczego Gdańsk. - Ale potem pomyślałem, że nie wolno zamykać się na takie wyzwania, bo kiedyś możemy tego żałować.
I przywołuje przykład linii Wizzair, które kilka lat temu zaczynały od tego, że ich przedstawiciele wędrowali od lotniska do lotniska, przedstawiając swój pomysł na działanie niskokosztowych linii lotniczych i zbierając deklarację poszczególnych portów zainteresowanych współpracą. Dziś Wizzair jest drugą w Polsce i trzecią pod względem liczby przewiezionych pasażerów tanią linią lotniczą w Europie.
Teraz dokładnie tą samą drogą idą organizatorzy lotów suborbitalnych, którzy chcieliby za kilkanaście lat uruchomić loty komercyjne w Europie. Poszczególne konsorcja równolegle pracują nad konstrukcją samolotów, dopinają finansowanie i szukają lotnisk, z których mogliby świadczyć takie usługi.
Dlaczego zwrócili się właśnie do nas? Tomasz Kloskowski wylicza czynniki, które były brane pod uwagę przy wyborze portu lotniczego. Wśród nich są m.in. dobry poziom infrastruktury technicznej lotniska, w tym pas startowy o długości ponad 2500 metrów (w Rębiechowie jest 2800 metrów), stosunkowa bogata aglomeracja oraz rozbudowana siatka połączeń.
Ale takie warunki spełnia co najmniej kilkadziesiąt lotnisk w Europie. Rębiechowo ma jednak jeszcze dwa atuty, w tym przypadku decydujące.
- Bliskość morza, które pozwala absorbować hałas związany z takimi lotami, to raz. Dwa, to wysunięcie na wschód, gdzie mieszka najwięcej bardzo zamożnych osób, naturalnych klientów dla linii oferujących loty suborbitalne - tłumaczy Kloskowski.
Jak zaawansowane są rozmowy z konsorcjum chcącym wysyłać pod orbitę kosmicznych turystów? Choć jego przedstawiciele byli w Rębiechowie już trzykrotnie, rozmowy nie wyszły poza poziom ogólnych deklaracji o zainteresowaniu współpracą. Kilka szczegółów jest już jednak znanych.
Samolot, nad którym pracuje konsorcjum, wzbijałby się na ok. 30 tys. stóp (ok. 10 tys. metrów), gdzie odpalałby silniki rakietowe, które wyniosłyby go na ok. 320 tys. stóp, czyli ok. 100 km nad ziemię (to tzw. linia Kármána, uznana przez Fédération Aéronautique Internationale za umowną granicę między atmosferą a przestrzenią kosmiczną). Maszyna pilotowana przez jedną osobę zabierałaby na pokład pięcioro pasażerów. Do startu potrzebowałaby pasa o długości ponad 2500 metrów, a do lądowania - 1300 m.
Ale także lotnisko postawiło swoje warunki. Po pierwsze: nowa działalność nie może w żaden sposób ograniczać normalnego funkcjonowania portu lotniczego. Po drugie: na rozmowy o ewentualnych inwestycjach czas przyjdzie, gdy współpraca będzie bardziej konkretna.
Konsorcjum przedstawiło lotnisku bardzo wstępny i szacunkowy harmonogram współpracy. Zakłada on, że pierwszy lot odbyłby się trzy lata od domknięcia finansowania przedsięwzięcia, a pierwszy lot komercyjny - rok później. Początkowo odbywałby się się jeden suborbitalny lot tygodniowo, cztery lata później częstotliwość lotów wzrosłaby do 2,5 tygodniowo, a flota operatora do sześciu maszyn.
Choć prace nad samolotami mogącymi wynieść pasażerów na orbitę okołoziemską trwają od kilku lat i zaangażowane są w nią bardzo poważne konsorcja, to czy mówienie o takich lotach w kontekście Polski i Trójmiasta nie jest wciąż scence-fiction?
- Konia z rzędem temu, kto przewidzi, jak za 10-15 lat będzie wyglądał światowy rynek lotniczy. To co dziś wydaje się na granicy wiary, może wtedy być czymś na wyciągnięcie ręki. Dlatego uważam, że każdemu trzeba dać szansę - pointuje Tomasz Kloskowski.
Nad podobną ofertą pracuje Stratolaunch Systems, firma założona przez m.in. Paula Allena, współzałożyciela Microsoftu. W ramach tego projektu ma w powstać pojazd złożony z części dwóch Boeingów 747-400, jednostki napędowej przygotowanej przez firmę SpaceX oraz urządzenia do połączenia obydwu modułów firmy Dynetics. Pierwsze loty testowe mają się odbyć w 2015 roku.
Swój pojazd suborbitalny buduje też firma Armadillo Aerospace. Ma to być maszyna pionowego startu, która lądować będzie na kosmodromie z pomocą spadochronów. Zabierze jednak na pokład wyłącznie dwóch pasażerów, których zabierze ponad linię Kármána. Koszt takiej wycieczki szacuje się na 102 tysiące dolarów.
Opinie (147) 7 zablokowanych
-
2012-11-30 13:47
Dlaczego Prezyden Gdańska nazywany jest Budyniem? (1)
Dlaczego Prezydent Gdańska nazywany jest Budyniem?
- 1 2
-
2015-11-08 22:03
A widziałeś kiedyś jego zdjęcie?
- 0 0
-
2012-11-30 13:48
:-)
Znaczy prezes... odleciał?;-)
- 2 2
-
2012-11-30 14:00
kiedy loty do Smoleńska?
- 2 2
-
2012-11-30 14:04
W kosmos, kosmos a na ziemi tandeta, wiocha i syf
Chcą w kosmos latać, najpierw niech zrobią podgrzewaną płytę lotniska żeby w zime samoloty normalnie lądowały a nie, że człowiek lecąc do Gdańska na 5 minut przed lądowaniem dowiaduje sie, że bedzie w Warszawie. PARANOJA i wiocha dla lotniska i np. linii WIZZAIR czy RYANAIR
- 4 1
-
2012-11-30 14:06
Przypomniała mi się komuna i przedszkole. (2)
Na półkach tylko ocet, kolejki po papier toaletowy, ale nam kazano ryzować, jak to za 20 lat, w 2000 r. będzie: latające tornistry, jeżdżące chodniki...
- 5 1
-
2012-11-30 15:47
jezdzace chodniki masz i to nie tlyko w centrach handlowych ale na wielu lotniskach np.
:)
- 2 1
-
2012-11-30 17:59
I wtedy nawet byś nie pomyslał że tornistry będą na kółkach, jak torby podróżne
- 0 0
-
2012-11-30 14:14
Idę do Kosciloła ,modlę sie wrzucam na tacę 10 PLN i jużjestem w Niebie
a to wiele dalej niż jakiś tam kosmos...
"kosmodrom" mam blisko domu.- 3 0
-
2012-11-30 14:16
pasażerem honorowym uczynić Budynia , bilet w jedną stronę sponsorują mieszkańcy Gdańska
- 2 1
-
2012-11-30 14:17
lepsi od Barei
Kiedyś oglądalem misia by śmiać sie z absurdów prlu teraz wchodzę na trójmiasto
- 8 1
-
2012-11-30 14:22
pudło
To startuje jak samolot i dopiero nad morzem odpala silnik rakietowy. Zatem odległość od morza rzędu 10 km nie jest żadnym problemem.
- 1 1
-
2012-11-30 14:53
Pierwszym lotem wysłać Józka Baka z ojcem i niech nie wracają
Następnym cały zarząd lotniska.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.