• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z dużej chmury mały deszcz

kfk, (pat.), PAP.
26 czerwca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Wbrew zapowiedziom Andrzeja Leppera Samoobronie nie udało się zablokować wczoraj dróg w kraju. W Nowym Dworze przez pół godziny ok. 50 rolników przechodziło przez przejście dla pieszych. Pomorska Samoobrona zdołała zorganizować protesty w Nowym Dworze Gdańskim, Malborku i Tczewie. W każdym z tych miejsc zebrało się kilkudziesięciu rolników, których wspierała "jednostka specjalna" z flagami, poruszająca się amerykańskim vanem.

W Malborku zwolennicy Samoobrony spotkali się ze starostą, po czym zrezygnowali z pikiety. W Nowym Dworze policjanci dopilnowali, aby droga była przejezdna.

- Nie doszło do zablokowania ruchu, policjanci ostrzegli zebranych przed łamaniem prawa - powiedziała "Głosowi" Danuta Wołk-Karaczewska z KWP w Gdańsku.

Nie doszło do planowanej blokady w Kiezmarku. Przewodnicząca pomorskiej Samoobrony Danuta Hojarska tłumaczyła dziennikarzom, że nie chodziło o to, by zwoływać wielu ludzi.

- Po co mielibyśmy to robić? W sierpniu pokażemy jak się blokuje cały kraj. Rolnicy zostali zastraszeni. Myśleli, że policja przygotuje skoty i armatki wodne - powiedziała "Głosowi".

Protestujących do większej aktywności namawiał szef biura posłanki Hojarskiej, który pokrzykiwał "Żwawiej, żwawiej, nie tak osowiale".

Ilu policjantów było zaangażowanych w akcję i ile ona kosztowała?
- Nie praktykujemy podawania liczby funkcjonariuszy uczestniczących w danej akcji. Nie przeliczaliśmy kosztów zabezpieczenia, ponieważ wykonywaliśmy to co do policji należy - stwierdziła Danuta Wołk-Karaczewska.

Samoobrona bezskutecznie próbowała zablokować ponad 20 dróg w kraju. Protesty trwały z reguły kilkadziesiąt minut. Brało w nich udział od kilkunastu do ponad 100 osób.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Około stu zwolenników Samoobrony przeszło ulicami Radomia w 26. rocznicę protestów robotniczych w tym mieście. W manifestacji brał udział Andrzej Lepper. Wbrew zapowiedziom, nie doszło tam do blokady dróg i skrzyżowań. Największe oblężenie manifestantami przeżyła wczoraj stolica, gdzie kilkudziesięciu działaczy Samoobrony próbowało blokować rondo de Gaulle'a. Związkowcy chodząc dookoła ronda utrudniali ruch pojazdów. Interweniowała policja i zatrzymała 11 osób. W stolicy przed gmachem NBP protestowało ponadto około 2 tysięcy związkowców z OPZZ domagając się zmiany polityki pieniężnej i osłabienia złotego.

W czasie pikiety szef związku Maciej Manicki nazwał Leszka Balcerowicza "architektem wilczego kapitalizmu, który łupi biednych i daje bogatym". Przy budynku NBP stało kilkunastu członków stowarzyszenia "Młode Centrum", młodzieżówki Unii Wolności z transparentem "Pocałujcie nas w stopę". W Warszawie protestowało wczoraj także 600 pracowników białostockiej Fabryki Przyrządów i Uchwytów Bison-Bial SA, którzy od pół roku nie dostają wypłat. Z kolei przed Kancelarią Premiera zebrało się około 200 związkowców cukrowniczej "Solidarności" domagając się utworzenia spółki Polski Cukier.
Głos Wybrzeżakfk, (pat.), PAP.

Opinie (26)

  • warcholy???

    cos mi to przypomina - w Polsce tak nazywa (przezywa) sie prawdziwa opozycje. Ostatnio jak pamietam tak nazywano tych od Solidarnosci, potem przyznano ze mieli racje. Tak jak "porciak" mieszkam za granica ale problemy w kraju nie sa okazja do radochy ze tutaj jestem. Samoobrona moze nie ma nic do zaoferowania (MOZE???) ale ciagle jest jakas nadzieja. Ci co rzadzili kilka miesiecy temu lub obecnie (plus PO, P i S) to prawie jedna klika ktora sie wzajemnie troche krytykuje ale uwaza by nie nadepnac sobie na palce. Wiekszosc jest skorumpowana i nie ma nic wiecej do zaoferorawania - liczac ze wszystkie problemy rozwiaze wejscie do UE (keep dreaming!!!). Dochodzac do wladzy takze glosili populistyczne hasla, wiedzac z gory ze sa nie do zrealizowania. Smiesza takze oskarzenia (czlonkow Samoobrony) o niesplacaniu na czas kredytow bankowych i sadow nad jakims podrobieniem podpisu pod usprawiedliwieniem - gdy w kraju prawie codziennie robi sie milionowe przekrety a sledztwa w tych sprawach ciagna sie calymi latami i sa wygodnymi czynnikami we wzajemnym (wladzy i chwilowej opozycji) szantazu.

    • 0 0

  • bravo:)

    nareszcie jakis głos rozsądku....
    moda na dowalanie lepperowi i samoobronie udzieliła się bardzo wielu czasem nawet bardzo przyzwoitym ludziom.
    To nie Lepper jest problemem polskiej demokracji.
    Problemem jest to że demokracja tak na prawdę jest tylko w okresie przedwyborczym.
    Po zwycięstwie odbywa się kolejna bezprecedensowa grabież i podział łupów.
    Moze w końcu znajdzie się ktos kto złapie za morde złodzieji i zwyczajnych bandziorów wystepujących na naszej scenie politycznej.
    Przykładów mamy codziennie aż za wiele.

    • 0 0

  • Oj, Gallux

    Czuje sie jakbym czytal przemowienie towarzysza Lenina.

    • 0 0

  • To nie Lepper jest problemem...

    ... problemem jest demokracja z jej lepperami, pieknymi olkami, marianami, hitlerkami, kiełbasą przedwyborczą, cudami przy urnie, rządzeniu bez długotrwałej wizji (bo zaraz koniec kadencji), cudami nad urną i tak możnaby wyliczać i wyliczać.
    Uważać, że większość rozstrzyga kwestię najlepiej jest trochę komiczne (patrz: Sokrates, Kopernik, Hitler). Jak napisał Łysiak: na ulicy, gdzie mieszka 3 świętych i 10 alfonsów, demokracja oddaje władzę sutenerom.
    A tak naprawdę Lepper nie jest żadnym zagrożeniem, tylko chłopcem na posyłki Millera&sp. tak jak Żyrinowski w Rosji.
    I tyle.

    • 0 0

  • rado..

    było inaczej
    ja dyktowałem lenin pisał...

    • 0 0

  • Tak trzymaj, Gallux!

    panstwo polskie jest chore i powinnismy zastanowic sie dlaczego? Tak naprawde kazda forma protestu komus zawsze bedzie przeszkadzala i napewno przynosi przeliczalne na zlotowki straty materialne - jest jednak w demokratycznym panstwie potrzebna i dopuszczalna.
    To ze coraz wiecej ludzi popiera Leppera - a bedzie jeszcze wiecej, czy nam sie to podoba czy nie - jest zasluga naszej elity politycznej ktora nazywajac swoja prace sluzba, dba w wiekszosci o wlasny interes, naginajac prawo dla wlasnej wygody. Jezeli chodzi o Leppera, przynajmniej narazie nie dal sie sprzedac (uciszyc) za zadne przywileje - moze ma wiec mocny kregoslup? zobaczymy!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane