• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z rady dzielnicy do Ratusza? Ewa Lieder kandydatką na prezydenta Gdańska

ms
1 lipca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sprawdziliśmy majątki nowo wybranych radnych
Ewa Lieder jest przewodniczącą zarządu rady dzielnicy Wrzeszcz Dolny. Z ramienia komitetu Gdańsk Obywatelski będzie się ubiegać o fotel prezydenta Gdańska. Ewa Lieder jest przewodniczącą zarządu rady dzielnicy Wrzeszcz Dolny. Z ramienia komitetu Gdańsk Obywatelski będzie się ubiegać o fotel prezydenta Gdańska.

Ewa Lieder z komitetu Gdańsk Obywatelski jest drugą osobą po Waldemarze Barteliku, która zadeklarowała udział w jesiennych wyborach samorządowych i walkę o fotel prezydenta Gdańska.



Gdańsk Obywatelski to grono działaczy społecznych nie związanych dotąd z "zawodową polityką", lecz realizujących się w pracy na najniższym szczeblu samorządności (np. w radach dzielnic) oraz w stowarzyszeniach i organizacjach pozarządowych.

Nic dziwnego, że hasłem takiego komitetu jest "Teraz dzielnice!". Wśród członków komitetu są m.in. radny Dolnego Wrzeszcza dr Piotr Dwojacki, ekonomista i specjalista od zarządzania w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni oraz Ewa Lieder, szefowa zarządu rady Dolnego Wrzeszcza.

To ona jest kandydatką komitetu w wyborach na prezydenta Gdańska.

- Prezydent i radni miejscy powinni traktować mieszkańców z szacunkiem, a oni sami muszą mieć realny wpływ na największe inwestycje w mieście. Konsultacje społeczne powinny być prowadzone w taki sposób, by mieszkańcy czuli, że ich głos jest zauważany i brany pod uwagę. Zależy nam na przejrzystości życia publicznego i na tym, by wszystkie miejskie umowy były dostępne dla mieszkańców - deklarowała Ewa Lieder na wtorkowym spotkaniu, podczas którego ogłosiła, że będzie ubiegać się o fotel prezydenta miasta.

To druga osoba, która oficjalnie ogłosiła, że będzie walczyć o to stanowisko w zaplanowanych na jesień wyborach samorządowych. Jako pierwszy pd koniec kwietnia ogłosił to Waldemar Bartelik, były prezes koncernu Energa oraz kapitan siatkarzy gdańskiego Stoczniowca w latach jego świetności.

- Kandyduję, bo zarządzanie miastem to nie jest polityka partyjna. Nie zgadzam się na kontynuację obecnego sposobu reprezentowania mieszkańców. Gdańsk jest własnością jego obywateli - mówił podczas konferencji prasowej, na której ogłosił swój start w wyborach.

Na kogo oddałbyś swój głos w Gdańsku?

Czytaj także: Waldemar Bartelik kandydatem na prezydenta Gdańska

Oficjalnych deklaracji jeszcze nie ogłosili, ale niemal na pewno w wyborach występują obecny prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz pomorski poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Jaworski.

W Gdyni jako jedyny swój udział w wyborach samorządowych i walkę o fotel prezydenta miasta, zapowiedział radny Marcin Horała.

- Z jednej strony Gdynia ma wizerunek miasta dwudziestego pierwszego wieku, z drugiej zaś mamy wiele nierozwiązanych problemów z wieku dwudziestego, a czasem dziewiętnastego. Nie proponuję rewolucji, wiele obszarów naszego miasta jest zarządzanych dobrze i nierozsądnym byłoby to burzyć. Dużo wymaga jednak korekt - podkreśla Horała.

Czytaj także: Marcin Horała rzuca wyzwanie Wojciechowi Szczurkowi.
ms

Opinie (296) 9 zablokowanych

  • Adamowicz ich wszystkich rozjedzie

    to najlepszy kandydat

    • 8 16

  • Jarek Wałęsa kandyduj! Zwycięswo masz w kieszeni! Ojciec dał dobry przyklad....szacunek dla taty.... (14)

    ....bo to nie tak jak u `Kartofla` Kaczynskiego ktorego ojciec byl komunista a kurdupel teraz `głupa wali ze nie pamięta` ....albo cenimy wartosci ktore wynieslismy z domu ...abo nie....z domu Wwłęsów wyniesiono patriotyzm!

    • 4 24

    • (3)

      Wg książki, a raczej panegiryku Cenckiewicza Rajmund Kczyński, ojciec Błogosławionych Bliźniaków od 1947 piastował funkcje kierownicze, od 1954 dobrze zarabiał, a do tego w 1961 i 1962 wyjazdy do siostry w Anglii!!! Żołnierz, AK, powstaniec warszawski!!!! Pan Cenckiewicz nie ma zielonego pojęcia o tamtych czasach. To nie było możliwe bez współpracy z władzą ludową. Bo ja obok kogoś kto zadarł z systemem żyłem i stwierdzam to z całą odpowiedzialnością. Do tego ta naiwność braci K. że po 1956 wszystko się skończyło. Dla tych co na poważnie, a nie jak niektórzy próbują sobie wyobrażać, zadarli z władzą nigdy się skończyło. Człowiek o którym wspominam z więzienia wyszedł właśnie w 1956 r.,a ostatnie sprawy karne toczyły się(co okazało się po latach w dokumentach IPN) w 1980r.A do tego te stanowiska kierownicze to zostawiam bez komentarza, a o paszportach nie wspomnę. I nie chodzi o to że tak jak Rajmund Kaczyński żyła po wojnie większość rodaków(ja nawet to rozumiem, bo cena za postawienie się władzy była straszna)ale o to że Panowie dziennikarze tworzą na użytek polityki opisy rzeczywistości której nie było.

      • 5 0

      • UB-ek.....kto wtedy mógł wyjażdżać na zachód? (1)

        • 3 1

        • tylko komuchy!

          • 1 3

      • taka prawda!

        • 1 0

    • (1)

      Jadwiga Kaczyńska, matka Błogosławionych Bliźniaków była zwykłą cenzorką w PAN-ie. W czasie okupacji ukrywała się jako starozakonna w leśniczówce pod Starachowicami. Warszawę po raz pierwszy zobaczyła po wojnie. Nie przeszkodziło to synkowi Lechowi w udekorowaniu jej medalem za udział w Powstaniu Warszawskim. Dziwnym trafem o tatusiu który w powstaniu walczył i w drugiej minucie od wybuchu powstania został ranny w palec zapomniał (widocznie coś było do ukrycia). Matkami chrzestnymi były dwie siostry które cudem ocalały z Getta Warszawskiego (słowa Jarosława). Dopowiedzcie sobie sami w jakiej to świątyni one mogły być matkami chrzestnymi. Wujek , czyli brat babci Wilhelm Świątkowski, starozakonny KGB-owiec był ministrem w rządzie Bieruta i szefem Szechterów i Bermanów. To on pomógł młodemu małżeństwu Kaczyńskich zawładnąć w zrujnowanej Warszawie na własność willą która przed wojną społeczeństwo Warszawy podarowało rodzinie bohatera walk wyzwoleńczych Lisa Kuli (stąd przy ulicy Lisa Kuli, co się z tą rodziną stało). Po śmierci Bieruta Świątkowski uciekł do ZSRR gdzie z rozkazu Chruszczowa został powieszony za swe zbrodnie popełnione w Polsce ( opanowany przez kaczyzm IPN ściga jego podwładnych i uparcie udaje że nic o tym panu nie wie ). Dziadek Kalkstein zbiegł jako carski oficer w latach dwudziestych z ogarniętej rewolucją Rosji do Polski gdzie dostał obywatelstwo. W latach 90siątych była nawet interpretacja poselska w polskim sejmie na temat nieuczciwego przyznania tego obywatelstwa. Co się tyczy rodziny ze strony mamy to wszystkie tropy się urwały. I to już za panowania PISu. W przedwojennych księgach meldunkowych było zawsze jakiego wyznania jest zameldowany , dziwnym trafem wszystkie księgi meldunkowe gdzie mieszkała rodzinka zaginęły a z innych powyrywano kartki , a sąsiednich domów są , tylko ich nie ma. Można się było czegoś dowiedzieć z teczki SB Lecha Kaczyńskiego, ale i tu pierwsze kartki zostały wyrwane ( do końca komuny były ). SB opisywało tam w każdej takiej teczce całą rodzinę delikwenta do kilku pokoleń wstecz. Chrzest katolicki brał 1989 roku.

      • 7 1

      • Od dawna wiemy ze rodzice pisuarów to dawni esbecy....

        • 4 1

    • (1)

      Sprawa Pileckiego. Wyrok wydano na rozkaz Naczelnego Prezesa Sądu Wojskowego Wilhelma Świątkowskiego, wujka Kaczyńskich. 3 maja 1948 r. Najwyższy Sąd Wojskowy w składzie: płk Kazimierz Drohomirecki (przewodniczący), ppłk Romana KRYŻE i mjr Leo Hochberg utrzymał w mocy wyrok śmierci na Pileckiego. Synal tego Kryżego też sędzia który w PRL-u skazywał opozycjonistów w tym obecnego prezydenta Komorowskiego został zastępca Ziobry w rządzie PIS-u!

      • 5 2

      • Ja wiedziałem że to dywersanci. Masz jakieś stronki z takimi informacjami?

        • 1 0

    • Zaskakujące jest, ze ojciec Rajmunda Kaczyńskiego, dziadek braci Kaczyńskich ożenił się z Żydówka z Odessy, co miało miejsce około 1922 roku, będąc kolejarzem w okolicach Grajewa, granicznej stacji kolejowej. W tym czasie przez ta cześć granicy przybywało z rejonów Odessy mnóstwo żydów uciekających z Rosji wskutek prześladowań przez bolszewików lub rożnych innych pogromów. Na stronach żydowskich poświęconych koloniom żydowskim na południowej Ukrainie, są umieszczone dokumenty, np. wizy ze zdjęciami mówiące o tym ze uzyskiwano je w drodze przestępstw miedzy innymi w konsulatach polskich w krajach bałtyckich. Aby dostać się z rejonu Rygi czy Tallinna w kierunku na Warszawę niestety trzeba było przejechać jedyną linią kolejową tj. przez Grajewo. Czy tam właśnie ojciec Rajmunda Kaczyńskiego wyszukał sobie przyszłą żonę? Przemyt Żydów z Rosji organizowały organizacje żydowskie z Wielkiej Brytanii oraz USA. Centralą tej przestępczej działalności była Łódź, a miejscami gdzie przechowywano na początku przemyconych żydów był szkoły religijne. Dalsza poszlaka żydowskiego pochodzenia jest fakt, potwierdzany przez samych Kaczyńskich, mówiący o tym, że po przeniesieniu się do Baranowicz na Polesiu, Franciszka Kaczyńska zajmowała się prowadzeniem agencji nieruchomości. Ze stron internetowych związanych z tym miastem i rożnych innych dowodów, np: książki telefonicznej, wynika, że w 100 % pośrednictwa nieruchomościami było zdominowane przez Żydów. Jeden wpis dotyczy Kaczyńskiej - jest w nim przypis - interes żydowski. Jeszcze większe zdziwienie budzi to, że kiedy Żydzi polscy uciekali na wschod Europy, rodzina ojca Kaczyńskich, a konkretnie - jak podają sami Kaczyńscy sam Rajmund, przeprowadził się do Warszawy, czyli pod okupację niemiecką. W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego i jego ojca oficera armii carskiej jest znamiennym to, ze do czasu wejścia w życie Traktatu Ryskiego musiał on mieć rosyjska przynależność państwowa i być obywatele imperium rosyjskiego. Gdyby było inaczej, to nie byłby tak wysoko postawionym oficerem. Kaczyńscy twierdza, ze wśród ich przodków był nawet generał carski. Co to oznaczało dla niego w późniejszym okresie? Otóż, a aby otrzymać stwierdzenie lub uznanie obywatelstwa polskiego w ramach Traktatu Ryskiego, nie można było być wysokim oficerem armii carskiej lub piastować inne wysokie funkcje państwowe. Z tajnych dokumentów, różnych rozporządzeń i ogólników z lat 30 wynika, że nie można było nadać obywatelstwa takim osobom. Nadto koniecznym było dokładne badanie życiorysów takich osób, w tym przodków począwszy od 1863 roku, w szczególności zaś, czy przodkowie nie byli beneficjentami skonfiskowanych majątków. Kaczyńscy taki majątek posiadali pod Łomżą. W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego istnieje jeszcze jedna wątpliwość. Jest nią okres zaraz po II wojne światowej i jego rzekoma akowska działalność. Tu nie ma prawie żadnych informacji, prócz tego, ze studiował on na Politechnice Łódzkiej. Jeżeli chodzi od działalność w Powstaniu Warszawskim, to z analizy monografii oddziału AK Baszta, nie wynika, aby taka osoba należała do tego oddziału. Dziwnym jest też to, że ten tzw. akowiec, już w 1945 roku w październiku, załapał się nas studia na Politechnice Łódzkiej. Inni za działalność w AK byli prześladowani, a pan Rajmund studiował zdobywając w ciągu roku z hakiem tytuł magistra.

      • 7 2

    • Prawdziwa historia Jarosława K.( Kalksteina )

      Jarosław Kaczyński - Kalkstein - dywersant, W latach 70. współpracował z żydo-trocksistowskim KOR-em; W grudniu 2005 roku Jarosław Kaczyński został uznany Człowiekiem Roku 2005 żydokomunistycznego tygodnika "Wprost"; były premier PRL-bis; zbrodniarz - uczestnik porozumienia ponad głowami narodu polskiego ze zbrodniarzami PZPR i SB - tzw. okrągły stół. Kaczyński uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu w Magdalence. W lipcu i sierpniu 1989 r. negocjował ze strony Solidarności ze Stronnictwem Demokratycznym i Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym utworzenie rządu Tadeusza Mazowieckiego. Co później nie przeszkodziło mu w ocenie, że interesy żydokomuny i żydonomenklatury są ze sobą sprzeczne - typowe podejście serwilistycznego politycznego hipokryty.

      Lech Kaczyński - Kalkstein - polonofob, dywersant, mason, realny aktywista żydowski; w latach 80-tych bliski współpracownik Lecha Wałesy; uczestnik porozumienia ponad głowami narodu polskiego ze zbrodniarzami PZPR i SB - tajne rozmowy w Magdalence, "okrągły stół", pomiędzy żydowskim przywództwem drugiej 'Solidarności', której był vice-przewodniczącym - zastępcą Lecha Wałęsy, a elitami SB i PZPR; Od grudnia 1988 r. w Komitecie Obywatelskim przy Lechu Wałęsie; w 1990 roku został I zastępcą przewodniczącego, powstałego po stanie wojennym, z inicjatywy żydokomuny drugiego związku NSZZ "Solidarność"-bis, nie mającego nic wspólnego, oprócz nazwy z pierwszym związkiem i ruchem społecznym; były szef NIK; jako minister sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka, nie dopuścił do ekshumacji zwłok w Jedwabnem, co uniemożliwiło ustalenie prawdy o ilości ofiar i prawdziwych sprawców zbrodni na żydach; b. prezydent Warszawy , - jako prezydent Warszawy rozpoczął projekt budowy tzw. "Muzeum kultury żydowskiej" przyznając ziemię pod budowę tegoż muzeum; jako prezydent PRL-bis wspierał i asekurował budowę tego muzeum; zacieśniał stosunki z Izraelem, prowadził politykę pro-Izraelską i pro-żydowską w pełnym, syjonistycznym tego słowa znaczeniu. Reprezentował sprawy i interesy żydowskie, ale żadną miarą nie interesy polskie; b. członek żydomasońskiej organizacji "Grupa Windsor" - finansowanej przez zagraniczne organizacje żydomasońskie. Grupa Windsor utrzymuje kontakty z tzw. Międzynarodowym Funduszem Republikańskim i Heritage Foundation; prezydent PRL-bis III Kaczyński-Kalkstein w Polsce odznaczył wszystkich żydokomunistycznych trockistów z KOR-u krzyżami i orderami; odznaczał największych wrogów Polski najwyższymi odznaczeniami państwowymi m.in. odznaczył "Orderem Orła Białego" żydowskiego syjonistę Alexa Storożynskiego, dziennikarza ze zdominowanej przez żydów gazety "New York Sun" - organu "neo-konserwatystów" - syjonistów.

      • 5 3

    • ucziwie jest być zadeklarowanym komunistą a nie ucziczwe jest być donosicielem "ubeckim" (2)

      • 3 1

      • Drogi pisuarze! (1)

        "nieuczciwie" piszemy łącznie. 9 grudnia 1997 r. Rada Języka Polskiego podjęła uchwałę, że przeczenie nie z imiesłowami przymiotnikowymi, zarówno czynnymi, jak i biernymi, niezależnie od tego, czy użyte są w znaczeniu przymiotnikowym czy czasownikowym, należy pisać łącznie.

        • 3 1

        • twój kometarz "polonisto" nic nie wnosi do dyskusji. Proszę o definicję słowa "pisuarze" rozumiem , że ma mnie obrazić

          Bolek i zapalniczka, taka bajka Olina

          • 1 0

    • jarek. dawaj jak tata. do kieszeni ile sie da.... ; ) szykuj koperty

      • 2 0

  • (5)

    Ciekawe czy będzie robić tyle samo co dla mieszkańców dzielnicy, którzy zgłaszali się z problemami, czyli nic xD

    • 12 1

    • Brak szacunku (2)

      Mówi o szacunku dla mieszkańców, a sama go nie ma.
      Na pisma się odpowiada! Olewanie spraw mieszkańców dzielnicy to słaba rekomendacja dla takiej kandydatki...

      • 9 1

      • to już jest jakaś informacja

        • 1 0

      • a ona umie jeździć na rowerze bo słupa to każdy się umie trzymac

        ..

        • 4 1

    • jakaś mega farsa ... (1)

      Że niby z ludu dla ludu i zajmuje się sprawami ludu??
      error i to mega
      Jeżeli rada popiera bezsensowne projekty które tylko służą roztrwonieniu pieniędzy a nie potrafią zająć się podstawowymi sprawami jak naprawa jezdni osiedlowych czy choćby próba ingerencji w plan odśnieżania, to boję się pomyśleć jak niby ta osoba miała by działać jako prezydent...
      O odpowiadaniu na wiadomości ludzi już nie wspomnę...

      • 7 1

      • populizm

        szkoda, ze pan Dwojacki dał się w ten komitet wmanipulować. To rozsądny gość, mógłby swój komitet założyć i wygrać. Pani Lieder to zmarnowana szansa.

        • 0 0

  • "Kandyduję, bo zarządzanie miastem to nie jest polityka partyjna".

    Jest, choć nie powinna. Byle kto, byle przerwać ten partyjny układ. Szkoda że PiS znowu olał Gdańsk wystawiając Jaworskiego, odbierze tylko głosy pozostałym kandydatom... albo odwrotnie - w efekcie i tak wygra budyń. To miasto musi umrzeć.

    • 3 8

  • a w Sopocie Hryszkiewicz

    hahahaha

    • 3 0

  • Wszyscy !- oby nie nadal stare trójmiejskie cwaniako-wyżeracze wielokadencyjne !!!

    na te prezydenckie stanowiska powinna być już dawno -kadencyjność ! , max. dwie kadencje i kopa !!! a nie tak jak jest teraz , to tylko ich deprawuje i przewraca się im nie tylko w głowach ! -

    • 10 4

  • Nawiązując do zdjęcia arciwum prywatnego ubiegającej się o fotel prezydenta Gdańska. Pedałującym kandydatom dziękujemy (1)

    usuwanie takich komentarzy, świadczy o zależności portalu trójmiasto od władzy samorządowej.
    Polecam definicję słowa "pe*ałujący"

    • 10 5

    • zapraszamy do kandydowania pe-dałow z orłem na piersi

      • 1 0

  • Pewnie jeszcze swoją kadytature (jak w ub.kadencji) zgłosi

    b.radna, a obecnie działaczka spółdzielni mieszkaniowej i Komitetu Protestacyjnego"Rozstaje" - Pani Zofia Gosz. I ma duże szanse?

    • 9 1

  • Szczurek nie do zastąpienia

    Oczywiscie cos tam mu sie nie udało, coś tam źle zrobił ale i tak jest najlepszy... nikt mu nie dorówna przez dziesięciolecia. ..bije na łeb każdego polityka w Polsce

    • 7 8

  • W Gdyni murowany kandydat

    właśnie zaginął, nic dziwnego w wyborach nawet nie potrafił właściwie wynająć sali na spotkanie.
    Mamy nadzieje, że Jacek Urban w odpowiednim czasie się odnajdzie i 43-latek z wielkimi ambicjami wystawi swoją kandydaturę :))))

    • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane