- 1 Podpalacz i morderca w rękach policji (57 opinii)
- 2 Poszukiwania 36-latka na Stogach (105 opinii)
- 3 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (84 opinie)
- 4 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (58 opinii)
- 5 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (141 opinii)
- 6 Ubywa mieszkańców i rozwodów (408 opinii)
Z rakiem nie można czekać
W tłumie oczekujących w Poradni Onkologicznej w Sopocie przeważali ludzie starsi.
- Lekarz ze mną porozmawiał, zbadał piersi, powiedział, że wskazana jest mammografia, uzyskałam to co chciałam - powiedziała "Głosowi" jedna z pacjentek, Stanisława Kucharska. - Dwa lata już nie robiłam badań, myślałam, że może od razu dzisiaj można będę mogła je zrobić, ale były tylko konsultacje.
- Zachęcali w mediach, żeby przyjść, bo licho nie śpi, więc przyszedłem, chociaż nic specjalnego mi nie dolega. Ale może przecież coś być, z czego ja sobie mogę nie zdawać sprawy, a co lekarz może rozpoznać. Lubię dmuchać na zimne, więc jestem - wyznał pan Kowalski z Sopotu.
- Miałam robioną mammografię, coś mi się tam nie podobało i chciałam to skonsultować - dodała Jolanta Starczewska.
- Chodzę w tej przychodni do poradni leczenia bólu, chciałem się jeszcze zorientować, co powie onkolog - stwierdził Jan Sawicki.
Pomorskie należy do regionów o jednej z najwyższych w kraju zachorowalności na nowotwory - tylko w zeszłym roku zachorowało tu ponad 8 tys. osób, nieco więcej mężczyzn niż kobiet. Chorujemy i umieramy przede wszystkim na raka płuca, prostaty i jelita grubego (mężczyźni) i raka piersi, płuca, jelita grubego i szyjki macicy (kobiety). Najwięcej zachorowań zanotowano w Gdańsku (2231 osób w 2001 r.), Gdyni (985 osób) oraz Tczewie i Sopocie (po ok. 230 osób).
- Na szczęście umieralność spada, bo coraz więcej chorych zgłasza się w coraz wcześniejszych stadiach choroby, kiedy możemy ich jeszcze ratować - powiedziała dr Ewa Solska, dyr. Wojewódzkiej Przychodni Onkologicznej w Gdańsku. - Ale kasa wprowadziła limity ilości porad, więc jak mamy namawiać chorych na profilaktykę, zgłaszanie się do lekarza? Chociaż staramy się pracować, jakby tych limitów nie było, czeka się u nas góra dwa tygodnie.
Ok. tygodnia czeka się na poradę onkologa w poradni w Sopocie. Znacznie gorzej jest, np., w szpitalu w Gdyni Redłowie czy Poliklinice Onkologicznej w Gdańsku, gdzie czeka się po półtora miesiąca i dłużej.
- Pomorska Kasa Chorych ograniczyła dostęp do porad onkologicznych o 50 procent, możemy przyjąć 3 osoby na godzinę. Dla mnie to jest selekcja do gazu - usłyszeliśmy od dr Alicji Dziewulskiej-Bokiniec z Polikliniki Onkologicznej. - Zapisujemy pacjentów już na czerwiec. A przecież rak to choroba, z którą nie można czekać! Kasa Branżowa nie narzuciła limitów, tu kolejek nie ma. W Pomorskiem mamy za mało łóżek onkologicznych, za mało aparatów do radioterapii. Niechby chociaż był dobry dostęp do poradni onkologicznych - a i to obcinają!
Opinie (18)
-
2003-02-03 05:15
to jest jedynie słuszna linia naszego rządu
ludzie chorzy są niepotrzebni
ludzie starzy również
reszta do ...rrrrroboty!!!- 0 0
-
2003-02-03 06:35
Gdańsk
przoduje w kraju pod względem zachorowalności na choroby onkologiczne. Nigdzie nie znalazłem informacji, co robią władze i służba medyczna, aby odkryć przyczyny tak licznych zachorowań. Poznanie tych przyczyn, to w dużej mierze możliwość przeciwdziałania jakże okrutnym chorobom nowotworowym. Inna sprawa to badania kontrolne. Kasa chorych nie może zapewnić wszystkim obywatelom środków finansowych na skontrolowanie i ewenualne wykrycie wczesnych stadiów rozwoju raka. Gdzie ta deklarowana sprawiedliwość i normalność? ("jesteśmy nareszcie we własnym domu"). I gdzie ta miłość do bliżniego? Za czasów komuny nie miałem raka, a teraz tak. Wg bpa. T. G. jestem grzesznikiem, bo twierdzę, że kiedyś miałem się lepiej mimo że żyłem w niesłusznym systemie (zdarzenie hipotetyczne).
- 0 0
-
2003-02-03 07:55
prawda wygląda tak że jak poprosisz lekarza pierwszego kontaktu o skierowanie na badania profilaktyczne to figę dostaniesz
i tak musisz pójść prywatnie i za wszystko zapłacić a teraz nawet nie można tego odpisać od podatku :(- 0 0
-
2003-02-03 08:02
głupi Gdańszczanin
tacy ludzie jak ty przynoszą wstyd temu miastu. Zachorowalność na raka to nie wina wspaniałego biskupa T.G. tylko debilnej komuny która pobudowała falowce z rakotwórczych materiałów i postawiła trującą elektrociepłownię w centrum miasta. Jedyny przypadek słusznego złodziejstwa na świecie to taki gdy budowlaniec w PRLu nakradł eternitu i dzięki temu mieszkańcy dziś są zdrowsi :-)
- 0 0
-
2003-02-03 08:27
Artur
i do tego składowisko odpadów z fabryki nawozów fosforanowych w Sobieszewie,
niedługo będzie tam można nakręcić "Noc żywych trupów III"- 0 0
-
2003-02-03 08:33
Ależ to nasze "polskie" zamiast przemyślanego programu badań onkologicznych mamy AKCJE dni otwartych . Z doskoku chodzimy się badać :-( . Zamiast programu zakupów sprzętu medycznego mamy WOSP .Pada przyrost naturalny może wieć jakaś akcja ? Dzień otwarty w klasztorach żeńskich :-)albo bursach pielegniarek na Dębowej:-))
- 0 0
-
2003-02-03 08:45
nie trzeba dni otwartych
tylko menedżerów z wyobraźnią w służbie zdrowia takich na miarę Sośnierza ze Śląskiej KCh. Tego którego "mądry inaczej" Łapiński pozbył się w pierwszej kolejności. Komuna zawsze eliminuje wartościowych ludzi bo głupimi łatwiej się rządzi.
- 0 0
-
2003-02-03 09:56
Artur
ja uważam, że pieniędzy na zdrowie wydajemy tyle ile powinniśmy
ale jeżeli słyszę, że środek(?) do dializ jest najdroższy w Europie właśnie u nas ,to znaczy, że gross kasy nie trafia do szpitali i placówek służby zdrowia ale mafii aptekarsko-hurtowniczo-ministerialnej
co widać po tempie wzrostu ilości aptek na 1000 mieszkańców
chyba mamy I miejsce w świecie
nie mylmy środków jakie są w budżecie ze środkami jakie w końcu po 123 operacjach przekazywania niżej w bok do innego działu itd zawierania skandalicznych umów świadomego zadłużania szpitali żeby je potem przejąć za bezcen trafiają do chorych
przykład?
na srebrzysku oddano 3 lata temu nowoczesny oddział neurologiczny remont za ciężką kasę był ponoć najlepiej wyposażony
kto powie co się z nim stało??- 0 0
-
2003-02-03 10:38
Piotrukas
Fosfory są miodzio :)
- 0 0
-
2003-02-03 11:02
oj tak mamo
dokładnie tak jest.
jeśli człowiek jest względnie młody, to wg lekarza I kontaktu nie ma prawa mu dolegać coś więcej niz grypka czy katarek. chciałem kiedyś skierowanie do specjalisty, od razu powiedziano mi, że nie ma takiej potrzeby, "po co" - spytał lekarz.
wszelkie zasygnalizowanie dolegliwosci od razu ucinane jest: "nic panu nie jest, to przejdzie" itd.
a potem:
zawał 20-latka
rak 25 latka
i pytania - jak to sie stało??!! Taki młody czy musiał zginąc.
pewnie że nie musiał, ale należało go wcześniej wysłuchać lub dokładnie przebadać.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.