• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z rakiem nie można czekać

Olga Krzyżyńska
3 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Co najmniej kilkadziesiąt osób skorzystało z darmowych porad lekarzy specjalistów w Poradni Onkologicznej w Sopocie w minioną sobotę. Porady, w ramach dorocznych "Dni Otwartych Onkologii", w Pomorskiem były udzielane również w placówkach onkologicznych w Gdańsku, Gdyni i Słupsku. Choć w naszym województwie notuje się jedną z najwyższych w kraju zachorowalność na nowotwory, dostęp do onkologa nie jest łatwy.

W tłumie oczekujących w Poradni Onkologicznej w Sopocie przeważali ludzie starsi.
- Lekarz ze mną porozmawiał, zbadał piersi, powiedział, że wskazana jest mammografia, uzyskałam to co chciałam - powiedziała "Głosowi" jedna z pacjentek, Stanisława Kucharska. - Dwa lata już nie robiłam badań, myślałam, że może od razu dzisiaj można będę mogła je zrobić, ale były tylko konsultacje.

- Zachęcali w mediach, żeby przyjść, bo licho nie śpi, więc przyszedłem, chociaż nic specjalnego mi nie dolega. Ale może przecież coś być, z czego ja sobie mogę nie zdawać sprawy, a co lekarz może rozpoznać. Lubię dmuchać na zimne, więc jestem - wyznał pan Kowalski z Sopotu.

- Miałam robioną mammografię, coś mi się tam nie podobało i chciałam to skonsultować - dodała Jolanta Starczewska.

- Chodzę w tej przychodni do poradni leczenia bólu, chciałem się jeszcze zorientować, co powie onkolog - stwierdził Jan Sawicki.

Pomorskie należy do regionów o jednej z najwyższych w kraju zachorowalności na nowotwory - tylko w zeszłym roku zachorowało tu ponad 8 tys. osób, nieco więcej mężczyzn niż kobiet. Chorujemy i umieramy przede wszystkim na raka płuca, prostaty i jelita grubego (mężczyźni) i raka piersi, płuca, jelita grubego i szyjki macicy (kobiety). Najwięcej zachorowań zanotowano w Gdańsku (2231 osób w 2001 r.), Gdyni (985 osób) oraz Tczewie i Sopocie (po ok. 230 osób).

- Na szczęście umieralność spada, bo coraz więcej chorych zgłasza się w coraz wcześniejszych stadiach choroby, kiedy możemy ich jeszcze ratować - powiedziała dr Ewa Solska, dyr. Wojewódzkiej Przychodni Onkologicznej w Gdańsku. - Ale kasa wprowadziła limity ilości porad, więc jak mamy namawiać chorych na profilaktykę, zgłaszanie się do lekarza? Chociaż staramy się pracować, jakby tych limitów nie było, czeka się u nas góra dwa tygodnie.

Ok. tygodnia czeka się na poradę onkologa w poradni w Sopocie. Znacznie gorzej jest, np., w szpitalu w Gdyni Redłowie czy Poliklinice Onkologicznej w Gdańsku, gdzie czeka się po półtora miesiąca i dłużej.

- Pomorska Kasa Chorych ograniczyła dostęp do porad onkologicznych o 50 procent, możemy przyjąć 3 osoby na godzinę. Dla mnie to jest selekcja do gazu - usłyszeliśmy od dr Alicji Dziewulskiej-Bokiniec z Polikliniki Onkologicznej. - Zapisujemy pacjentów już na czerwiec. A przecież rak to choroba, z którą nie można czekać! Kasa Branżowa nie narzuciła limitów, tu kolejek nie ma. W Pomorskiem mamy za mało łóżek onkologicznych, za mało aparatów do radioterapii. Niechby chociaż był dobry dostęp do poradni onkologicznych - a i to obcinają!
Głos WybrzeżaOlga Krzyżyńska

Opinie (18)

  • to jest jedynie słuszna linia naszego rządu
    ludzie chorzy są niepotrzebni
    ludzie starzy również
    reszta do ...rrrrroboty!!!

    • 0 0

  • Gdańsk

    przoduje w kraju pod względem zachorowalności na choroby onkologiczne. Nigdzie nie znalazłem informacji, co robią władze i służba medyczna, aby odkryć przyczyny tak licznych zachorowań. Poznanie tych przyczyn, to w dużej mierze możliwość przeciwdziałania jakże okrutnym chorobom nowotworowym. Inna sprawa to badania kontrolne. Kasa chorych nie może zapewnić wszystkim obywatelom środków finansowych na skontrolowanie i ewenualne wykrycie wczesnych stadiów rozwoju raka. Gdzie ta deklarowana sprawiedliwość i normalność? ("jesteśmy nareszcie we własnym domu"). I gdzie ta miłość do bliżniego? Za czasów komuny nie miałem raka, a teraz tak. Wg bpa. T. G. jestem grzesznikiem, bo twierdzę, że kiedyś miałem się lepiej mimo że żyłem w niesłusznym systemie (zdarzenie hipotetyczne).

    • 0 0

  • prawda wygląda tak że jak poprosisz lekarza pierwszego kontaktu o skierowanie na badania profilaktyczne to figę dostaniesz
    i tak musisz pójść prywatnie i za wszystko zapłacić a teraz nawet nie można tego odpisać od podatku :(

    • 0 0

  • głupi Gdańszczanin

    tacy ludzie jak ty przynoszą wstyd temu miastu. Zachorowalność na raka to nie wina wspaniałego biskupa T.G. tylko debilnej komuny która pobudowała falowce z rakotwórczych materiałów i postawiła trującą elektrociepłownię w centrum miasta. Jedyny przypadek słusznego złodziejstwa na świecie to taki gdy budowlaniec w PRLu nakradł eternitu i dzięki temu mieszkańcy dziś są zdrowsi :-)

    • 0 0

  • Artur

    i do tego składowisko odpadów z fabryki nawozów fosforanowych w Sobieszewie,
    niedługo będzie tam można nakręcić "Noc żywych trupów III"

    • 0 0

  • Ależ to nasze "polskie" zamiast przemyślanego programu badań onkologicznych mamy AKCJE dni otwartych . Z doskoku chodzimy się badać :-( . Zamiast programu zakupów sprzętu medycznego mamy WOSP .Pada przyrost naturalny może wieć jakaś akcja ? Dzień otwarty w klasztorach żeńskich :-)albo bursach pielegniarek na Dębowej:-))

    • 0 0

  • nie trzeba dni otwartych

    tylko menedżerów z wyobraźnią w służbie zdrowia takich na miarę Sośnierza ze Śląskiej KCh. Tego którego "mądry inaczej" Łapiński pozbył się w pierwszej kolejności. Komuna zawsze eliminuje wartościowych ludzi bo głupimi łatwiej się rządzi.

    • 0 0

  • Artur
    ja uważam, że pieniędzy na zdrowie wydajemy tyle ile powinniśmy
    ale jeżeli słyszę, że środek(?) do dializ jest najdroższy w Europie właśnie u nas ,to znaczy, że gross kasy nie trafia do szpitali i placówek służby zdrowia ale mafii aptekarsko-hurtowniczo-ministerialnej
    co widać po tempie wzrostu ilości aptek na 1000 mieszkańców
    chyba mamy I miejsce w świecie
    nie mylmy środków jakie są w budżecie ze środkami jakie w końcu po 123 operacjach przekazywania niżej w bok do innego działu itd zawierania skandalicznych umów świadomego zadłużania szpitali żeby je potem przejąć za bezcen trafiają do chorych
    przykład?
    na srebrzysku oddano 3 lata temu nowoczesny oddział neurologiczny remont za ciężką kasę był ponoć najlepiej wyposażony
    kto powie co się z nim stało??

    • 0 0

  • Piotrukas

    Fosfory są miodzio :)

    • 0 0

  • oj tak mamo

    dokładnie tak jest.
    jeśli człowiek jest względnie młody, to wg lekarza I kontaktu nie ma prawa mu dolegać coś więcej niz grypka czy katarek. chciałem kiedyś skierowanie do specjalisty, od razu powiedziano mi, że nie ma takiej potrzeby, "po co" - spytał lekarz.
    wszelkie zasygnalizowanie dolegliwosci od razu ucinane jest: "nic panu nie jest, to przejdzie" itd.
    a potem:
    zawał 20-latka
    rak 25 latka
    i pytania - jak to sie stało??!! Taki młody czy musiał zginąc.

    pewnie że nie musiał, ale należało go wcześniej wysłuchać lub dokładnie przebadać.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane