Wpisana w kontury Polski, wymalowana od frontu w barwy narodowe, stojąca na metrowym postumencie - taka jest ławka, która pojawiła się we wtorek przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Instalacja powstała w ramach akcji ukazującej polskie inwestycje pn. "Z polską flagą". Żeby z niej skorzystać, trzeba zapoznać się z 15-punktowym regulaminem. Internet się śmieje, a urzędnicy długo milczeli. Do autorstwa akcji przyznał się państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego.
Ławka z daleka ławki nie przypomina, bo konstrukcja, w której umieszczono siedzisko, jest dość sporych rozmiarów. Swoim kształtem nawiązuje do konturów Polski. Wykonana jest z drewna, z drewnianym podestem i schodkami, które do ławki prowadzą od tyłu. Z przodu ławki, zapewne dla ochrony przed wypadnięciem, zawieszono łańcuch zabezpieczający.
- Ławka stanęła tutaj wczoraj. Konstrukcja wygląda na solidną, siedzi się wygodnie - usłyszeliśmy od jednego z pracowników muzeum.
Nie brakuje osób, które na nietypowej ławce robią sobie pamiątkowe zdjęcia.
O tym, jak korzystać z ławki i czego na niej nie robić, informuje szczegółowy regulamin wraz z obszerną instrukcją użytkowania, umieszczoną na bocznej ścianie instalacji. Użytkownik musi przebrnąć przez 15 punktów.
Dowiadujemy się z nich m.in., że do 12 roku życia dzieci mogą korzystać z ławki pod nadzorem dorosłych, że z ławki można korzystać tylko w pozycji siedzącej i że nie można na ławce przebywać ze zwierzętami.
Zakazane jest także spożycie alkoholu, środków psychotropowych i palenie tytoniu.
Podobne ławki stanęły w całej Polsce
Ławki pojawiły się także w innych miastach Polski, m.in. w Olsztynie, Rzeszowie czy Chorzowie. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", za tym pomysłem ma stać Kancelaria Premiera, a celem akcji ma być pokazanie realizacji polskich inwestycji w różnych miejscach.
O ławkę zapytaliśmy rzeczniczkę MIIWŚ, ale nie znalazła dla nasz czasu i odesłała do wojewody. Tam również nie udało się dopytać o szczegóły akcji.
- Na ten moment nie udzielamy państwu informacji. Bo nie - przekazała krótko pracowniczka Biura Prasowego Wojewody Pomorskiego.
Aktualizacja, 1 września:
Pytanie o ławki skierowaliśmy też do Kancelarii Premiera. W środę wieczorem, już po publikacji tego artykułu, KPRM wydała komunikat, że nie jest związana z akcją.
Okazało się, że jest ona prowadzona przez państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego.
- Stanowi to element akcji informacyjno-promocyjnej poświęconej inwestycjom, których realizację wspomaga BGK. BGK wspiera w tej chwili 11 tysięcy inwestycji o łącznej wartości 60 mld zł. 3 tysiące projektów o wartości 15 mld zł jest w trakcie realizacji lub wkrótce się rozpocznie. Tego typu instalacje są elementem scenografii podczas planowanych wydarzeń BGK i zostały ustawione pilotażowo - napisano w oświadczeniu banku, wydanym wieczorem 31 sierpnia.
Internet się śmieje z ławek
Tymczasem pojawienie się ławek w przestrzeni publicznej w całej Polsce rozbawiło internautów. Obiektem żartów jest m.in. instrukcja użytkowania ławki, ale też wygląd całej instalacji i łańcuch umieszczony na jej przodzie. Zwracano też uwagę, że to prawdopodobnie jedyna ławką, na którą wchodzi się po schodach. Zauważono także, że kolorystyka konstrukcji bardziej przypomina flagę Rosji niż Polski.
5
- Jeśli uznamy, że polski dizajn zaczął wstawać z kolan dzięki "Ławce Niepodległości", to powinniśmy przyjąć, iż "Ławka z polską flagą" wieńczy ten proces. Teraz wzornictwo sterczy dumnie naprężone i nie ugina się pod jarzmem obcych wpływów - napisał jeden z internautów, urbanista Paweł Jaworski.
Przy Muzeum II Wojny Światowej pojawiła się dziwaczna konstrukcja. Ławka do której trzeba wchodzić po schodach. Wyróżnia się trzema kolorami: białym, niebieskim i czerwonym.
Cena konstrukcji - jedni podają 57 tysięcy złotych a inni milion.
Przy Muzeum II Wojny Światowej pojawiła się dziwaczna konstrukcja. Ławka do której trzeba wchodzić po schodach. Wyróżnia się trzema kolorami: białym, niebieskim i czerwonym.
Cena konstrukcji - jedni podają 57 tysięcy złotych a inni milion.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
