• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Za duża władza ordynatorów

(boj)
16 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
To system ordynatorski doprowadził do chorej sytuacji w klinice kardiochirurgii Szpitala MSWiA w Warszawie - twierdzi gdyński lekarz i jednocześnie szef ogólnopolskiego związku medyków Andrzej Sokołowski. Jego zdaniem polską służbę zdrowia może uratować tylko szybka zmiana zasad jej finansowania.

- Przypadek kardiochirurga ze szpitala MSWiA to jeszcze jeden dowód na to, że organizacja polskiej medycyny wymaga zdecydowanych zmian - tak skomentował zatrzymanie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne ordynatora z Warszawy doktor Andrzej Sokołowski z Gdyni, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

- Sytuacja w tej klinice to przykład złego działania systemu ordynatorskiego w Polsce. System ten sprawdza się w Niemczech, ale tam publiczna służba zdrowia ma silną konkurencję prywatną i to chroni przed nadużyciami. W naszych warunkach ordynator to car i bóg poza kontrolą. I takie też były stosunki w zespole kierowanym przez dkotora G. - uważa Sokołowski.

Jego zdaniem systemowe zmiany w polskiej medycynie powinny być jak najszybsze. - Minister Zbigniew Religa nie dostanie już od nas trzech lat, o które prosi. Reforma musi być natychmiastowa. Dotychczasowe działania kolejnych rządów to akcje pozorowane. Efektem jest ucieczka lekarzy i pielęgniarek za granicę, a w kraju coraz gorsza kondycja służby i zdrowia i stąd coraz więcej jej negatywnych skutków.

Zdaniem Sokołowskiego minister Religa wykazał się jedynie tym, że dołożył budżetowe pieniądz szpitalowi we Wrocławiu, a pozostałe zostawił na pastwę losu. Natomiast głównym powodem ciężkiej choroby całej polskiej służby zdrowia jest jej chroniczne niedofinansowanie.
(boj)

Opinie (35)

  • ciekawska

    pacjenci nie przestana dawać.bo od dania lub nie zależy zdrowie lub zycie najblizszych.jak przychodzisz do lekarza przed zabiegiem i sugeruje ci jakąs kwotę. to sie nie zastanawiasz bo masz paranoje ze jak nie dasz to albo cos spieprzą, abo odwalą,albo trzeba bedzie długo czekać.
    i tyle.

    a swoja droga dostepne sa dyktafony w odtwarzaczach mp3.
    ja bym zabrała takie cudo na rozmowe z lekarzem i właczyła podczas rozmowy,. jezeli by była sugestia łapówki to miałabym dowód.spisane bedą czyny i rozmowy.

    • 0 0

  • łapówki

    Sądzę ,że cała lawina donosów do powołanego urzędu d/s korupcji jest
    nieprawdziwa. Jeżeli chodzi o stanowiska ordynatorów i drektorów
    obejmują je ludzie z panującej w danym mieście opcji politycznych
    /dotyczy małych miast/

    • 0 0

  • Korzystałam z pomocy lekarzy wiele razy, nigdy nie wręczyłam jakiejkolwiek łapówki. Jeśli im czegoś brakowało, to czasami kompetencji, ale zawsze robili, co mogli, żeby mi pomóc.

    • 0 0

  • Ja nie daję żadnych tam łapówek i jestem dobrze leczony.
    Mój szwagier daje i też jest dobrze leczony.
    Moi lekarze nie sugerują mi żadnych łapówek, jego jemu też nie. Ale jak już daje to nie odmawiają

    • 0 0

  • Za duża władza ordynatorów

    Świete słowa Lekarzu, biora ci na stanowiskach. Żadna reforma w służbie zdrowia sie nie powiedzie, bo właśnie ta grupa ludzi wszystko torpeduje. Reforma nie jest w ich interesie. Dla nich reforma powinna polegać na podniesieniu pensji, a reszta po staremu, by mozna było dalej ciagnąć lewa kase. Najprostszym sposobem uzdrowienia sytuacji jest wprowadzenie systemu holenderskiego. Kazdy ubezpieczony ma okreslona kwotę na leczenie. Gdy zachoruje idzie do wybranego przez siebie lekarza czy szpitala, płaci za to bierze rachunek idzie do ichniejszego ZUS-u przedstawia rachunek i dostaje zwrot pieniędzy. Co powoduje ten system? Nie ma szarej strefy, bo kazdy bierze rachunek, nie ma łapówek, bo nikt nikomu łaski nie robi za własne pieniądze, lekarz się stara, bo jak pacjent bedzie niezadowolony to wiecej nie przyjdzie, a lekarz zbankrutuje, lakarz płaci za wszystko podatki i nie ma lewej kasy. W takim systemie dobrzy lekarze sa bogaci, a konowały bankrutują i muszą sobie szukać innego zajęcia, a kasa chorych nie żadnej limitowej łaski. Proste, tylko nie do przeniesienie na nasz grunt, bo medyczna wierchuszka zaraz udowodni, ze taki system nie ma szans.

    • 0 0

  • bierze kto może

    taka jest generalna zasada w każdej branży /a trochę widziałem /. Generalnie jako społeczeństwo jesteśmy mało uczciwi i krzyki że biorą kojarzą mnie się z dyskusjami w maglu. Oczywiście są różni uczciwi hobbiści, którzy jednak są w bardzo małej mniejszości. Polska należy do państw, w których trzeba stwarzać systemy zmniejszające do minimum możliwości brania i dawania łapówek. Może do tego dojdziemy, kiedyś... Na razie często jest odwrotnie: są tworzone systemy "łapówkogenne"...

    • 0 0

  • Za dużo władzy....

    Na marginesie wypowiedzi Holendra. Jak to sie dzieje, że urząd skarbowy nie zainteresuje sie tą "najbiedniejszą" grupą zawodowa, skad ma luksusowe samochody, domy, jachty i inne dobra? Oni oczywiscie bedą mówili, że maja kilka etetów, dodatkowe dyzury, ble, ble, ble......... Nawet gdyby dostawali za to wszystko nawet 6 tys. na reke, to i tak za mało na posiadanie takich luksusów. Namierzyć łatwo, wystarczy popatrzyc jakimi samochodami podjeżdża lekarska elita pod szpitale.

    • 0 0

  • czy wszyscy lekarze biora lapowki ?

    Otoz nie. Moj maz w lipcu 2006 r.doznal udaru mozgu. Zabralo go pogotowie do Szpitala Woj. w Gdansku. Mial jak najlepsza opieke. Dostal b.drogi nowoczesny lek, ktory od niedawna stosuje sie w USA. Nikt odemnie nie zadal pieniedzy. Jestem wdzieczna ordynatorowi i pani dr juz nie pamietam jej nazwiska,bo chetnie bym wymienila. Ratowali mojego meza jak najlepiej,chociaz jest juz emerytem,co niektorzy twierdza,ze juz starszych ludzi nie warto ratowa.Nastepnie szpital zawiozl meza karetka do Szpilata Rehabilitacyjnego w Dzierzaznie i tez byl jak najlepiej leczony,jest b.duza poprawa,a byl niedowlad prawej strony.Radzi sobie dobrze.Pozniej byl operowany na tetnice w szpitalu Na Morenie,ul.Wilenska zapomnialam nazwy szpitala. Ja jako zona przedstawilam ordynatorowi chistorie choroby meza,bez zadnych niedomowien ordynator dr Piankowski kazal mi przywiezc meza i obiecal,ze zrobi co bedzie mogl i dotrzymal slowa.Nie bylo mowy o pieniadzach,jeszcze raz powtarzam zadnych pieniadzach.Operacja sie udala,moz czyje sie b.dobrze a jestem wdzieczna wszystkim lekarzom do grobowej deski.Oczywiscie zdarzaja sie lekarze dranie i to b.czesto.Ale takich lekarzy na jakich trafil moj maz chyba nie jest duzo i to jest smutne.

    • 0 0

  • do emerytki

    Zgadzam sie z toba droga pani że nie wszyscy lekarze sa łapówkarzami,a zgadzam sie dlatego ze miałam podobne dośwadczenia do twoich ..Otóż dwa lata temu moja mam trafiła do szpitala z zapaleniem płuc i zatorem płucnym trafiła na oddział intensywnej opieki i lekarze dawali jej 10 % na przeżycie i żeby miala dobrą opiekę tez chcieliśmy dać to nas ordynator oddziału wręcz wyrzucił z kopertą z gabinetu a zrobili sporo uratowali jej życie.....a wszystko sie działo w szpitalu w starogardzie gdańskim...

    • 0 0

  • Jedni biorą inni nie.Dotyczy to wielu dziedzin życia.

    To,że mamy korupcje"na światowym poziomie" to nie jest
    przypadek.Korzenie takich zachowań tkwią w PRLu
    gdzie korupcja,łapówkarstwo i tzw."ZAŁATWIANIE" właściwie wszystkiego było chlebem powszednim.
    Dlatego oprócz zmian prawnych muszą zajść zmiany mentalne w
    społeczeństwie,a to jest długa i kręta droga.
    Od 17 lat gdy jesteśmy niepodległym państwem i tak już dużo udało się wyeliminować zjawisk związanych z korupcją.
    Obecnie powstało CBA ale to jest za mało.Konieczne jest usunięcie
    (zmiana) KORUPCJOGENNYCH przepisów,wszelkich dowolności interpretacji przepisów(choćby w Skarbówce).Do niezbędnego minimum należy ograniczyć wydawanie przeróżnych specjalnych licencji,zezwoleń itd.
    Służba Zdrowia to jest przykład fatalnego systemu,złego zarządzania i braku zdecydowanych decyzji.
    Natomiast moje osobiste wrażenie z dwukrotnego pobytu na oddziale kardiologii w AM Gdańsku jest pozytywne.
    Nie było nawet najmniejszej sugestii dotyczącej łapówki.
    W szpitalu byłem tylko tyle dni ile to było rzeczywiście konieczne.
    Nie było dnia"zmarnowanego"na bezsensowny pobyt.Wszystko było przeprowadzone sprawnie i profesjonalnie.
    Jedyną niedogodnością był dość długi okres oczekiwania na przyjęcie do szpitala.
    Nie jest więc tak,że wszyscy lekarze biorą.Jedni tak inni nie.Tak jest jeżeli są ku temu możliwości to niektórzy to wykorzystują.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane