- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (306 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (26 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (334 opinie)
- 4 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (872 opinie)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (91 opinii)
Zaatakował gazem, bo kierowca autobusu wymusił pierwszeństwo?
Jadący z Kosakowa do Gdyni kierowca uznał, że kierujący autobusem wymusił pierwszeństwo - pojechał za nim, a gdy autobus stanął na przystanku, wszedł do środka i zaczął kłócić się z jego kierowcą. Doszło do szarpaniny, użyto też gazu łzawiącego.
Aktualizacja godz. 18:32 Skontaktował się z nami uczestniczący w szarpaninie kierowca samochodu. Według niego, zaczęło się od tego, że kierowca autobusu wymusił na nim pierwszeństwo na rondzie. Następnie mężczyzna zatrzymał się za nim na pętli i wszedł do pojazdu.
- Zapytałem czy nie obowiązują go przepisy i chciałem zrobić mu zdjęcie. To go rozjuszyło, próbował wyrwać mi telefon i uderzył mnie w plecy, gdy odwróciłem się, bo nie chciałem mu go oddać. Dopiero wtedy - w samoobronie - użyłem gazu. Ale to nie wystarczyło, bo kierowca wysiadł i zaczął mnie okładać oraz kopać - mówi mężczyzna, który czeka jeszcze na obdukcję.
Aktualizacja godz. 13:54 Policja zakończyła już przesłuchiwanie obu kierowców. Jak dowiedzieliśmy się, obaj złożyli zawiadomienie: kierowca subaru twierdzi, że został zaatakowany i pobity przez kierowcę autobusu, z kolei kierowca autobusu twierdzi, że został zaatakowany i spryskany w twarz gazem przez kierowcę subaru.
- Będziemy wyjaśniać tę sprawę, zabezpieczymy monitoring, ustalimy i przesłuchamy świadków, wtedy będę mógł powiedzieć więcej - mówi Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Policja o sprawie mówi na razie dość lakonicznie.
- Doszło do sprzeczki między dwoma kierowcami. Kierowca samochodu osobowego, twierdząc, że kierowca autobusu wymusił pierwszeństwo, pojechał za autobusem i na przystanku wszedł do pojazdu. Doszło do wymiany zdań, a później szarpaniny. Na koniec kierowca samochodu osobowego rozpylił gaz i wysiadł, po czym sam pojechał na komisariat. Kierowca autobusu też został już przesłuchany. Ich wersje są różne - mówi Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Nieco dokładniej opisują sytuację przedstawiciele Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni. Wedle ich relacji do zdarzenia doszło około godz. 8:20. Autobus linii 194 jechał z Suchego Dworu do Gdyni - na Plac Kaszubski. W pewnym momencie za pojazdem zaczęło jechać subaru, którego kierowca - jak okazało się później - miał twierdzić, że kierujący autobusem wymusił pierwszeństwo na rondzie znajdującym się na granicy Kosakowa i Gdyni.
- Kiedy autobus zatrzymał się na pętli
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Pasażerowie murem za kierowcą autobusu
Zdarzenie miała widzieć kobieta kierująca innym autobusem, który przyjechał akurat na pętlę - to ona zawiadomiła o wszystkim centralę ruchu i policję. Tymczasem kierowca subaru wyszedł z autobusu, wsiadł do swojego auta i odjechał. Jak się okazało - pojechał prosto na komisariat.
- Warto podkreślić, że za kierowcą autobusu murem stanęli pasażerowie, jeden z nich - nie wiedząc, że wszystko rejestrują kamery monitoringu - podbiegł do samochodu napastnika i wyrwał przednią tablicę rejestracyjną, aby pozostał dowód ataku - mówi Gromadzki.
Kierowca autobusu - choć został zaatakowany gazem łzawiącym - zdecydował się jechać dalej. Przejechał jednak tylko jeden przystanek i poinformował centralę, że nie jest w stanie dalej prowadzić. Na miejsce przyjechała policja, podstawiono także autobus zastępczy. Sam kierowca również pojechał na komisariat, a później do szpitala, aby przejść rutynowe badania.
Policja - póki co - nie chce przesądzać o winie żadnego z kierowców. Na razie żaden z nich nie usłyszał zarzutów.
Opinie (544) ponad 10 zablokowanych
-
2017-04-04 14:57
Subaru i wszystko jasne burak na drodze jeździ jak wariat i jeszcze ma pretensje do innych
wystarczyło zgłosic na policje ,ale on musiał sc sie bic zobaczuył ze niewygra to sie wystraszył i wyciągnął gaz!
na 100% tak było- 13 1
-
2017-04-04 15:03
co raz więcej debili na drogach, z tego pisowskiego "dobrobytu"...
- 4 12
-
2017-04-04 15:11
wymuszenia kierowców autobusów
Fakt jest taki że mimo iż trzeba wpuszczać autobusy,ci kierowcy wyjeżdżają z zatoczek na chama nie potrafi że kierowca dochodu jest w jego połowie albo go mija,oni myślą że im wszystko wolno nawet narażać nad na zniszczony pojazd czy nie potrzebny stres,nie raz widziałam taką sytuację
- 0 14
-
2017-04-04 15:21
Maskara !! (1)
Byłem Świadkiem tego wydarzenia ! Kierowca auta osobowego to drań ! jeszcze uciekał pod prąd w stronę serpentyny bo był korek !!!
- 23 1
-
2017-04-04 16:28
Po co sie przedstawiasz ?
- 0 5
-
2017-04-04 15:21
Polaków wali na łeb
Frustracja dotyczy coraz wiekszej liczby ludzi.
Problemy w pracy,stres,pogon za hajcem
no i kazdy jest wyjatkowy i najlepszy bo w tvn mu tak powiedzieli
dziecko z modnym imieniem jest lepsze od zwyklego Adama czy Tomka. itd itp.- 14 0
-
2017-04-04 15:29
zamknac huligana na 5lat
w polsce zaduzo jest gadania za malo decyzji.obojetnie co sie stalo huligan z subaru nie ma prawa uzywac gazu .kieowca wiezie pasazerow za ktorych odpoiada.jest w pracy..powinno sie ukarac dla przykladu.
- 21 0
-
2017-04-04 15:34
Udostępnijcie numery rej. tego kierowcy Subaru
!!
- 22 0
-
2017-04-04 15:35
(1)
pewnie katolik
- 10 7
-
2017-04-04 16:37
a moze adwentysta dnia siodmego
- 1 1
-
2017-04-04 15:35
Ciekawe kto komu zajeżdża drogę (2)
Jak większość z was nie stosuje się do kodeksu drogowego: Art. 18.
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.
A tak poza tym spójrzcie na siebie co wyprawiacie na drodze, niektórzy z was powinni mieć dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, a ci pasażerowie od siedmiu boleści to już całkiem przeginają. I jeszcze wieszacie psy na kierowcach autobusów co muszą się użerać z tym bydłem dzień w dzień po 10 godzin.- 19 1
-
2017-04-04 23:56
A wy osoboweczki (1)
Jestem kierowca zawodowym autobusow w Gdyni... Sam juz tylko w tym roku mialbym 4 powazne wypadki i 2 kolizje . DZIEKI szybkiej mojej reakcji uniknelem ty ch wypadkow. przez osobowki zajechanie drogi zablokowanie wymuszenia... Kto wam dal prawko ?
- 0 0
-
2017-04-05 17:45
Kolego, źle zrozumiałeś mój komentarz, ja też jestem kierowcą w gdyńskim przedsiębiorstwie i chodziło mi o kierowców z osobówek. Także miałam takie sytuacje jak opisujesz.
- 0 0
-
2017-04-04 15:36
A jaki numer autobusu był? chyba nie 105?
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.