• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabił włamywacza, który wszedł do jego domu?

Michał Sielski
15 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (509)
Śledczy wyjaśniają okoliczności śmierci 24-latka. Śledczy wyjaśniają okoliczności śmierci 24-latka.

Zabójstwo na działkach w Redłowie. Nie żyje 24-letni mężczyzna. Zatrzymany w sprawie 74-latek zeznał, że intruz wszedł do jego domu w nocy, a on się bronił i związał go paskiem. - Postępowanie prowadzone jest w kierunku zabójstwa - mówi prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.



Aktualizacja, 16 marca: 74-latek nie został aresztowany, bo nie zgodził się na to sąd, mimo wniosku prokuratury. Usłyszał za to zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i nieudzielenia pomocy przy zagrożeniu życia.


Do zdarzenia doszło we wtorek, po godz. 9, na terenie ogródków działkowych przy al. ZwycięstwaMapka. Informację podało jako pierwsze radio RMF FM.



- Otrzymaliśmy zgłoszenie o zgonie. Na miejsce pojechała grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technik kryminalistyki. Do sprawy zatrzymano 74-latka, mieszkańca Gdyni. Wszelkie materiały zostały przekazane prokuraturze - informuje podkom. Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Zabójstwo czy obrona własna?



Jak doszło do zabójstwa? Zatrzymany mężczyzna twierdzi, że ktoś wszedł do jego domu nad ranem, gdy jeszcze spał. Doszło do szamotaniny. 74-latek miał związać napastnika, który chwilę potem zmarł. Co jednak było przyczyną zgonu i czy rzeczywiście młody mężczyzna chciał napaść mieszkańca Gdyni?

- Na razie nie ujawniamy żadnych szczegółów sprawy. Postępowanie prowadzone jest w kierunku zabójstwa, ale nie przeciwko komuś. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów - podkreśla prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Opinie (509) ponad 50 zablokowanych

  • Co do zasady

    To na terenie ogródków działkowych nie można stawiać domów, a jedynie altany ogrodowe, także o zakłóceniu miru domowego nie ma w ogóle mowy.

    • 2 15

  • (12)

    To nigdy nie były ogròdki działkowe w sensie ROD. To przypadek podobny do Meksyku na Grabòwku. Z tym że właścicielem jest miasto Gdynia które pobiera opłaty za teren i nieruchomości od mieszkańców. Skanalizowane, zgazyfikowane w części. Kablòwka UPC. Znajomi mieszkają i zadowoleni. Pierwszymi mieszkańcami byli przedwojenni robotnicy portowi.

    • 146 8

    • (5)

      A teraz jest tam nawet prowadzony najem długo i w sezonie krótkoterminowy. Tylko dla poprawności faktów, Meksyk to Chylonia , na Grabówku a w zasadzie na Leszczynkach jest Pekin w zasadzie to już byl

      • 28 0

      • Różnica jest także taka że w pekinie nieczystości płynęły rynsztokiem a tu trafiają do rzeki Kaczej (2)

        A miasto nic z tym nie robi - kacza w orłowie to brzydko pachnący ściek- wstyd i kompromitacja- oszołomy spowalniają ruch, sadzą las w betonowych donicach a nie potrafią wyegzekwować zakazu spuszczania ścieków do rzeki- żenada

        • 13 3

        • Myślisz nie o tych działkach. Chodzi o te pomiędzy Wzgórze św. Maksymiliana a PNT.

          • 9 0

        • Dziobak

          Zobacz ile z tych działek jest do rzeki kaczej, to około 1.5km chyba wiadrami noszą te ścieki

          • 1 0

      • Abisynia (1)

        Czy ktos wie gdzie była abisynia?

        • 1 0

        • Złota

          Ulica złota na pogórzu dolnym

          • 1 0

    • (2)

      Na Grabówku był Pekin

      • 12 0

      • Pekin. Chodzi o Pekin. Sorry.

        • 4 0

      • Pekin w Chinach

        a Meksyk am.srodkowa ?

        • 0 2

    • Od kiedy

      Meksyk jest na Grabówku.

      • 3 1

    • To

      Grabówek to nie meksyk

      • 1 0

    • Pekin a nie Meksyk

      • 0 0

  • Niestety (1)

    Będzie jak zawsze . Dziadek pojdz9e siedzieć za zabójstwo a prokurator będzie szczęśliwy bo przecież doprowadził do skazania zabójcy. I nikt się nie przejmie człowiekiem który resztę życia spędzi za kratami za to że się bronił.

    • 9 1

    • Może mu się po prostu należy? Poczekajmy na koniec śledztwa.

      • 3 0

  • Mógł dziadek go zakopać w ogródku i żyć spokojnie dalej

    • 6 3

  • Dziadzio sam mógł dostac ze stresu: zawalu, wylewu, udaru etc. oby uznano, iz zgon nastapil w obronie koniecznej. Wlamywacz zlamal prawo, liczyl się z konsekwencjami swego czynu, wspolczuje Jego rodzinie, ale... bywa, ze za blad placi sie najwyzsza cenę.

    • 5 2

  • Co to za stek bzdur?

    Na razie nie ujawniamy żadnych szczegółów sprawy. Postępowanie prowadzone jest w kierunku zabójstwa, ale nie przeciwko komuś? Jak już śledztwo jest prowadzone w sprawie śmierci, bo jeżeli w kierunku zabójstwa to przeciwko komuś (czytaj 74-latek). Przecież 24-latek sam siebie nie zabił.

    • 11 1

  • Maruda

    No ,ale jakby mlody włamywacz zabił dziadka? Co on tam robił u dziadka? Z wizytą przyszedł nad ranem? Czy po narkotykach pomylił adres i miał wizję że jest u siebie a to dziadek go chce okrasc

    • 4 4

  • Ta historia jest całkowicie niewiarygodna.

    Żeby go związać musiał go uderzyć, przecież młody facet nie siedziałby grzecznie żeby dać się związać. Dorosły w pojedynkę nie dałby radę nawet związać szarpiące się dziecko a co dopiero 24 latka jakiś śpiący dziadek. Przywalił mu w łeb za mocno, stracił przytomność i się udusił. Nie wnikając po co tam szedł, przecież nie kraść raczej. Może na popijawę jakąś.

    • 6 7

  • O godzinie 9 jeszcze spał?

    U prawdziwego działkowca to jest niemożliwe. Zachlal z młodym a potem go udusił?

    • 7 4

  • Nie do domu

    Lecz do półlegalnej altanki. Jest zakaz budowania na terenach ogródków działkowych. Pewnie zakrapiana impreza była w nocy?

    • 1 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane