- 1 Będzie pył, nie będzie premii? (98 opinii)
- 2 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (286 opinii)
- 3 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (133 opinie)
- 4 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (63 opinie)
- 5 Podwodne progi w Orłowie uchronią klif? (46 opinii)
- 6 "Mężczyzna z wężem" z zarzutami (135 opinii)
Zabójca 5-latki niepoczytalny, bo palił trawkę?
Prokuratura nie kryje swojego zaskoczenia opinią biegłych dotyczącą Mariusza L., który w kwietniu zamordował 5-letnią córkę. Z opinii wynika, że mężczyzna był niepoczytalny, gdyż znajdował się pod wpływem marihuany oraz że nie stanowi on obecnie żadnego zagrożenia. W przyszłym tygodniu prokuratura zamierza zweryfikować opinię. Niewykluczone, że zostanie również podjęta decyzja o powołaniu nowego zespołu biegłych.
Dla przypomnienia: 16 kwietnia tego roku mieszkańców Trójmiasta zelektryzowała wiadomość o kolejnym morderstwie w parku w Brzeźnie. Tym razem, ofiarą była 5-letnia dziewczynka. Jej zwłoki odnaleziono niedaleko miejsca, gdzie zaledwie trzy miesiące wcześniej znaleziono zwłoki 17-letniej Agaty z Wejherowa.
Ojciec zabił własne dziecko
Niemal natychmiast pojawiły się pogłoski, że oba przypadki są dziełem tego samego sprawcy, a w Brzeźnie grasuje seryjny morderca. Jednak ten, kto zamordował 5-letnią dziewczynkę, został błyskawicznie odnaleziony. Wbrew spekulacjom, okazał się nim ojciec ofiary, 31-letni Mariusz L.
Mariusz L. trafił do aresztu, a następnie skierowano go na obserwację sądowo-psychiatryczną. Pojawiły się bowiem wątpliwości co do jego poczytalności. Mężczyzna nie tylko leczył się odwykowo z uzależnienia od narkotyków, ale i składał dziwne wyjaśnienia. Tłumaczył śledczym, że "czuł przymus" zabicia własnego dziecka.
Opinia biegłych zaskoczeniem dla prokuratury
Biegli z zakresu psychiatrii, tj. dwóch psychiatrów i psycholog, wydali właśnie opinię dotyczącą podejrzanego. Jej treść zaskoczyła prokuraturę.
- Z opinii wynika jednoznacznie, że podejrzany w momencie popełnienia zarzuconego mu czynu miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swych czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Zniesienie tej zdolności wynikało ze stanu odurzenia się marihuaną i zaburzeń wywołanych w wyniku tego stanu. Biegli w dalszej części opinii stwierdzili również, że podejrzany w obecnym stanie psychicznym nie stanowi poważnego zagrożenia dla porządku prawnego. W związku z tym, nie zachodzi uzasadnione podejrzenie, że dopuści się on popełnienia czynów o znacznej szkodliwości społecznej. Warunkiem jest jednak pozostawanie w abstynencji od substancji psychoaktywnych, jak też poddanie się stacjonarnemu leczeniu ambulatoryjnemu z uzależnienia - powiedziała prokurator Ewa Burdzińska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Tłumacząc powyższą treść w bardziej zrozumiały sposób: Mariusz L. był w chwili zabójstwa swojej córki niepoczytalny, a obecnie nie jest dla społeczeństwa żadnym zagrożeniem. W związku z tym, postępowanie wobec niego należałoby umorzyć, a następnie wypuścić go na wolność pod warunkiem, że będzie się leczył odwykowo.
Najpierw weryfikacja, niewykluczone powołanie kolejnych biegłych
Opinia biegłych w przedmiotowej sprawie wzbudziła poważne wątpliwości prokuratury. W związku z tym, w przyszłym tygodniu odbędzie się jej weryfikacja.
- Treść opinii jest istotnie dużym zaskoczeniem dla prokuratury. Po wstępnej analizie uznaliśmy, że dokument ten wymaga weryfikacji. Uznajemy, że zachodzą w tym dokumencie pewne niejasności i niespójności. Biegli nie do końca odpowiedzieli na wszystkie pytania bądź też nie uczynili tego w sposób dostateczny. Podjęliśmy decyzję o konieczności zweryfikowania opinii sporządzonej przez biegłych. Weryfikacja ta odbędzie się w przyszłym tygodniu - dodała Burdzińska.
Na czym będzie polegać weryfikacja? Prokuratorzy będą mogli przesłuchać autorów opinii, zadać im szereg pytań oraz złożyć swoje zastrzeżenia. Biegli będą zobligowani do ustosunkowania się do tych zastrzeżeń. Dopiero po tych czynnościach, opinia biegłych zostanie uznana za kompletną. Jeśli jednak prokuratura nadal będzie miała wątpliwości do oceny opinii biegłych, istnieje jeszcze możliwość powołania innego zespołu biegłych, którzy wydadzą kolejną opinię.
Wyłącznie marihuana wywołała agresję?
Wśród dziennikarzy, zebranych na spotkaniu prasowym ws. opinii dotyczącej Mariusza L., zaskoczenie wywołała informacja, że przyczyną zniesienia poczytalności było odurzenie się marihuaną. Biegli nie stwierdzili w organizmie podejrzanego żadnych innych substancji psychoaktywnych. Wydaje się, że stan odurzenia się marihuaną nie spowodowałby przecież u zdrowego psychicznie człowieka takiego napadu agresji. Czy Mariusz L. cierpi zatem na jakąś poważną chorobę psychiczną?
- Nie będę wnikała, czy i jaki zaburzenia psychiczne stwierdzono u podejrzanego. To są dane, których dla dobra postępowania ujawniać nie mogę. Mogę państwu zacytować tylko wyniki końcowe opinii - ucięła krótko Burdzińska.
Póki co, Mariusz L. nadal przebywa na oddziale psychiatrii sądowej jednego z aresztów śledczych na terenie Polski. Przyszłotygodniowa weryfikacja opinii biegłych będzie miała kluczowe znaczenie dla tego, jak długo tam pozostanie.
Miejsca
Opinie (286) ponad 10 zablokowanych
-
2015-10-17 09:57
Pozdrowienia z Transcomu
- 3 0
-
2015-10-17 10:00
ja jestem stale niepoczytalny bo dzieciarnia na korytarzu w bloku pali marychę dzień w dzień
niepoczytalny wsiadam do samochodu i jadę do pracy
- 5 0
-
2015-10-17 10:11
Jamłasica
To są debile ci biegli. Stwierdzili ze on nie jest tak pieprzniety jak oni i jest wszystko ok. Normalnie kretryni
- 5 0
-
2015-10-17 10:15
Nie róbcie negatywnego PR w ogół marichuany
Dziennie mnostwo osób ginie lub jest krzywdzone z powodu alkoholu ale nikomu to nie przeszkadza. A po marichuanie nigdy nic nikomu ani żadnym ludziom postronnym nic się nie stało bo nie mogło. To nie tak działa. To jedno. Druga sprawa marichuana leczy miliony ludzi na całym świecie. Tylko u nas jest taki kamień Łupawy i ściskanie ludziom bzdur.
- 3 5
-
2015-10-17 10:43
morderca
Boże co to za kraj?
- 5 0
-
2015-10-17 10:53
Fajnych mamy biegłych ciekawe czy ktokolwiek w tym kraju jest poczytalny i co to właściwie oznacza
- 5 0
-
2015-10-17 10:53
ale czaicie, ze pewnie palil 2 dni wczesniej? (1)
jakby uznali go poczytalnym, to by musieli w koncu zalegalizowac trawke, czego oczywiscie nie zrobia, sprawa jasna, dajmy niepoczytalny i zielsko caly czas bedzie nielegalne
- 3 2
-
2015-10-17 10:56
THC w mózgu siedzi do 6 miesięcy
tak przy okazji ... badanie nawet po kilku miesiącach wykaże że paliłeś lub wciągałeś biernie
- 2 0
-
2015-10-17 10:55
w takim razie połowa gimnazjalistów i licealistów jest niepoczytalna
a co ze studentami z Bydgoszczy? jak trzepali śmietniki to znaleźli kupę opakowań po dopalaczach... Wg mnie biegli to powinni być ludzie z doświadczeniem. A to to jakaś kpina i totalny brak odpowiedzialności. Narkotyki i alkohol nie mogą być środkiem łagodzącym karę. Przed zażyciem czegokolwiek jesteś świadomy i poczytalny, czyli masz świadomość zagrożenia jakie możesz stwarzać po zażyciu i tego nie można podważać.
- 9 0
-
2015-10-17 10:59
tak to jest kiedy poprawność polityczna jest ważniejsza
od sprawiedliwości
- 3 0
-
2015-10-17 11:21
trawka
Czyli jak go wypuszcza a ja sobie zapale i go zabije to nie bede za nic odpowiedzialny?
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.