- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (222 opinie)
- 2 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (764 opinie)
- 3 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (120 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (116 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (55 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (20 opinii)
Zabrałeś książkę z tramwaju? Biblioteka wie, gdzie ona jest
Kilkadziesiąt książek z blisko 5 tys., które pojawiły się w tramwajach od stycznia tego roku, zostało wyposażonych w chip z geolokalizacją.
W kilkudziesięciu z blisko 5 tys. książek, które trafiły w ramach akcji "Mobilne czytanie" do specjalnych siatek w tramwajach, wklejone były specjalne chipy. Dzięki temu część lektur, które zniknęły, szybko uda się odzyskać.
W niewielki, prawie niewyczuwalny pod palcem chip pracownicy Wojewódzkiej I Miejskiej Biblioteki Publicznej wyposażyli kilkadziesiąt egzemplarzy książek, które trafiły do gdańskich tramwajów w ramach styczniowej akcji bookcrossingowej "Mobilne czytelnie".
Akcja wypożyczania lektur cieszyła się tak dużą popularnością, że w ciągu trzech miesięcy zniknęły wszystkie z blisko 5 tys. pozycji. Ślad by po nich zaginął, gdyby nie przezorność pracowników biblioteki, którzy w kilkudziesięciu pozycjach wkleili niewielkie chipy, wyposażone w system GPS. Odzyskaniem nie zwróconych książek zająć ma się Straż Miejska.
- Od początku akcji "Mobilne czytelnie" w gdańskich tramwajach ulokowaliśmy już 5 tys. książek. I wszystkie zniknęły - mówi Natalia Gromow, rzecznik prasowy WiMBP. - Uznaliśmy więc, że pora sprawdzić kto i dlaczego zabiera książki i gdzie one trafiają.
W eksperymentalny projekt śledzenia bookcrossingowych książek włączyła się Straż Miejska. - Taki chip ma funkcję geolokalizacji. Dzięki GPS i specjalnej aplikacji, na monitorze komputera, czy nawet na ekranie smartfona, każdemu strażnikowi wyświetla się informacja o tym, gdzie aktualnie znajduje się taka książka - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Czego może spodziewać się pasażer, który zamiast książkę zwrócić po przeczytaniu, trzyma ją w domu?
- Póki co nie interweniujemy. Śledzimy tylko ruch książek. Ale zależy nam by odzyskać zarówno książki, jak i mikrochipy - dodaje Jurgielewicz. - Dlatego za jakiś czas zapukamy do drzwi zaskoczonych czytelników z delikatną sugestią, by książki zwrócili na ich miejsce. No chyba, że wcześniej książki "same" tam wrócą.
Mimo znikających lektur, w tramwajach mają pojawić się kolejne zabezpieczone przed kradzieżą pozycje. Tym razem nie będzie można wynosić ich do domu, ale czytać jedynie podczas podróży.
- Przygotowujemy kolejny pakiet książek, które trafią do gdańskich tramwajów. Tym razem zamiast nadajników wszystkie będą posiadały ukryty specjalny pasek magnetyczny - mówi Alicja Mongird, rzecznik prasowy ZKM Gdańsk. - Jeśli ktoś zechce taką książkę wynieść z pojazdu, to uaktywni dokładnie taki sam alarm, jak wychodząc ze sklepu z ukradzionym towarem - kiedy podejdzie do drzwi, te zaczną piszczeć i natychmiast się zamkną.
Miejsca
Opinie (167) 7 zablokowanych
-
2013-04-01 19:43
Zart
To na prila aprilis. Wogole nie Twoje nie wyciagaj reki
- 4 1
-
2013-04-01 19:50
ok
ale ściema
- 0 1
-
2013-04-01 20:10
to prawie się zmieści w moim pokoju
o długości 18 m^2
- 0 1
-
2013-04-01 20:23
W tramwajach jest dość brudno,
teraz jeszcze książki, które cyt. "trawiły do tramwaju". Jak wiadomo, efektem trawienia jest koopa. Kto to posprząta
- 0 1
-
2013-04-01 20:26
prima aprilis (2)
Ależ się durne lemingi nabrały na głupawy żart! Tępe ścierwa glosujące na jedynie słuszną POspolicie złodziejską partyjkę :)
- 3 7
-
2013-04-01 22:09
Głupota i nienawiść idą ze sobą w parze niestety...
- 2 0
-
2013-04-02 13:05
Najlepsi jednak durnie wierzący w bajki sprzed tysięcy lat, jak glupi i glupszy zamykajacy uszy i oczy
oraz wierza w sekte homoseksualisty-biznesmena z Torunia, wierza w wybuchy i sztuczna mgłę. To jak takiego nazwac cepa? Leming to przynajmniej uroczy choc glupi, a pisowiec? Matol bezgraniczny.
- 0 0
-
2013-04-01 23:17
Teraz czipy sa taniutkie i zmieszczą się na każdej stronie książki,
a nikt nie zauważy, do tego zostawiają ślad elektroniczny podróży. Pewnie złodzei legalnie zastrzelą, skoro kradną małe książki, to pewnie okradają ..............
- 0 0
-
2013-04-02 01:08
Gazety
Zamiast tych książek to lepiej by w tramwaju udostępniali codzienna prasę. Wiadomo i tak że interesującej książki nie przeczytasz w ciągu 3 przystanków, nawet dokładnie spisu treści się nie przejrzy. A tak codziennej pracy nie szkoda by było bo wiadomo że musi się jakoś rozejść. Może wydawcy i ZTM tą opcją się zainteresują.
- 3 0
-
2013-04-02 08:36
TO PO PROSTU POLACY.Nic dodac nic ujac. same kurky i zlodzieje.
.
- 1 2
-
2013-04-02 11:36
wiadomo - GDAŃSK:)
W Gdyni od kilku lat są miejsca bookcrossingu - i jakoś książek przybywa a nie ubywa..
Celowo nie podam miejsc - by Gdańszczanie nie mieli okazji...- 3 0
-
2013-04-02 13:54
a te cipy to gdzie som ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.