Stworzenie dokumentacji kanału Raduni, a następnie inwentaryzację potrzeb i program inwestycji zakłada program zabezpieczenia Gdańska przed ewentualną powodzią. Kolejne spotkanie w tej sprawie odbyło się wczoraj u wojewody pomorskiego
Jana Ryszarda Kurylczyka.
Na początku stycznia powołano do życia zespół międzyurzędowy na czele z Adamem Zielińskim, dyrektorem Zarządu Melioracji i Uzdatniania Wody Województwa Pomorskiego, który przygotować miał plan zagospodarowania kanału Raduni. Chodzi o zabezpieczenie go na wypadek ewentualnych opadów i powodzi.
Jako, że części kanału Raduni administracyjnie należą do trzech organów: miasto Gdańsk, miasto Pruszcz Gdański i gmina Pruszcz Gdański, postanowiono zebrać razem jego dokumentację i przekazać ją marszałkowi województwa. Prokokół w tej sprawie podpisany zostanie 20 lutego.
Marszałek zinwentaryzuje potrzeby i przedstawi plan konkretnych i niezbędnych inwestycji, aby zabezpieczyć kanał przed wystąpieniem Raduni i zalaniem dzielnic Gdańska.
Środki na
inwestycje ma zapewnić wojewoda, który stara się o uzyskanie pieniędzy z rezerwy budżetowej. Sprawę tę sygnalizował już premierowi Leszkowi Millerowi i wicepremierowi Józefowi Oleksemu.
Znane jest pierwsze zadanie do wykonania. Niezbędny jest "zrzut" wody w dwóch miejscach. Koszt tego przedsięwzięcia to 3 mln zł.