• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zalał nas deszcz znad Morza Śródziemnego

Michał Sielski
15 lipca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co z nowymi kładkami nad rzeką Kaczą?
W Gdańsku woda zatrzymała m.in. komunikację publiczną. W Gdańsku woda zatrzymała m.in. komunikację publiczną.

Podtopienia w Trójmieście i na całym Pomorzu są skutkiem niżu, który sformował się nad Morzem Śródziemnym. W ciągu doby najwięcej deszczu spadło w Rębiechowie, gdzie opad przekroczył 150 litrów na m kw. Synoptycy uspokajają: do niedzieli nie będzie już padało.





Często sprawdzasz prognozę pogody?

Zalane tunele, ulice, domy, piwnice, wylewające rzeki i potoki, zatrzymane tramwaje, pociągi, podmyte tory - bilans ulewy, która trwała w Trójmieście kilkanaście godzin stale się powiększa. Co było jej przyczyną? Wyjaśnia dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni.

- Opad był efektem układu niżowego, który sformował się nad Morzem Śródziemnym, a rozładował nad Polską, w tym także nad Trójmiastem. W rejonie Morza Śródziemnego takie ulewy są normalne, istnieją więc suche koryta rzek i potoków, które tylko po dużym opadzie deszczu okresowo się wypełniają. U nas ich nie ma i efekty wszyscy widzimy - mówi Sławomir Guzek, dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni.
Na wszystkich stacjach pomiarowych od Helu, przez Trójmiasto, po Lębork, zanotowano opad ponad 100 litrów wody na m kw. w ciągu doby. Najwięcej spadło w Rębiechowie - ponad 150 litrów na m kw. w ciągu doby.

- Rzadko się zdarza, by w ciągu doby spadło tyle deszczu, co w ciągu całych dwóch letnich miesięcy. Ale nie były to opady niespodziewane, ostrzegaliśmy przed nimi - zaznacza Sławomir Guzek.
Na szczęście synoptyk ma też dla nas dobre informacje.

- Właśnie jestem w trakcie opracowywania prognozy pogody na najbliższe dni. Wszystko wskazuje na to, że co najmniej do niedzieli nie będzie już żadnych opadów - kończy dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni.

Opinie (149) ponad 10 zablokowanych

  • wg4

    oj tam oj tam,,, ;) przynajmniej ulice umyło i syry mieszkańcom miasta :D

    • 4 0

  • W ankiecie powinno być. Nie sprawdzam bo i tak meteorologiczne diagnozy się nie zgadzają

    • 3 0

  • niż niżem, ale po linii frontu opady były znacznie mniejsze

    I to mimo znajdującej się na wschód okluzji. Niestety, z tego samego wschodu (oraz z północnego wschodu, tzw zbieżność) wiatr przyniósł wilgotne powietrze, które (dodatkowo uniesione przez wzgórza morenowe, tzw efekt orograficzny) skondensowało w warstwie chłodnego powietrza. Zobaczcie na dane - Nowy Port i Świbno mają po 80mm opadu, a Rębiechowo prawie dwa razy tyle.

    • 2 0

  • I smiszno i straszno

    Gdzieś wcześniej ktoś napisał ze drzewo przewróciło się na spacerowej i kierowcy czekali godzinę na zakończenie interwencji straży. W "normalnej" sytuacji zebrało by się 20/30 chłopa każdy z linką holowniczą w ręce zapinamy drzewo i ciągniemy drzewo na pobocze. 10 min i po sprawie (oczywiście jeśli nie byłoby w jakiś sposób zakleszczone). Zalało piwnice - biegniemy po sąsiadach, każdy po wiadrze/misce kto co ma i systemem "podaj cegłę" pompujemy. Wiem że nie zawsze taka "obywatelska" postawa jest możliwa do wdrożenia i bezpieczna do zastosowania. Niestety bez takich postaw w krytycznych sytuacjach często siły służb ratowniczych/porządkowych będą niewystarczające. Dodatkowo widać, iż ewidentnie brakuje czegoś na kształt OSP / gwardii narodowej w miastach żeby móc w miarę szybko zmobilizować ludzi i rozdysponować sprzęt (piły, drabiny, liny wiadra pompy pływające, węże) pomiędzy systematycznie szkolonych i zorganizowanych ochotników do usuwania skutków powodzi/wichur/innych klęsk znacznych rozmiarów. Podejrzewam że znalazło by się wielu ochotników "niespełnionych strażaków" do darmowych szkoleń i niesienia pomocy. W większości przypadków do usunięcia drzewa, które leży na jedni nie trzeba ciężkiego wozu ratownictwa technicznego z 4 tonami sprzętu i 20 ratowników.

    • 0 0

  • Do dymisji !!!

    Dzień przed powodzią jakiś palant z magistratu zapewniał, że Gdańskowi powódź nie grozi. Zbiorniki retencyjne były pełne!

    • 3 0

  • wielkie halo,
    deszcz w kosmos nie poleci.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane