- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (458 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (54 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (196 opinii)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (176 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (68 opinii)
Zapachy gdańskich podwórek
Na urok miasta składają się nie tylko piękne elewacje kamienic, ale także podwórza, często, według turystów, kryjące pewną tajemnicę. Niestety, podwórza gdańskiego Głównego Miasta w większości nie zachwycają ani turystów, ani tym bardziej mieszkańców.
- Najgorzej jest wieczorami, kiedy na podwórko zaczyna schodzić się margines społeczny - mówi Stanisława Malinowska, mieszkająca przy ul. Ogarnej. - Straż Miejska potrafi tylko wystawiać mandaty w ciągu dnia. Wieczorami panuje tu całkowita samowolka. W zaułkach leje się alkohol, a podchmielone towarzystwo załatwia swoje potrzeby gdzie popadnie. Nieznośny jest również śmietnik. Mimo niedawnego remontu, odór z niego dobiegający roznosi się na całe podwórze. A turyści naprawdę lubią zajrzeć na tyły Domu Uphagena.
Murowane śmietniki to według mieszkańców gdańskich podwórek, zdecydowanie najbardziej drażliwa kwestia.
- Śmietnik stoi tu już 51 lat więc proponuję wpisać go do rejestru zabytów. - żartuje Henryka Kruczyńska, mieszkająca przy ul. Chlebnickiej. - Nie dość, że jest obskurny, to jeszcze cyklicznie obładowywany przez worki wynoszone ze statków cumujących na Motławie.
95 proc. podwórek w centrum Gdańska należy do miasta. Czy urzędnicy mają jakieś plany wobec tych - w sumie reprezentacyjnych - terenów? Według Bogusława Ruteckiego z Referatu Planowania UMG, miasto przygotowało już projekty zagospodarowania wnętrz podwórek. Przewidują one m.in. odsunięcie komunikacji zbiorowej od budynków, wprowadzenie zieleni, oświetlonych ciągów pieszych, wybudowanie parkingów (być może podziemnych), zbudowanie placów zabaw dla dzieci i co najważniejsze - schowanie śmietników pod ziemię.
Jednak wg Barbary Majewskiej, z-cy dyr. Wydziału Gospodarki Komunalnej UMG, koszt rewitalizacji jednego podwórka wynosi od 1,5 mln do 2 mln zł, a miasto pieniędzy na ten cel nie ma. Również organizowane przez władze cztery przetargi na ewentualnych wykonawców, zakończyły się fiaskiem.
- Mamy spory problem ze znalezieniem wykonawcy - przyznaje Barbara Majewska. - Rozwiązaniem jest wykupienie przez mieszkańców fragmentów podwórzy. Wtedy musielibyśmy jednak zakazać ich samodzielnego grodzenia.
Zwolennikiem tego pomysłu jest m.in. Jacek Łapiński, dyrektor Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.
- Zgodnie z prawem, by działki spełniały warunki działek mieszkaniowych, zarządy wspólnot muszą wystąpić o ich wykupienie - mówi dyrektor. - Wykupu w chwili obecnej można dokonać z 95 proc. bonifikatą. Jeżeli zarządy się na to nie zdecydują, gmina może obłożyć mieszkańców kosztami użytkowania śmietników czy trzepaków.
Jak się okazuje, problem gdańskich podwórek tak szybko się nie skończy. Dlatego w poszukiwaniu podwórkowych tajemnic pozostaje nam wybrać się do Krakowa, lub czekać na inicjatywę gdańskich restauratorów, którzy być może za przykładem restauracji Cico przy ul. Piwnej czy Cuda Wianki przy ul. Lektykarskiej, wezmą podwórka w swoje ręce.
Dzięki takiemu rozwiązaniu Główne Miasto nie tylko zyska na atrakcyjności i czystości, ale może również usłyszymy przyjemny gwar życia po zmroku?
|
Opinie (181) ponad 20 zablokowanych
-
2007-05-29 15:40
dajcie spokój
W Gdańsku nie ma ani mniej, ni wiecej kibli niż w innych miastach.
Teatralna, Lektykarska, Dziana, Tokarska, Rajska, Dworzec, kazdy Tunel i wiekszość lokali gastr na terenie Starego i Głównego Miasta
Rzecz w tym, ze w naszej mentalności kwitniee jeszcze dzika Azja. Niech kazdy zacznie naprawiać świat od siebie, a nie będzie potrzeby rozpisywania sie na 150 postów.- 0 0
-
2007-05-29 15:45
Klozet
Cus jest na rzeczy w tym co piszesz .
Klozety sa , ale wielu woli swojska brame sasiada .
Nawet nie trzeba "po" spuszczac wody , ani umyc raczek .- 0 0
-
2007-05-29 15:50
a we Wrocławie to, a we Wrocławiu tamto
... a prawda jest taka, że ukwiecone podwórka kontrastują z gnijacymi, sypiacymi się czynszowymi kamienicami. Ładnych podwórek może jest z 5% reszta to klepiska pozalewane odchodami, gdzie nawet kwiatki pani Paulinki nic nie zmieniły. Tak więc przyjrzyjcie się jeszcze raz kulturze Wrocławian, przykład dla Gdańska z tymi ichnejszymi podwórkami to strzał kulą w płot.
- 0 0
-
2007-05-29 15:56
Monia.
Moze byc podobnie , bo Wroclawianie sa tez przede wszystkim " zza Buga " .
- 0 0
-
2007-05-29 16:14
a we wrocławie:)
to ja się bawie,
i jest mi wstyd,
za gdański byt!- 0 0
-
2007-05-29 16:27
smierdzące podwórka
po pierwsze, to nikt wam tych śmieci nie podrzuca z innych podwórek, część z was nie potrafi wysypać kubła ze śmieciami do kontenera...wygodniej obok..To wasze z reguły pieski sikają do piaskownic i załatwiają grubsze potrzeby na przydomowych trawnikach..Wasze wyedukowane dzieci często nie wiedzą, do czego służą uliczne kosze, łatwiej rzucać torby, opakowaniaq itp. na chodnik lub na jezdnię ..To wy kochani rodzice jadąc samochodem w ulicznym korku wyrzucacie niedopałki przez okno na jezdnię- czyli w miejscu publicznym..Mam prawo sądzić, że w domu też gasicie je nogą na podłodze lub dywanie...
- 0 0
-
2007-05-29 17:27
jak nie w krzaki to gdzie...?
Ja bym się chętnie do toitoia odlał,a nie w krzaki...ale w całym gdańsku są pewnie ze 3, no może 4. I do tego dobrze schowane. ...
- 0 0
-
2007-05-29 17:29
przepelnione smietniki
Rownie tragiczny jest widok smietnikow w Oliwie w niektore dni tygodnia, np w poniedzialki. Ostatnio przyjechali do mnie znajomi z Poznania, pierwsze pytanie to czy u nas smieciarze strajkuja. Co z tego ze wydaje sie tyle kasy na rewitalizacje i przebudowe starych uliczek aby poprawic ich wizerunek skoro nie mozna zadbac o najwazniejsze rzeczy jak troche czetszy wywoz smieci.
- 0 0
-
2007-05-29 18:10
Gdańsk. Odważ się zobacz sam.
wystarczy czytać między wierszami
- 0 0
-
2007-05-29 18:28
brak sensownych podwórek
Obecnie sprzedaje się tereny zielone, a nie je rewitalizuje
:(. Jeszcze trochę cały Gdańsk Główny zamieni się w jeden wielki plac budowy. Zginą dotychczasowe place zabaw i ławeczki dla staruszków:( Owszem powstanie coś nowego, ale na betonie i pewnie dostępne dla elit.
W ten weekend spacerowałam po Gdańsku i te betony, braki w zieleni, brudne podwórka powodowały, ze wręcz mdlałam. Owszem, było gorąco, ale czyż nie trzeba zadbać o to by mieszkańcy mogli gdzieś posiedzieć, pobawić się w gorące dni gdy nie wyjeżdża się np na weekend a w nagrzanych kamienicach jest jeszcze goręcej i nie da się też wysiedzieć...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.