• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zapobiegły wybuchowi gazu i uratowały napadniętego. Nagrodzi je wojewoda

Piotr Weltrowski
9 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Od grudnia obsługą numeru 112 zajmuje się Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Od grudnia obsługą numeru 112 zajmuje się Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego.

Jedna z nich zapobiegła eksplozji gazu w bloku, druga zaś zlokalizowała rannego i wezwała dla niego pomoc - w piątek wojewoda spotka się z dwiema operatorkami numeru 112 i nagrodzi je.



Zdarzyło ci się korzystać z numeru 112?

Oba zdarzenia miały miejsce 2 stycznia. - Na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna z Gdyni, który poinformował, że chce popełnić samobójstwo i odkręcił gaz. Nie wskazał jednak dokładnej lokalizacji. Gdy padło pytanie o konkretny adres, rozłączył się - mówi o pierwszym z nich Roman Nowak, rzecznik wojewody.

Operatorka dysponowała sprzętem, który pokazywał dzwoniący numer, próbowała więc oddzwonić do mężczyzny, ten jednak nie odbierał telefonu. Sam numer był zaś zastrzeżony. Adres udało się jednak ustalić dzięki platformie lokalizacyjnej, którą dysponuje Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Pozwala ona ustalić miejsce, w którym znajduje się dzwoniący (i to zarówno z telefonu komórkowego, jak i stacjonarnego).

Kobieta szybko ustaliła, że mężczyzna dzwonił z bloku przy ul. Dąbka zobacz na mapie Gdańska w Gdyni i poinformowała o tym policję.

Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. W mieszkaniu, w pobliżu kuchenki gazowej, znaleziono mężczyznę, u którego stwierdzono brak czynności życiowych. Został on ewakuowany. Podjęto resuscytację z użyciem defibrylatora.

Niedoszłego samobójcę uratowano. Interwencja zapobiegła także wybuchowi. Na klatce schodowej bloku była już bowiem wyczuwalna woń gazu ulatniającego się z odkręconej kuchenki. Jego stężenie w powietrzu przekroczyło już dolną granicę wybuchowości - każda iskra mogła spowodować eksplozję.

Druga z operatorek pomogła z kolei rannemu mężczyźnie z Kwidzyna. Zadzwonił on na numer alarmowy 112 i zgłosił, że został napadnięty, uderzony w głowę i potrzebuje pomocy. Zgłoszenie przekazano do pogotowia ratunkowego, ale dzwoniący nie nawiązał kontaktu z dyspozytorem.

- Poszkodowany ponownie zadzwonił na numer 112 prosząc o pomoc, ale nie podając adresu. Operator WCPR natychmiast zlokalizował dzwoniącego i przekazał dokładny adres policji w Kwidzynie, która podjęła interwencję razem ze strażą pożarną. Wchodząc do mieszkania ratownicy stwierdzili, że mężczyzna leży w przedpokoju z zakrwawioną głową. Poszkodowany został przetransportowany na pogotowie, gdzie udzielono mu pomocy medycznej - opowiada Nowak.

Numer 112 od grudnia działa szybciej

Od miesiąca wszystkie połączenia na numer alarmowy 112 wykonywane z terenu województwa pomorskiego odbierane są przez operatorów Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego
w Gdańsku. Dzięki temu możliwy jest krótszy, trwający do 10 sekund, czas oczekiwania na połączenie ratujące zdrowie i życie. Wcześniej połączenia na ten numer odbierane były przez dyżurnych policji lub straży pożarnej (a czas reakcji budził często kontrowersje). Obecnie w gdańskim WCPR dyżuruje 9 odpowiednio przeszkolonych i znających języki obce operatorów. W sytuacji, gdyby wszystkie te osoby były akurat zajęte, bądź w przypadku awarii, istnieje również możliwość uzyskania wsparcia WCPR w Poznaniu, które przejmuje rozmówcę. W ciągu doby WCPR przyjmuje ponad 3 tys. zgłoszeń.

Opinie (71) 2 zablokowane

  • nagrodą jest kubek firmowy i uśmiech prezesa.

    • 4 0

  • A...

    strażacy, policjanci i reszta służb...te Panie po prostu wykonały dobrze swoją pracę...

    • 1 0

  • dlaczego nagroda?

    Za zwykle wykonanie tego co do nich nalezy? Czy sluzba zdrowia rowniez bedzie nagradzana za uratowanych pacjentow?

    • 3 0

  • Wobec tego...

    jeśli lekarzowi zejdzie pacjent podczas operacji to do pierdla za karę tak?

    • 1 0

  • gratulacje!!!! tylko dyspozytorzy Pogotowia nie ratują nikomu Zycia

    • 2 0

  • pani z WCPR przełączy do odpowiedniej służby i jest,,,,,BOHATERKĄ godną nagrody

    • 1 1

  • Co jak co

    ale pomoc służb w tym kraju uważam za co najmniej na poziomie. Kiedyś dzwoniłem na pogotowie bo taki jeden ćpun "sąsiad" podciął sobie żyły. Kij z nim bo mógł zejść ale mam czyste sumienie-w każdym razie akcja była jak z filmu..po odłożeniu słuchawki minęło może 7 minut po czym telefon się rozdzwonił i nie wiem jakim cudem ale rozmawiałem z panią która była u gościa pod drzwiami i poinformowała mnie że nikt ze środka nie daje odgłosów życia (nie było wtedy takiego dostępu do tel komórkowych) Powiedziałem co wiedziałem-że nie widziałem sam ale jego dziewczyna widziała ściany we krwi i że ją wyrzucił z mieszkania. Cała akcja trwała może 10 minut-przyjechała straż pożarna która próbowała dostać się oknem (4 piętro) ale chyba stwierdzili że szkoda szyby i wyłamali zamki-widocznie strażak na wysięgniku widział tego gościa w środku że zdecydowali się wchodzić siłowo..Ale pod wrażeniem byłem nie wąskim..

    • 3 0

  • Po tulipanie i buziaki dla bohaterek :)

    • 1 0

  • tak naprawdę on nie chciał się zabić

    Gdyby chciał się zabić, po prostu by to zrobił i nigdzie by nie dzwonił. Nikomu by nie powiedział, co ma w planach. Chciał, żeby go uratowano- pragnął pewnie zainteresowania, którego nie miał na codzień. Pewnie miał też problemy psychiczne.
    Inną sprawą jest, że jak ktoś planuje się zabić, to niech do jasnej cholery zabija tylko siebie- po co narażać innych, niewinnych ludzi?

    • 4 1

  • ludziee

    zacznijcie pracować a nie czytać internety bo widząc po waszych "wypowiedziach i łapkach" w czasie trwania godzinówek a po późniejszym zjeździe do domu słabo wypadacie..kto na moją emerytura zarobi?!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane