Jakiś czas temu mój syn musiał udać się na kilka dni do szpitala AMG. Podczas odwiedzin wybraliśmy się na godzinny spacer po terenie Akademii. Podczas spaceru nasz wzrok przykuły schody naprzeciwko budynku nr 18, które pięły się stromo do góry. Postanowiliśmy sprawdzić co to za miejsce i udaliśmy się na sam szczyt. Wchodząc po schodach mijaliśmy urocze alejki znajdujące się na różnych poziomach. W każdej z tych wąskich alejek znajduje się po kilka ławek. W upalny dzień takie miejsce przynosi niesamowitą ulgę.
Kiedy dotarliśmy na szczyt, zobaczyliśmy plątaninę ścieżek oraz wgłębienie w ziemi. Kiedy podeszliśmy kawałek dalej zobaczyliśmy niewielki kanał wychodzący ze wspomnianego wgłębiania oraz położony nad nim mostek. Przechodząc przez mostek, po lewej stronie, w miejscu osłoniętym drzewami znajdował się stolik z dwiema ławkami. Po przeciwnej stronie dwie małe ławki ustawione naprzeciwko siebie. Idąc dalej trafiliśmy na kolejny mostek przebiegający nad dalszym ciągiem meandrującego kanału. Wyglądało na to, że mógł tamtędy płynąć potok lub był to niewielki zbiornik, do którego spływała woda deszczowa nadając klimat całemu miejscu. W dalszej części spaceru kluczyliśmy innymi dróżkami, aby na koniec zejść do niżej położonej alejki. Miejsce to zrobiło na nas ogromne wrażenie, a mój 6-letni syn był w szczególności zadowolony ze spaceru, który był niczym wyprawa mająca na celu odkrycie dawno zaginionych i zapomnianych miejsc.
Niestety taki właśnie jest wspomniany park na terenie AMG - dawno zaginiony i zapomniany. Władze AMG borykając się z innymi, na pewno ważniejszymi problemami dawno o nim zapomniały, tymczasem nie pielęgnowany zarósł chwastami, pełno jest w nim uschniętych, poprzewracanych drzew. Kiedyś, gdy ktoś dbał o to miejsce, musiał to być piękny park dający wytchnienie i urozmaicenie pobytu pacjentom, którzy przebywają w szpitalach na terenie Akademii. Niestety obecnie widać, że park został zapomniany, a ci którzy z niego korzystają również nie dbają o to, żeby było tam czysto - wszędzie, w szczególności w alejkach położonych niżej, obok ławek znajdują się kupy śmieci - plastikowych butelek, opakowań, niedopałków papierosów.
Rozumiem, ze AMG ma zapewne wiele więcej problemów, aniżeli troska o walory estetyczne swoich obiektów i stworzenie przyjaznego klimatu otoczenia. A w tym obszarze pozostaje wiele do zrobienia - panuje tam bałagan architektoniczny, kilka bardziej estetycznie wykończonych obiektów sąsiaduje z potworkami typowymi dla socrealizmu (na przykład sklep znajdujący się na wzniesieniu). Ogólnie panuje tam szarzyzna. Gdyby jednak władze AMG zdołały wygenerować jakieś fundusze na ten cel (może Gminny lub Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej byłby zainteresowany dofinansowaniem), na pewno park ten cieszyłby się większą popularnością i choć trochę łagodził niedogodności związane z wielodniowym pobytem w szpitalu. Zupełnie osobny temat to jakiś niewielki i prosty plac zabaw dla młodszych pacjentów, którzy mogą wychodzić na spacery. Jedyną atrakcją pozostaje właśnie opisany powyżej park.
Być może ktoś popuka się w głowę czytając ten artykuł i będąc świadomym problemów naszej służby zdrowia. Jednak wydaje mi się, że przy funkcjonowaniu funduszy ekologicznych oraz dostępności środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, można by również podjąć działania na rzecz poprawienia estetyki przestrzeni, w której funkcjonują zarówno pacjenci jak i lekarze oraz wszyscy pracownicy AMG. Myślę, że byłoby to dobre dla wszystkich.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka
redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na
temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie
nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię
gryzie
opisz to
i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
