- 1 Jadowite pająki w porcie w Gdańsku (62 opinie)
- 2 Zamkną przystanek SKM na pół roku (121 opinii)
- 3 Strzały z wiatrówki na Siedlcach (39 opinii)
- 4 Duże zmiany czekają gdyńską marinę (151 opinii)
- 5 Lepiej z wodą w zatoce. W piątek decyzje (46 opinii)
- 6 Foki korzystają z promieni słonecznych (62 opinie)
Zarzuty za wypadek z ośmiotygodniowym dzieckiem
Mimo sądowego zakazu jechał autem z partnerką i swoim ośmiotygodniowym dzieckiem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierkę. Dziecko było niewłaściwie zabezpieczone w nosidełku i doznało licznych obrażeń. Rodzice chcieli zataić wypadek, ale usłyszeli już zarzuty dotyczące narażenia życia i zdrowia niemowlaka.
Wszystko zaczęło się w piątek, gdy policjanci zostali poinformowani przez lekarzy z jednego z gdańskich szpitali, że do placówki trafił ośmiotygodniowy chłopiec w bardzo ciężkim stanie. Lekarz dyżurny podejrzewał, że dziecko zostało pobite.
Kobieta, która przywiozła chłopca do szpitala, powiedziała, że syn wypadł na dywan z nosidełka, nie podała jednak szczegółów. Sprawa była dziwna, tym bardziej że matka dziecka nie została z nim, a po prostu znikła.
- Policjanci o zdarzeniu od razu powiadomili prokuratora, zabezpieczyli dokumentację medyczną i wystąpili o powołanie biegłego. Równolegle inni policjanci ustalali, kim są rodzice pozostawionego w szpitalu chłopca. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali 30-latka i jego 25-letnią partnerkę, których doprowadzono do policyjnego aresztu - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policjanci zabezpieczyli nosidełko, dokładnie obejrzeli też mieszkanie rodziców niemowlaka. Zaczęły się przesłuchania świadków i samych rodziców. Ci ostatni kilkukrotnie zmieniali wersję wydarzeń. Jak się okazało, celowo ukrywali przed policjantami prawdziwą przyczynę obrażeń dziecka.
Rodzice zataili wypadek
Wszystko zaczęło się układać w całość, gdy policjanci znaleźli rozbite auto należące do 30-latka. Wtedy też udało się w końcu zrekonstruować przebieg wydarzeń.
- Śledczy ustalili, że rodzina jechała samochodem. Na wysokości wiaduktu PKP przy ul. Klinicznej ojciec stracił panowanie nad kierownicą. Auto uderzyło w barierki. Dziecko doznało licznych obrażeń głowy, bo było w niewłaściwie zabezpieczonym nosidełku. Rodzice nie wezwali jednak pogotowia, tylko uciekli z miejsca wypadku. Gdy stan dziecka pogarszał się, matka poszła z nim do szpitala. Policjanci zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu oraz inne dowody, które pozwoliły prokuratorowi na przedstawienie rodzicom chłopca zarzutów - mówi Kamińska.
Dlaczego rodzice ukrywali wypadek? Odpowiedź jest prosta: 30-latek wsiadł za kierownicę mimo obowiązującego go sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
30-letni mężczyzna usłyszał cztery zarzuty: nieumyślnego spowodowania wypadku i nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała u dziecka, zagrażających jego życiu. Odpowie też za narażenie chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, nieudzielenie mu pomocy po wypadku oraz prowadzenie samochodu mimo sądowego zakazu.
25-letnia matka chłopca odpowie za narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz nieudzielenie mu pomocy po wypadku.
Opinie (84) ponad 20 zablokowanych
-
2020-10-26 20:13
Pewnie dziecko w ogóle nie było zapięte w foteliku. Ameby umysłowe
- 10 0
-
2020-10-26 20:20
Dlaczego mial zakaz?
Czemu uciekli do domu? Wytrzeźwiec znowu musiał!!!
- 14 1
-
2020-10-26 21:04
Biedne dziecko. Są ludzie, ktorzy nie zaslugują na potomstwo
- 9 0
-
2020-10-26 22:06
Bezmozgowie ! Szkoda maluszka, tyle cierpienia przez bezmozgowych rodzicow.
- 6 0
-
2020-10-26 22:45
a rodzice - za kłamliwe zeznania, bezkarni
wypalić żelazem tę patologię. Dziecko im zabrać, bo z takimi rodzicami i dziadkami przesiąknie patolstwem i nie wygrzebie się z tego.
- 9 0
-
2020-10-28 18:45
Gracjan (1)
Nie oddawać rodzicom gracjanka aniołek jest w stanie krytycznym i walczy o zycie a jak juz wywalczy to lepiej żeby trafiło w dobre ręce Do rodziny zastępczej jak mozna nie udzielić pomocy własnemu synkowi odrazu tylko uciekać z miejsca wydarzenia
- 2 0
-
2020-10-30 11:01
Gracjan
Wiadomo co z maluszkiem?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.