- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (254 opinie)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (160 opinii)
- 4 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (22 opinie)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (104 opinie)
- 6 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (163 opinie)
Zaskakujące ustalenia ws. hiszpańskich nurków. "Za szybko ich wypuszczono"
Łódź Hiszpanów nadal nie została odebrana z przystani w Górkach Zachodnich. Nurkowie zabrali m.in. podwodny dron.
Nie milkną echa sprawy trzech Hiszpanów, którzy nurkowali w okolicy Górek Zachodnich i których musiały ratować polskie służby. Jak ustaliliśmy, ich łódź nie była nigdzie zarejestrowana i nie posiadała żadnych oznaczeń. W notatce policyjnej zapisano nieaktywne numery telefonów do załogi, a dwie z trzech osób prawdopodobnie opuściły już kraj.
- Akcja ratowania nurków z Hiszpanii na motorówce
- "Szukanie bursztynu? Mało wiarygodne alibi"
- Niezarejestrowana łódź i działania przy infrastrukturze krytycznej
- Kim są Hiszpanie z łódki? Nieaktywne numery telefonów
- Bierność służb ws. nurków z Hiszpanii
Akcja ratowania nurków z Hiszpanii na motorówce
Przypomnijmy: w niedzielę, tuż przed godz. 2 w nocy, inspektorzy operacyjni z Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego w Gdyni odebrali zgłoszenie od Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku o tonącej jednostce w rejonie ujścia Wisły Śmiałej.
Po ponad godzinie ratownikom z Brzegowej Stacji Ratowniczej w Świbnie udało się odnaleźć jednostkę w niebezpieczeństwie. Znajdowała się ona ok. 2,7 mil morskich (ok. 5 km) na północ od Górek Zachodnich, na jej pokładzie znajdowało się trzech obywateli Hiszpanii, którzy od co najmniej sześciu godzin nurkowali w tym rejonie.
Ostatecznie okazało się, że łódź nie tonęła, ale miała awarię układu sterowania. Hiszpanie wraz z łodzią zostali przetransportowani do portu w Górkach Zachodnich.
Szkoły nurkowania w Trójmieście
Policjanci, którzy zajmowali się sprawą, ustalili, że:
- łódź nie była wyposażona w podstawowe elementy gwarantujące bezpieczeństwo, m.in. w oświetlenie nawigacyjne, środki łączności oraz w środki ratunkowe.
- Załoga łodzi m.in. nie miała uprawnień do prowadzenia tej jednostki oraz nie uzyskała zgody na nurkowanie.
Policjanci w związku z tym zdarzeniem sporządzili dokumentację, która została przekazana do Kapitanatu Portu Gdańsk.
W sprawie pojawia się jednak coraz więcej wątpliwości. Mężczyźni mieli bowiem powiedzieć, że wypłynęli w morze, bo poszukiwali bursztynu. Sęk w tym, że zdaniem ekspertów taka "eskapada" jest miało wiarygodna.
"Szukanie bursztynu? Mało wiarygodne alibi"
- Bursztyn w morzu w strefie brzegowej bardzo szybko ulega zasypaniu piaskiem w ripplemarkach [charakterystycznych "zmarszczkach" na piasku - dop. red.]. Nawet po refulacjach po kilkudziesięciu godzinach nie zobaczysz pod wodą ani kawałka. Luźno przemieszczający się po dnie bursztyn nawet w pobliżu zrzutu osadów dennych przy robotach DCT to krótkotrwała megarzadkość - i z takim sprzętem bursztynu nie znajdziesz. Trzeba mocnego prądu, sztormu oraz wiatru kontrującego, aby trochę na chwilę wyrzuciło na brzeg czy popływało w strefie brzegowej. Czekamy na dalsze propozycje od chłopaków, niestety bursztyn to niezbyt udane alibi - napisał w komentarzu do naszego artykułu hydrolog Michał Przybylski.
Wątpliwości ma również Cezary Przepiórka, zastępca kapitana Portu Gdańsk. Nasz rozmówca zwraca uwagę, że akcja ratunkowa działa się w pobliżu Portu Północnego, nieopodal infrastruktury krytycznej.
- Policjanci nie widzieli w tym nic podejrzanego i nie drążyli sprawy. Hiszpanie zostali puszczeni, nie zostali zatrzymani w celu identyfikacji, dalszych wyjaśnień, dlaczego mieli pojazd - prawdopodobnie drona podwodnego - na łódce, co tam robili. Sporządzono tylko notatkę - mówi Cezary Przepiórka.
Niezarejestrowana łódź i działania przy infrastrukturze krytycznej
Nasz rozmówca zwraca uwagę, że w okolicy znajduje się infrastruktura krytyczna, m.in. Naftoport wykonujący przeładunki z tankowców ropy naftowej i produktów naftowych w Porcie Gdańsk, dla którego wcześniej ogłoszono drugi stopień alarmowy (tzn. bravo).
![Wyskoczył spod podwozia niemieckiego TIR-a na estakadzie Kwiatkowskiego](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/2872/150x100/2872894__c_403_75_698_503__kr.webp)
- To teren portowy, a sytuację polityczną mamy napiętą - podkreśla.
To jednak nie wszystko. Kolejnym elementem budzącym wątpliwości w sprawie i przemawiającym za dogłębnym jej zbadaniem jest łódź, jaką poruszali się Hiszpanie.
Niewielka jednostka nie była zarejestrowana - poza brakiem dokumentu rejestracyjnego łódź nie miała żadnych oznaczeń na burcie. Mimo braków w wyposażeniu załoga posiadała drogi sprzęt do nurkowania - w tym najprawdopodobniej skuter podwodny.
Zasięg podobnych urządzeń (w wersjach profesjonalnych) to nawet 50 km. Pod wodą porusza się z prędkością 18 km/h, na wodzie 20 km/h, a jego wartość w najtańszej wersji to ok. 10 tys. dolarów. Zakupem takiego sprzętu interesowały się służby specjalne, również rosyjskie.
Niewielka motorówka, z której korzystali Hiszpanie, wciąż cumuje na przystani w Górkach Zachodnich. Nurkowie zabrali natomiast znacznie cenniejszy sprzęt, m.in. drona wspomagającego poruszanie się pod wodą.
Kim są Hiszpanie z łódki? Nieaktywne numery telefonów
Tymczasem Kapitanat Portu Gdańsk skierował do policji pismo, ws. ustalenie aktualnego miejsca pobytu Hiszpana, którego w policyjnej notatce określono jako sternika jednostki.
Jak bowiem tłumaczy zastępca kapitana Portu Gdańsk, w notatce policyjnej znalazły się numery telefonów, które są nieaktywne. Co więcej, jeden z nich był dziesięciocyfrowy (standardowy numer telefonu ma dziewięć cyfr, natomiast zapisany z prefixem do innego kraju powinien składać się z jedenastu cyfr).
Z relacji naszego rozmówcy wynika także, że tylko jednego z trzech mężczyzn zidentyfikowano na podstawie dokumentu (paszportu), a pozostałych - na podstawie ustnego oświadczenia (nie mieli przy sobie dokumentów).
Ustaliliśmy, że przed przed przybyciem do Gdańska, trójka Hiszpanów zatrzymała się w domkach letniskowych we Wdzydzach Tucholskich. Najprawdopodobniej dwóch z nich opuściło już Polskę.
Bierność służb ws. nurków z Hiszpanii
W sprawie skontaktowaliśmy się z Morskim Oddziałem Straży Granicznej w Gdańsku. Usłyszeliśmy, że pogranicznicy tematem się nie zajmowali.
W Komendzie Wojewódzkiej Policji natomiast przekazano nam, że mężczyźni zostali wylegitymowani i nie było podstaw do przeprowadzania z nimi dalszych czynności. Policjanci podkreślają, że działali ściśle w ramach swoich kompetencji. Funkcjonariusze byli także w kontakcie z oficerem dyżurnym Kapitanatu Portu.
Skierowaliśmy także pytania do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Czekamy na stanowisko jej funkcjonariuszy.
Tak wyglądała akcja ratunkowa łodzi z Hiszpanami.
Działania w rejonie wyłowienia hiszpańskich nurków (10 opinii)
Opinie (863) ponad 50 zablokowanych
-
2023-01-18 09:19
ciekawostka (1)
Osoby odpowiedzialne za wypuszczenie ich powinny odpowiedzieć za to.
- 6 0
-
2023-01-18 13:29
To sie dzialo tak szybko ,ze nikt zapewne nie pomyslal....
- 1 0
-
2023-01-18 09:25
ile kosztuje silnik do tej łódki-2500euro?
biedni poszukiwacze ?
- 1 1
-
2023-01-18 09:27
cudem
nie zdziwil bymm sie gdyby co o to Hiszpanie byli ruskimi agentami
- 3 0
-
2023-01-18 09:37
Przypomnijmy!!!!
Milicja jest od mandatow dla kierowców a nie od Hiszpanów bo mogą mieć granatnik
- 5 0
-
2023-01-18 09:45
Kurde, nie masz biletu w komunikacji miejskiej, to bardziej cię przycisną
niż wykonujesz nielegalne czynności, na nielegalnej łodzi o nielegalnej godzinie i miejscu
- 9 0
-
2023-01-18 09:47
Kolejna kompromitacja Dulkiewicz
- 3 6
-
2023-01-18 09:52
ABW
Agentura Rosji nie śpi. Nasze służby są na pasku ze wschodu. Nic im nie zrobią, co najwyżej w nosie podłubią. Kontrwywiad śpi smacznie. Najgorzej, że nasze bezpieczeństwo jest zagrożone.
- 6 0
-
2023-01-18 09:58
Policja?
Milicja! Oni czyhają tylko na polaków, a szpiegów mają gdzieś! Wiadomo że hiszpan nie zapłaci mandatu, a polaka łatwo znaleźć! Wstyd!!!
- 3 0
-
2023-01-18 09:59
Sprawdzić port pod kontem ładunków wybuchowych
Co za dół. Byle frajer może wysadzić port pod nosem Formozy.
- 7 0
-
2023-01-18 10:05
Kolejny przykład, że nasz kraj to państwo z kartonu. Służby wszelkie nieprofesjonalne. Policja daje sobie radę jedynie z takimi "zagrożeniami" jak protest Babci Kasi i ochrona pewnych schodów przed deskorolkarzami. Nie mam nic do samych gliniarzy, odpowiedzialność ponoszą decydenci i przełożeni. No ale skoro komendant główny odpala granatnik w swoim biurze uszkadzając dwa pięta i nie ponosi za to żadnych konsekwencji to o czym w ogóle rozmawiamy.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.