- 1 Kopał kobietę po głowie, nie trafił do aresztu (154 opinie)
- 2 Jadowite pająki w porcie w Gdańsku (105 opinii)
- 3 Strzały z wiatrówki na Siedlcach (58 opinii)
- 4 Zamkną przystanek SKM na pół roku (122 opinie)
- 5 Duże zmiany czekają gdyńską marinę (181 opinii)
- 6 Foki korzystają z promieni słonecznych (67 opinii)
Zataili wypadek, w którym ucierpiało dwumiesięczne dziecko
Mimo sądowego zakazu jechał autem z partnerką i swoim ośmiotygodniowym dzieckiem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierkę. Dziecko było niewłaściwie zabezpieczone w nosidełku i doznało licznych obrażeń. Rodzice chcieli zataić wypadek. Teraz odpowiedzą za to przed sądem.
Wszystko działo się 22 października 2020 roku. Tego dnia, wieczorem, do szpitala trafiło ośmiotygodniowe dziecko z poważnym urazem głowy.
Według lekarzy, znajdowało się ono w ciężkim stanie, który realnie zagrażał jego życiu.
Matka dziecka powiedziała medykom, że wypadło ono z nosidełka. Charakter obrażeń wzbudził jednak wątpliwości lekarzy, którzy o sprawie powiadomili policję.
- Okazało się, że obrażenia chłopca miały związek z wypadkiem, do którego doszło 22 października 2020 roku w Gdańsku, około godziny 13:30. Ojciec dziecka na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery energochłonne pod wiaduktem SKM. Chłopiec wypadł z niewłaściwie zamontowanego nosidełka samochodowego, w którym był przewożony - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Rodzice odjechali z miejsca wypadku przekonani, że dziecko nie wymaga pomocy medycznej. Prawdopodobnie miało to związek z tym, że mężczyzna - w chwili, w której doszło do wypadku - miał prawomocnie orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Prokuratura właśnie zakończyła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia.
Za co odpowiedzą rodzice?
- Prokurator zarzucił ojcu dziecka nieumyślne spowodowanie wypadku, w następstwie którego chłopiec doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, to jest popełnienie przestępstwa zakwalifikowanego z art. 177 § 2 k.k. To przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 8 lat.
- Mężczyźnie zarzucono również naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, to jest popełnienie czynu z art. 244 k.k., zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 5.
- Obojgu rodzicom prokurator zarzucił też narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez niewłaściwe zabezpieczenie nosidełka samochodowego, w którym dziecko było przewożone, to jest popełnienie czynu z art. 160 § 1 i 2 k.k. zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 5.
- Matka i ojciec dziecka odpowiedzą również za nieudzielenie po wypadku pomocy małoletniemu znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, to jest popełnienie czynu art. 162 § 1 k.k. zagrożonego karą pozbawienia wolności do 3 lat.
Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ.
Opinie wybrane
-
2022-04-08 14:43
(2)
Kompletnie nieodpowiedzialni ludzie. Co to za rodzice, brak serca i troski wobec wlasnego dziecka.Kazde zwierze troszczy sie o wlasne potomstwo, a tu homo sapiens czlowiek rozumny NIE. Brak slow.
- 214 7
-
2022-04-09 00:28
Rozumny Tak, Bezrozumny Nie (1)
- 1 4
-
2022-04-09 15:35
Jarosz
- 0 0
-
2022-04-09 10:43
Jak ktoś jest piratem drogowym to takim już będzie na zawsze.
Ostatnio pewien warszawiak mieszkający w Gdyni rozbił się z dwójką swoich dzieci. Kilka miesięcy temu zabił pasażerkę motocykla.
- 25 1
-
2022-04-08 13:44
Aby prowadzić samochód trzeba przejść kurs i zdać egzamin (7)
Aby mieć dziecko, nic nie trzeba, można być największym deb.lem na świecie i hulaj dusza. Trochę to dziwne. Powinni robić testy psychologiczne zarówno kierowcom jak i przyszłym rodzicom.
- 301 16
-
2022-04-09 07:27
Widze hitler odbil (1)
swoje myślenie na niektórych Polakach. Dziecko jest rodzica nie państwa. Państwo ma strzec ustanowionego prawa a nie trzymać każdego w klatce i może po zdanym testach wypuszczać na godzinny spacer. Gdyby w Polsce nie było takiego zepsucia moralnego a uczono gospodarności i odpowiedzialności to byśmy nie słyszeli o takich sprawach. No ale socjalizm sam tworzy problemy które później hucznie stara się rozwiązywać (na ogół zamordyzmem i odbieraniem swobód obywatelskich).
- 5 7
-
2022-04-09 10:52
Dziecko nie jest własnością rodzica, dlatego państwo ma sporą odpowiedzialność w tej materii.
Niektórzy ludzie nigdy nie powinni zostać rodzicami, nie powinni mieć prawa zbliżania się do dzieci. Ci opisani, i ci wszyscy, którzy maltretują lub pozwalają maltretować własne dzieci. Często jest tak, że te dzieci są zabierane i oddawane takim durnym rodzicom, a potem płacz jak dojdzie do tragedii.
- 9 1
-
2022-04-08 14:43
i pani urzędniczka w swej łaskawości pozwoli ci lub nie, posiadać dziecko (4)
nowy wspaniały ład :D :D :D Coś co może nie jest idealne nadal można jeszcze bardziej schrzanić regulując to.
- 16 34
-
2022-04-08 15:52
(3)
Nie. Chodzi o to, zeby pani urzędniczka (a dokładniej przedstawiciel terenowy) dysfunkcyjnym ludziom (parom) oferowała antykoncepcję oraz np. kobiecie dodatek pieniężny za nieposiadanie dziecka. Temu procentowi, najgorszej patologii.
Kumasz?
No ale jak to, antykoncepcję proponować w katolickim kraju, w którym pseudoTK wprowadza tylnymi drzwiami torturowanie kobiet oraz narażanie ich na śmierć dla świętości płodu z rozszczepem kręgosłupa, i innym tkaim.- 47 10
-
2022-04-08 18:38
Tak trzymaj, adolfie!
- 7 10
-
2022-04-08 16:10
(1)
I takim mysleniem prosta droga trafiamy do wybiorczej sterylizacji. Polecam lekture Higienisci osobom o takich pogladach
- 10 27
-
2022-04-09 20:56
bardzo się zgadzam
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.