- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (186 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (576 opinii)
- 3 50 lat pracuje w jednym zakładzie (195 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (201 opinii)
- 5 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (211 opinii)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (365 opinii)
Pogotowie wezwała matka w środę około południa. 6-letnia Karolina trafiła do Szpitala Wojewódzkiego. Była nieprzytomna, obecnie jej stan określany jest jako stabilny. Dziecko najprawdopodobniej zatruło się morfiną.
Według relacji matki, rano wyszła ona do sklepu po zakupy. W tym czasie Karoliną opiekowali się dziadkowie. Po powrocie matka, 29-letnia Monika S. zrobiła dziecku coś do picia. Dziewczynka stwierdziła, że jest śpiąca, więc matka ułożyła ją do snu. Jednak po kilku godzinach zaniepokoiła się nieco, bowiem Karolina nadal spała. Gdy okazało się, że dziecko jest nieprzytomne, kobieta wezwała pomoc. Później matka dziecka stwierdziła, że w jego kurtce znalazła opakowanie po lekach, najprawdopodobniej po morfinie.
Policja ustala obecnie skąd pochodzi medykament. Rodzina twierdzi, że w domu nigdy nie było takich leków. Jednak kilka dni temu Monika wraz z dzieckiem odwiedzała mieszkającą także w Nowym Porcie ciotkę.
- Zgodnie z decyzją prokuratury, tak dziadkowie, jak i matka przebywają w policyjnej izbie zatrzymań. Mogą być oskarżeni o narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia, za co grozi kara od 3 do 5 lat pozbawienia wolności - poinformowała nadkom. Danuta Wołk-Karaczewska, rzeczniczka gdańskiej policji.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ojciec dziecka przebywa w więzieniu, gdzie odsiaduje wyrok za porwanie oraz napad z bronią w ręku.
Opinie (41)
-
2005-02-16 19:38
Nie z listy Wildsteina,
nie złodzieje z FOZZ-u
Nie za zrobienie z Polski
wielkiego kołchozu
Nie za donoszenie mafii
o policji akcyjach
Nawet nie za to ze ktos ..
dostał w ryja
W TVN podano ku uciesze gawiedzi
ze w Gdańsku na "dołku"
dziadek z babcią siedzi .
Nie ,nie za to że puszczali
bimberek z melinki
ale za to że nie dopilnowali
6-letniej dziewczynki
Taka to w kraju naszym
wyniknęła farsa
bo zjadła dziadkowi... ostatnie lekarstwa- 0 0
-
2005-02-16 19:52
dobre, dobre:-)
no to ja powiem standardowe: Precz z Polską!!! Tylko WMG!!!
- 0 0
-
2005-02-16 20:34
istnieje morfina w tabletkach- są to tabletki o przedłużonym działaniu
- 0 0
-
2005-02-16 21:57
Po śmierci mojej babci została cała duża butla morfiny. Lekarze zapisali ją jej w takiej postaci bo naprawdę bardzo cierpiała. Stała ta butelka parę lat, bo mój tato uparł się, żeby nie wyrzucać. Gdybym była młodsza i gdyby mnie nie upilnowali... kto wie? Jako dziecko najadłam się cebulek od tulipanów. Miałam szczęście - gdyby to były cebulki żonkili już by mnie nie było. Znajduje się tam silna toksyna. Miałam trzy lata a mama na chwilę wyszła do łazienki. I weź tu upilnuj dziecko.
- 0 0
-
2005-02-16 22:56
Czemu się tak oburzacie? Wbrew pozorom dziecko można przypilnować. Leki i środki toksyczne czy żrące powinny być poza zasięgiem dziecka. Jeśli mimo tego przytrafi się tragedia, cóż, bywa. Ale jeśli zatrucie dziecka nastąpiło na skutek zaniedbania, to czemu się tak oburzacie?
- 0 0
-
2005-02-17 09:18
Nie tylko można, ale i trzeba. A morfina w zasięgu dziecka w domu nie należy do bezpiecznego środowiska.
- 0 0
-
2005-02-17 10:06
morfina w tabletkach nie istnieje.chyba ze pochodna morfina,ale to morfina nie jest. nie no najlepiej wszystkich pozamykac... tych co tu komentuja tez bo moze akurat wiedza cos o tej sprawie :P
6latki maja rozne pomysly. w podstawowce przy ktorej mieszkam chodza sobie z papieroskami np. :D tak tak takie male :P- 0 0
-
2005-02-17 12:49
JAgula
zgadzam sie z Toba . Ja mam dwójkę : 6 i 4 lata. Nie można mówić o "rozsądku" w tym wieku. I zawsze jak słyszę TAKIE wiadomości, to boję się później sięgnąć po kieliszek wina. A nuż coś się stanie w tym czasie i potem cała Polska będzie huczeć, że "taka a taka" matka miała "tyle i tyle" promili, a dzieci "wyszły" oknem. Wszystkiego się nie przewidzi, niestety. Współczuję tym ludziom, dziecku, które teraz pewnie czuje się samotne. Nie wiadomo kto zawinił; takie wypadki zdarzały się zawsze , nawet w tych "najlepszych" rodzinach.
- 0 0
-
2005-02-17 14:00
Jak czytam wasze komentarze to słabo mi się robi
Po diabła tu wzmianka o ojcu który siedzi w więzieniu?
Też mam dzieci i wiem jakie dziwne rzeczy przychodzą im do głowy.
Myślę sobie że posadzenie matki i dzadków w areszcie to chyba nie jest wyjście z sytuacji.Może to dziecko zabrało tabletki od cioci,może były one kolorowe i dziecko myślało że to cukierki.Nie można wydawać sądów nad ludzmi jak nie wiemy co się tam stało.- 0 0
-
2005-02-17 14:39
Zamiast radości, że dziecko przeżyło, ogólne krakanie o współczuciu rodzinie, i że te dzieciaki tak wszystko żrą, jak popadnie, i strach, że można pójść siedzieć!
Gratuluję więc rodzinie, że dziecko żyje.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.