• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zatrzymani za nielegalne wydobywanie bursztynu

Piotr Weltrowski
5 lipca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Kopalina zarekwirowana mężczyznom. Kopalina zarekwirowana mężczyznom.

Pięciu mężczyzn zatrzymali policjanci ze Stogów za nielegalne wydobywanie bursztynu. Zabezpieczono przy nich specjalne pompy. Złapano ich na gorącym uczynku: mieli przy sobie ok. 3 kg kopaliny.



Tydzień temu pisaliśmy o coraz większej skali nielegalnego wydobycia bursztynu na Stogach. Wystarczyło kilka dni i w ręce policjantów trafiły kolejne osoby parające się tym procederem. Zatrzymano je w środę, w biały dzień.

Co ciekawe, kopiących zauważył patrol drogówki. Na miejsce przyjechali też od razu policjanci zajmujący się na co dzień ściganiem nielegalnego wydobycia jantaru. Zatrzymano pięciu mężczyzn - mieszkańców Gdańska - w wieku od 21 do 45 lat. Żaden z nich nie był wcześniej karany.

- Przy zatrzymanych znaleziono specjalny sprzęt. Mieli pompy zasilane przerobionym w tym celu samochodowym silnikiem. Policjanci zabezpieczyli też 3 kg kopaliny, nie była jeszcze przepłukana, więc samego bursztynu było tam około jednego kilograma - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Sprzęt i bursztyn został zabezpieczony. Do sadu trafił wniosek o jego przepadek na rzecz Skarbu Państwa. Trafiły tam też wnioski dotyczące ukarania mężczyzn. Grozi im grzywna lub areszt, gdyż nielegalne wydobycie bursztynu traktowane jest - poza szczególnymi wypadkami, gdy sprowadza duże szkody - jako wykroczenie, a nie przestępstwo.

Dlaczego nielegalne wydobycie bursztynu przybrało ostatnio na sile?

Ceny bursztynu w ostatnim czasie wzrosły. Ma to związek z polityką Rosji, skąd przez lata importowano ten surowiec. Jakiś czas temu rosyjskie władze praktycznie uniemożliwiły eksport bursztynu z okręgu kaliningradzkiego.

Najpierw - po serii doniesień medialnych na temat ogromnej korupcji trawiącej branżę bursztynniczą w Rosji oraz ogromnej skali przemytu surowca - rozpoczęły się masowe kontrole producentów i handlarzy bursztynu. W zeszłym roku z kolei zmieniono odgórne zasady sprzedaży bursztynu (wprowadzono m.in. przyznawane bardzo restrykcyjnie licencje na handel surowcem), co w praktyce spowodowało, że eksportowany wcześniej m.in. do Polski surowiec, przestał być dostępny na rynku.

Odczuli to także gdańscy bursztynnicy, którzy przestawić musieli się na znacznie droższy surowiec sprowadzany z Ukrainy lub wydobywany legalnie na Żuławach. W praktyce ceny jantaru wzrosły w ciągu ostatnich lat nawet kilkunastokrotnie.

Prawdopodobnie to właśnie ten wzrost cen (nie tylko w Polsce, praktycznie na całym świecie) sprawił, że wzrosła też liczba prób nielegalnego wydobywania bursztynu.

Opinie (75) 10 zablokowanych

  • 3 kilo towaru to 36 000 pln...

    Tyle to dali sobie zabrac na odczepnego...;)

    Policja lapie bursztyniarzy na Stogach!? No koniec swiata! ;)

    • 1 1

  • no

    plankton zlapany a grube ryby sie smieja

    • 6 0

  • nie rozumiem polityki państwa polskiego

    bursztyn to złoto północy, na cały świecie jest na to niesamowity popyt, a Gdańsk to stolica tej kopaliny, gdyby jakiś głupi urzędnik siadł z kalkulatorem i policzył sobie na przykład obniżenie podatków dla bursztynników, wydanie za grosze nowe licencje na wydobycie itd. a potem przychód z niższych podatków ale od kilkanaście razy wyższego obrotu w tym biznesie to by zarobili polacy ale i skarb państwa...

    gdzie tu logika??? lepiej zakazać, obłożyć akcyzami podatkami i łupić każdego kto chce zarobić...

    • 2 0

  • Świetna instrukcja dla innych jak zmontować pompę :)

    • 1 0

  • Cyt: Na miejsce przyjechali też od razu policjanci zajmujący się na co dzień ściganiem nielegalnego wydobycia jantaru.

    Rozumiem, że chłopaki jakoś muszą sobie chłopaki dorobić do nędznej pensji policjanta ;)

    • 0 0

  • Spędzam urlop na wyspie sobieszewskiej . Od dwóch dni po godzinie 23 na polu słychać działająca pompę. Całość ma miejsce na polu za ośrodkiem melisa.

    • 0 0

  • Amber

    To prawo jet chore.
    Składasz do U.M. wniosek na poszukiwanie i rozpoznanie bursztynu w danym okręgu z planem geologicznym , który możesz uzyskać za 500 zł od uprawnionego geologa. Opłacasz grosze i już możesz działać. Dzierżawisz od rolnika z terenów północnych powiatu nowodworskiego lub gdańskiego lub Krynicy Morskiej ( zainteresowani dokładnie wiedzą gdzie jest bursztyn pod ziemią ) i lejesz wodę pod ciśnienie. Jak trafisz na żyłę , to siedzisz na niej aż wszystko wyciągniesz.
    Nikt nie udowodni ,że to jest nie poszukiwanie czy rozpoznanie a wydobycie.
    A wydobycie - to już koncesja i opłaty i zabezpieczenia i podatki i wpływ do danego terenowego urzędu i koszt rekultywacji gruntu , etc. Sztyce stoją w tym samym miejscu przez kilka miesięcy. To co woda przez rurę wypłucze , to jest wprost proporcjonalne do ubytku w glebie na różnych głębokościach . Do tego trafienie na kurzawę lub żyłę wodną mogą doprowadzić do sporej pustki. Ktoś będzie się chciał wybudować za 10-30 lat w tym miejscu i może okazać się ,że cały budynek mu wessało. Albo kombajn wcięło wraz z rolnikiem. Dziwne prawo. A za wydobycie w wałbrzyskich biedaszybach ganiają tworząc wręcz obławy na biednych i bezrobotnych. Dziwne to prawo kopalniane.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane