Zatrzymano 32-latka podejrzewanego o gwałt na 34-latce z Mołdawii, do którego doszło wiosną tego roku w Gdyni. To już drugi mężczyzna zatrzymany w tej sprawie. W poniedziałek trafił do aresztu.
tak, niestety to temat, o którym wciąż mówi się zbyt mało
71%
tak, chociaż z każdym rokiem jest w tej kwestii coraz lepiej
13%
nie, w naszym kraju nie notuje się moim zdaniem zbyt wielu tego typu przestępstw
16%
Przypomnijmy,
do gwałtu na obywatelce Mołdawii doszło wiosną. Kobieta przyjechała do Polski, by dorobić podczas prac polowych. Tak trafiła do Gdyni, skąd kazano jej jechać do Chmielna - jednego z kaszubskich centrów upraw truskawek. Do wsi pojechała taksówką.
Ponieważ jednak z obiecanej pracy nic nie wyszło, kobieta wróciła do Gdyni tym samym samochodem. Nie miała widoków na inną pracę, nie miała też gdzie się zatrzymać - skorzystała więc z propozycji taksówkarza: dach nad głową za sprzątanie.
W mieszkaniu na Chyloni nie znalazła jednak schronienia, lecz piekło. Przez całą noc kobieta była bita i gwałcona przez taksówkarza oraz jego znajomego. Nad ranem, zmaltretowana, wyrwała się oprawcom i wyskoczyła z mieszkania przez okno.
Na skutek upadku z czwartego piętra złamała rękę, obojczyk i miednicę. W takim stanie trafiła do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Czytaj więcej o akcji zbierania pieniędzy na leczenie MołdawiankiPierwszy z mężczyzn został zatrzymany kilka tygodni po zdarzeniu w Gdyni, usłyszał trzy zarzuty, w tym zarzut gwałtu. W poniedziałek zatrzymano drugiego z mężczyzn - policja przez kilka miesięcy próbowała ustalić jego tożsamość, udało się tego dokonać w ostatnich dniach.
Zatrzymany to 32-letni mieszkaniec województwa pomorskiego. Jak dowiedzieliśmy się, wcześniej był już karany za przestępstwa związane z użyciem przemocy.
- Podejrzany usłyszał zarzut gwałtu dokonanego wspólnie i w porozumieniu ze swoim znajomym. Nie przyznał się do winy. Prokurator skierował do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie, a sąd przychylił się do tego wniosku i aresztował mężczyznę na trzy miesiące - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Prokuratura gwałt na 34-latce potraktowała jako zbrodnię, oznacza to, że jeżeli sąd uzna winę obu podejrzanych, to będzie musiał skazać ich na kary bezwzględnego więzienia: od 3 do 15 lat więzienia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
