- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (102 opinie)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (89 opinii)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (78 opinii)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (203 opinie)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (174 opinie)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (71 opinii)
Zatrzymano podejrzanego o podpalenie sklepu imama muzułmanów
Za podpalenie sklepu prowadzonego przez Haniego Hraisha, Imama Gminy Muzułmańskiej w Gdańsku odpowiada mężczyzna, który wcześniej wykonywał w tym sklepiku drobne prace konserwacyjne - podaje policja, ale sam Hani Hraish zaprzecza tym informacjom.
Sprawa podpalenia sklepu warzywnego prowadzonego przy ul. Jakuba Wejhera przez imama gdańskich muzułmanów była jednym z głównych tematów mediów końca sierpnia. Nocny pożar strawił sklepik oraz jego wyposażenie. Właściciel oszacował swoje straty na 40-50 tys. zł. Gdy informacja obiegła media, z Hanim Hraishem spotkał się prezydent Gdańska, komendant policji obiecał sprawą zająć się bez zwłoki.
Upublicznienie takich przypadków zwykle skutkuje, nie inaczej było i tym razem. Po niespełna tygodniu poszukiwań, w ostatni piątek policjanci zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewają o podpalenie sklepiku Palestyńczyka. To 33-latek, mieszkaniec pobliskiego osiedla.
Policja twierdzi, że mężczyzna wykonywał wcześniej drobne prace w sklepie, jednak ostatnio popadł w konflikt z właścicielem i stracił zajęcie.
- W odwecie za utratę źródła dochodów postanowił spalić mienie pracodawcy. Kiedy znalazł szmatkę nasączoną rozpuszczalnikiem podłożył ją pod drzwi i podpalił - poinformowali policjanci w komunikacie rozesłanym do mediów.
Jednak imam zareagował na te informacje oświadczeniem, że "domniemany podpalacz nigdy nie był przez niego zatrudniony, nie wykonywał żadnych prac odpłatnie, ani bezpłatnie na terenie mojego sklepu" i do dnia pożaru znał go jedynie z widzenia.
Mężczyzna, który był wcześniej karany za inne przestępstwa usłyszał już zarzut uszkodzenia mienia. Za zniszczenie mienia grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Zatrzymany przez policje, domniemany podpalacz nigdy nie był przeze mnie zatrudniony, nie wykonywał żadnych prac odpłatnie, ani bezpłatnie na terenie mojego sklepu. Komunikat Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku jest nieprawdziwy i jest lekceważeniem poszkodowanego. Policja podczas prowadzenia śledztwa nie prowadziła żadnych konsultacji ze mną. Do dnia 27 sierpnia (dzień pożaru) osoba, którą wytypowała policja jako podpalacza, była mi znana tylko z widzenia.
Uważam, że policja skrzywdziła mnie publikując taki komunikat, bez uprzednich konsultacji ze mną dot. prawdziwości przedstawionej wersji zdarzeń. Uważam się za podwójnie poszkodowanego, zarówno przez podpalacza, jak i teraz - przez policję.
Z poważaniem, Hani Hraish.
Opinie (188) ponad 10 zablokowanych
-
2012-09-07 13:58
znacie? to poczytajcie
"14-letnia chrześcijanka, oskarżona w Pakistanie o spalenie Koranu, została zwolniona z aresztu za kaucją - donosi BBC News. Pojawiło się podejrzenie, że dziewczynka mogła zostać wrobiona w całą sprawę przez imama, który podłożył jej do torby nadpalone strony świętej księgi islamu."
I TO TYLE O TOLERANCYJNOŚCI ISLAMU I IMAMÓW- 4 2
-
2012-09-11 09:00
Obcokrajowiec
Pewnie,że nie powie że podpalacz u niego pracował bo pewnie zatrudniał "na czarno".Kocham ten kraj,obcokrajowcy mają tu więcej praw niż my!A jaki piękny komunikat wystawił...chyba zapomniał o powiedzeniu, że tylko winni się tłumaczą
- 1 2
-
2012-09-11 23:25
Przepraszam? (1)
Od tego Pana! niestety, ale chyba jeszcze nikt nie usłyszał słowa przepraszam i nie sądze żeby usłyszał.
- 0 2
-
2013-03-18 22:58
pewnie dlatego ze nigdy nie ptrzeprasza.nawet jak wyzwie czlowieka nie slusznie od glupkow, i porąbanych debili to nie przeprasza
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.