- 1 Nowy projekt 120-metrowego wysokościowca (277 opinii)
- 2 Kontrolerzy parkingów nie robią wyjątków (92 opinie)
- 3 Jaki powinien być nowy Manhattan? (93 opinie)
- 4 200 tys. zł odpraw wiceprezydentów (263 opinie)
- 5 Strzały podczas domowej awantury (98 opinii)
- 6 Protestowali ws. pyłu nad Gdańskiem (287 opinii)
Zatrzymano podejrzewanych o śmiertelne pobicie w Chyloni
Policja: mamy już wszystkich podejrzewanych o udział w bestialskim pobiciu w Chyloni.
We wtorek gdyńscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 18 i 20 lat, którzy prawdopodobnie śmiertelnie pobili mężczyznę pod koniec listopada na ul. Chylońskiej .
- Obaj mężczyźni zostali zatrzymani na terenie Gdyni. Jeden w nieswoim mieszkaniu, drugi na ulicy - mówi Dorota Podhorecka-Kłos, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Obaj byli już wcześniej karani za rozboje i pobicia.
Pierwszego ze sprawców tej zbrodni zatrzymano niemal na gorącym uczynku, kilka chwil po pobiciu.
W środę około południa mężczyźni zostaną doprowadzeni do prokuratury, gdzie najprawdopodobniej usłyszą zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Do tego czasu prokuratura będzie analizować zebrane materiały dowodowe, przesłucha zatrzymanych i przeprowadzi ekspertyzę kryminalistyczną.
Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi 10 lat więzienia. Możliwe jednak, że w trakcie dalszego śledztwa prokurator zmieni kwalifikację czynu na usiłowanie zabójstwa, a za co można zostać skazanym nawet na dożywocie.
Opinie (342) ponad 10 zablokowanych
-
2009-12-08 19:57
Pomieszczenie za czerwona kotara (1)
Niewielkie pomieszczenie za czerwoną kotarą , 6.30 wieczorem,
wiezienie w Lodzi.
Betonowe jasnoszare sciany, po lewej konfesjonal. Pomieszczenie
jest waskie i dosc dlugie, wyglada troche jak korytarz. Kandydaci
do piekla moga wiec poczatkowo myslec ze ida gdzies dalej, a tu
niespodzianka- to wlasnie tu ich za chwile powiesza.
Skazaniec blady jak plotno, w mokrych portkach bo podczas
wywlekania z celi zeszczal sie w spodnie ze strachu. Od kilku dni
kwiczal cienko w panice na najmniejszy dzwiek na korytarzu
wieziennym, bo minely trzy tygodnie od odrzucenia jego prosby o
ulaskawienie i kazdego dnia mogli go wywlec na szafot. Z wygladu ma
moze 40 lat, chudy, nieudolnie potatuowany .
Chwieje sie na nogach i podryguje jak jeden wielki miesien. Jest
troche potagrany, ma rozdarta wiezienna bluze . Plul i kopal w
drzwiach celi, probowal sie czepic futryny przy wyjsciu wiec dostal
w leb od straznikow pare razy na odlew ale nie za mocno, zeby nie
bylo sladow. Wtedy jego adwokat narobilby krzyku i nie mozna by go
bylo powiesic ze wzgledu na jakies tam glupie przepisy.
Odczytanie wyroku, pod lamaga co chwile gna sie kolana, ledwo stoi,
straznicy go podtrzymuja bo by sie zwalil na ziemie, pytanie
o "ostatnie zyczenie", dostaje kieliszek wodki i jazda, bo
spowiadac sie nie chce. Wypil, probowal sie wykrecic do tylu i biec
w strone drzwi ale nic z tego. Troche za pozno juz, nie trzeba
bylo wczesniej mordowac , rabowac. Teraz juz trzesie sie jak
galareta, lata mu szczeka i dziko bladzi wzrokiem naokolo. Klawisz
trzyma go za brode a kat szybko zaklada mu worek z czarnej szmaty
na glowe, krotki, tak by zaslonil tylko oczy.
W sumie teraz to juz sam wisielec jest tym ostatnim, ktorem zalezy
w jakims sensie na odsunieciu zabawy w czasie, pozostali nerwowo
spogladaja wokolo, nieswiadomie zyczac sobie zeby juz bylo po
wszystkim, bo atmosfera w tym malym pomieszczeniu naprawde robi sie
bardzo napieta.
Sprytnie ustawiono go plecami do kotary za ktora czeka petla, bo
czlowieka latwiej wlec do tylu niz do przodu, wystarczy dwoch
straznikow. Poza tym katem oka moglby jednak zobaczyc line gdyby w
czasie szarpaniny zsunela mu sie z lba szmata, a to zawsze
powodowalo atak szalu przed ostateczna ceremonia....
Najspokojniej ze wszystkich podchodzi do calej sprawy wiezienny
lekarz, oparty o sciane wypisuje juz pomalu akt zgonu, w sumie
racja, to tak jakby w pomieszczeniu byli sami zywi i jeden trup.
Najbardziej nerwowy jest adwokat skazanca, moze dlatego ze to jego
tak pierwsza spaprana robota. Troche dziwne ze chce ogladac swego
bylego klienta na sznurze, ale coz jego wybor....
Szubienica jest na korbke, stawiaja parcha na metalowej zapadni,
petla z cienkiego, bialego nylonu blyskawicznie na szyje ,
pomagier zwija sie jak w ukropie krecac mala korbka podciagarki, bo
pod gnojkiem w ostatniej chwili znowu uginaja sie kolana, naciaga
korbka line. Skazaniec wydaje dziwny dzwiek, jakby kwiaczal cienko,
z przerwami. Ni to placz ni to skomlenie. Juz, krzyczy egzekutor do
pomocnika by przestal skracac line, dlonia raz jeszcze sprawdza
szybko wezel i odchodzi na bok, dzwignia jest na scianie, sru, kat
pociaga dzwignie w dol i zwalnia zapadnie, szmatlawiec dynda
wreszcie, pokwikiwanie ustaje, spadl zaledwie kilkanascie
centymetrow w otwor pod zapadka. Mija kilka sekund, wisielec
majtnal pare razy nogami jakby chcial gdzies isc. Teraz czubki
butow sciaga w dol jakby szukal podparcia, majta palcami u rak
skutych kajdankami do tylu..
Po paru sekundach nieruchomieje, dostaje ledwo widocznych
konwulsji. Rozlega sie glosne pierdniecie, potem drugie i widac,
jak w nogawce portek wisielca kotluje sie rzadkie gowno, ktore
pozniej wyplywa z nogawki do zoltego, plastykowego pojemnika
ustawionego skrzetnie w otworze pod zapadnia. Podryguje jeszcze
chwile i spokoj. Lekarz sprawdza sluchawka tetno, wszystko gra, po
zawodach.
Zostawiaja zwyrodnialca zeby sobie powisial jeszcze 20 minut, tak
kaze niejawne rozporzadznie Ministra Spraw Wewnetrznych.
Obecni przy egzekucji wychodza do pomieszczenie obok gdzie czeka
juz trumna, bo w pokoju roznosi sie nieznosny, slodkawy smrod.
Lachudre straznicy wiezienni pakuja w o*****ych portkach do
wczesniej przygotowanej trumny, nikt sie nie bawi w mycie,
przebieranie ani sekcje zwlok.
Od wyrwania z celi do wbicia ostatniego gwozdzia w trumnie minelo
50 minut. Tak zakonczyla sie ta impreza, w wieziennej gwarze
zwana "wyhustaniem" a wsrod funkcjonariuszy milicji i prokuratorow
humorystycznie -"krawatem".
Gdzie te czasy ....Czy to naprawde bylo takie straszne ?- 19 1
-
2009-12-08 20:35
mysle ze zdrowe i nadzwyczaj ekonomiczne!
smieci się wyrzuca a nie wsadza do zamrażarki! Zeby smierdziały za 30 lat! ? Mam racje jak zwykle?
- 7 0
-
2009-12-08 20:05
szara codzienność PATOLOGIA
- 2 0
-
2009-12-08 20:05
oko za oko
OKO ZA OKO ZĄB ZA ZĄB !!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 6 0
-
2009-12-08 20:23
do kamieniołomów ...!!
...
- 7 0
-
2009-12-08 20:48
(1)
to może ich zostawić samych sobie? niech pozabijają resztę świata... jak już coś piszesz używaj argumentów, takie tępaki wielkokarkie nie mają prawa bytu, burzą się a nie potrafią nawet argumentować swoich racji tylko używają pięści, to oznaka głupoty
- 2 2
-
2009-12-09 10:26
A nie pomyślałaś, że ktoś ich musiał wychować i pokazać, że właśnie tak ma wyglądać życie.
- 1 1
-
2009-12-08 20:49
W kwestii pomieszczczenia za czerwoną kotarą... (1)
No Mum, pojechałeś po bandzie...Było by miło, gdyby taki opis, a jeszcze lepiej video z egzekucji mogli zobaczyć potencjalni kandydaci na "krawaciarzy". Może ostatnie szare komórki w tych łysych łbach coś by zaiskrzyły. Sam chętnie bym pokazał kilku łysym palom taki materiał. Na marginesie czekam z niecierpliwością na monitoring w dzielnicy, na zwiększenie częstotliwości patroli i większe zdecydowanie w działaniu tychże. Pomimo, że zawsze stałem murem za dzielnicą (niekoniecznie niektórymi mieszkańcami) ostatnimi cxzasy też mam obawy, gdy wracam wieczorem do domku....
- 9 0
-
2009-12-08 20:53
Ten drastyczny przykład
pokazuje, że w naszym pięknym kraju powinno się przywrócić karę śmierci. Ale w tym przypadku dochodzą do głosu oszołomy co się zowią "obrońcami praw człowieka", kościół, i cała rzesza innych "normalnych" ludzi...
- 3 0
-
2009-12-08 20:51
a za zachara (1)
dali udział w bójce... ale na przykładzie młodzieży pokażą bandytom że "nu nu!"
- 0 5
-
2009-12-08 21:09
ale to smieci zabiły smiecia!
no comment
- 2 0
-
2009-12-08 21:57
SPRAWIEDLIWOSC W TAKICH SYTUACJACH MUSI BYC! ! !
DAC PROKURATORA TAKIEGO JAK MIAL TEN PIANY KIEROWCA KTORY ZABIL DWIE MAJACE PRZED SOBA CALE ZYCIE DZIEWCZYNKI....( WIADOMO NIE ZROBIL TEGO UMYSLNIE...) lecz ci dzialali z pelna swiadomoscia... wiec zmienic oskarzenie... i posadzic dozywotnie...
- 5 1
-
2009-12-08 22:27
fajnie ale taka praca na rzecz spoleczenstwa jest jednym z aspektow resocjalizacji. jak juz cos piszesz to widz co piszesz
- 0 0
-
2009-12-08 22:42
oni juz wczesniej bili i rabowali wiec to kwestia przypadku ze to ich pierwsze morderstwo (1)
no chyba ze maja wiecej na sumieniu....
Jedno jest pewne oni sie nie poprawia,wiec lepiej zeby siedzieli w zamknieciu jak najdluzej!- 6 1
-
2009-12-09 09:39
maja maja !!! Damian W juz nie jednego pobił ... mial miec w sprawe za pobicie w grudniu a goscia pobil w lipcu...
gdby sądy działały normlnie nie doszło by do tej tragedi.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.