- 1 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (54 opinie)
- 2 Sopot bez golizny i zakłócania spokoju (197 opinii)
- 3 Jest nowy szef Eko Doliny. Będzie lepiej? (40 opinii)
- 4 Będzie pył, nie będzie premii? (228 opinii)
- 5 Okradała drogerie, zmieniając peruki (69 opinii)
- 6 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (365 opinii)
Zbadają klimat na Antarktydzie
Rosyjski statek naukowo-badawczy "Akademik Ioffe" zabierze już w grudniu 12 trójmiejskich naukowców w rejs na Antarktydę. W środę badacze pakowali ekwipunek na statek, który będzie na nich czekać w Kapsztadzie.
Trójmiejscy naukowcy wyruszą do Kapsztadu pod koniec listopada. 1 grudnia rosyjskim statkiem "Akademik Ioffe" popłyną na wciąż nieodkrytą do końca Antarktydę. Poza polskimi naukowcami w rejs wyruszy grupa 30 Rosjan oraz kilku badaczy z Republiki Południowej Afryki i Francji. Cały rejs ma potrwać ok. sześciu tygodni.
- To pierwsza moja wyprawa na Antarktydę. Wcześniej byłem na rejsie badawczym na Arktyce, ale to jednak co innego - mówi prof. Maciej Wołowicz z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, szef polskiej grupy badawczej.
Ostatnie przygotowania przed międzynarodową wyprawą.
W środę na pokład ponad stumetrowego Akademik Ioffe naukowcy pakowali sprzęt badawczy. Gdy tylko dotrą do Kapsztadu, gotowy statek z ekwipunkiem będzie na nich czekać.
Polscy naukowcy na Antarktydzie zajmą się badaniem morskich mikroorganizmów i bezkręgowców. Będą też sprawdzać, jak bardzo ludzka gospodarka przyczynia się do zmian klimatycznych w tamtym rejonie. I, choć w grudniu na Antarktydzie lato będzie w pełni, kapryśna pogoda może nieco pokrzyżować im plany. - Jedyne, czego się obawiam, to właśnie kiepskiej pogody, która może uniemożliwić nam pobieranie próbek. Mimo to jestem dobrej myśli - mówi Maciej Wołowicz. - Co więcej, mam nadzieję, że uda nam się odwiedzić polską stację badawczą im. Henryka Arctowskiego - dodaje.
Optymistą jest też rosyjski kapitan ponad stumetrowego Akademik Ioffe. - Nie pierwszy raz płynę tym statkiem w rejony Antarktydy. To sprawdzona jednostka, mam do niej zaufanie - zapewnia kapitan Wiktor Łysak.
Wyprawa została ufundowana przez Rosyjską Akademię Nauk. - My jedynie musimy pokryć koszty przelotu do Kapsztadu w obie strony. Nie chciano nam nawet wyjawić kosztów ekspedycji. Jedno jest pewne: gdyby nie Rosjanie, nie byłoby nas stać na taką wyprawę - cieszy się szef polskiej grupy badawczej. Powrót ekspedycji planowany jest na 14 stycznia 2010 r.
Opinie (73) 5 zablokowanych
-
2009-10-16 02:15
Weźcie mnie ze sobą! (1)
To dopiero miejsce na ziemi! Żadnej skarbówki, zusu i innych złodzieji!
- 1 0
-
2009-10-16 09:36
heniek
Janusz Korwin-Mikke powiedział kiedyś, że najlepszym krajem jest Somalia, bo tam nie ma podatków. Nie ma państwa w ogóle, które przeszkadza w rozwoju przedsiębiorczości.
- 0 0
-
2009-10-16 08:31
SUPER
a kto taki bedzie robil w kraju,
gratulacje za super wakacje.....y z naszymi bracmi ze wschodu..WODA i snieg- 0 0
-
2009-10-16 11:55
a tacy my
parszywa 12tka;)
- 0 0
-
2009-10-27 08:13
dziekujemy już geografii
Dziękujemy już wszystkim zazdrosnym Geografom! Proponuję, aby Wasza praca naukowa była rownie efektowna jak Oceanografów, gdyż póki co nawet trudno wyjaśnić na co ida pieniądze z ministerstwa.
Odnośnie samej wyprawy. Zbadanie zmian klimatycznych podczas wyprawy, to tylko niewielka część tego, co zaplanowano zbadać.
Ale dziennikarze najwidoczniej znają tylko pojęcie "zmiany klimatu".- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.