• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zbadają klimat na Antarktydzie

Marzena Klimowicz-Sikorska
15 października 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trójmiejscy naukowcy: na Antarktydzie jest cieplej
Specjalistyczny sprzęt już w najbliższych dniach wypłynie z Gdyni. Specjalistyczny sprzęt już w najbliższych dniach wypłynie z Gdyni.

Rosyjski statek naukowo-badawczy "Akademik Ioffe" zabierze już w grudniu 12 trójmiejskich naukowców w rejs na Antarktydę. W środę badacze pakowali ekwipunek na statek, który będzie na nich czekać w Kapsztadzie.



Trójmiejscy naukowcy wyruszą do Kapsztadu pod koniec listopada. 1 grudnia rosyjskim statkiem "Akademik Ioffe" popłyną na wciąż nieodkrytą do końca Antarktydę. Poza polskimi naukowcami w rejs wyruszy grupa 30 Rosjan oraz kilku badaczy z Republiki Południowej Afryki i Francji. Cały rejs ma potrwać ok. sześciu tygodni.

- To pierwsza moja wyprawa na Antarktydę. Wcześniej byłem na rejsie badawczym na Arktyce, ale to jednak co innego -
mówi prof. Maciej Wołowicz z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, szef polskiej grupy badawczej.

Ostatnie przygotowania przed międzynarodową wyprawą.



W środę na pokład ponad stumetrowego Akademik Ioffe naukowcy pakowali sprzęt badawczy. Gdy tylko dotrą do Kapsztadu, gotowy statek z ekwipunkiem będzie na nich czekać.

Polscy naukowcy na Antarktydzie zajmą się badaniem morskich mikroorganizmów i bezkręgowców. Będą też sprawdzać, jak bardzo ludzka gospodarka przyczynia się do zmian klimatycznych w tamtym rejonie. I, choć w grudniu na Antarktydzie lato będzie w pełni, kapryśna pogoda może nieco pokrzyżować im plany. - Jedyne, czego się obawiam, to właśnie kiepskiej pogody, która może uniemożliwić nam pobieranie próbek. Mimo to jestem dobrej myśli - mówi Maciej Wołowicz. - Co więcej, mam nadzieję, że uda nam się odwiedzić polską stację badawczą im. Henryka Arctowskiego - dodaje.

Optymistą jest też rosyjski kapitan ponad stumetrowego Akademik Ioffe. - Nie pierwszy raz płynę tym statkiem w rejony Antarktydy. To sprawdzona jednostka, mam do niej zaufanie - zapewnia kapitan Wiktor Łysak.

Wyprawa została ufundowana przez Rosyjską Akademię Nauk. - My jedynie musimy pokryć koszty przelotu do Kapsztadu w obie strony. Nie chciano nam nawet wyjawić kosztów ekspedycji. Jedno jest pewne: gdyby nie Rosjanie, nie byłoby nas stać na taką wyprawę - cieszy się szef polskiej grupy badawczej. Powrót ekspedycji planowany jest na 14 stycznia 2010 r.

Opinie (73) 5 zablokowanych

  • Weźcie mnie ze sobą! (1)

    To dopiero miejsce na ziemi! Żadnej skarbówki, zusu i innych złodzieji!

    • 1 0

    • heniek

      Janusz Korwin-Mikke powiedział kiedyś, że najlepszym krajem jest Somalia, bo tam nie ma podatków. Nie ma państwa w ogóle, które przeszkadza w rozwoju przedsiębiorczości.

      • 0 0

  • SUPER

    a kto taki bedzie robil w kraju,
    gratulacje za super wakacje.....y z naszymi bracmi ze wschodu..WODA i snieg

    • 0 0

  • a tacy my

    parszywa 12tka;)

    • 0 0

  • dziekujemy już geografii

    Dziękujemy już wszystkim zazdrosnym Geografom! Proponuję, aby Wasza praca naukowa była rownie efektowna jak Oceanografów, gdyż póki co nawet trudno wyjaśnić na co ida pieniądze z ministerstwa.
    Odnośnie samej wyprawy. Zbadanie zmian klimatycznych podczas wyprawy, to tylko niewielka część tego, co zaplanowano zbadać.
    Ale dziennikarze najwidoczniej znają tylko pojęcie "zmiany klimatu".

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane