Do poważnego wypadku z udziałem trzech pojazdów doszło we wtorek po godzinie 19.00 w Gdyni. Na ul. Chwarznieńskiej
, na pasie w kierunku obwodnicy Trójmiasta, volkswagen próbujący wyprzedzić w niedozwolonym miejscu nissana, zderzył się czołowo z jadącym kontra buspasem autobusem miejskim. Trzy osoby zostały poszkodowane, w tym dwie ciężko. Od sprawcy wypadku była wyczuwalna woń alkoholu.
Informacje o wypadku dostaliśmy od naszych czytelników w Raporcie z Trójmiasta. Za wszystkie sygnały, zdjęcia i filmy dziękujemy.
Na początku z relacji wynikało, że w wypadku brały udział dwa pojazdy - samochód osobowy i autobus. Okazało się jednak, że w zdarzeniu uczestniczyły dwie osobówki i autobus.
Wyprzedzający zderzył się z autobusem
Jak przekazała oficer prasowa
Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni, na miejscu zdarzenia szybko pojawili się funkcjonariusze Ruchu Drogowego, którzy akurat mieli patrol w okolicy.
- Policjanci ustalili, że w wypadku uczestniczyły trzy pojazdy: prawidłowo jadący nissan micra kierowany przez 21-latkę, prawidłowo jadący kontra buspasem autobus linii 147 kierowany przez 47-letniego kierowcę i volkswagen lupo, który prowadził 49-letni kierowca z Ukrainy, który złamał przepisy. Do zderzenia czołowego autobusu i volkswagena doszło w czasie manewru wyprzedzania. Volkswagen próbował wyprzedzić nissana i zderzył się z autobusem. Na miejscu wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał poszkodowanego kierowcę osobówki do szpitala. Pod opiekę lekarzy trafił też kierowca autobusu - poinformowała podkom. Jolanta Grunert.
Sprawca pod wpływem alkoholu?
W autobusie, który uczestniczył w wypadku, w chwili zdarzenia było 8 pasażerów. Wśród nich jedna osoba została lekko poszkodowana. Poważnie ranny został kierowca autobusu i kierowca volgswagena, 49 latek - jego stan jest ciężki.
Od kierowcy, który spowodował wypadek, była wyczuwalna woń alkoholu - czy był pod jego wpływem stwierdzi badanie krwi.
Kierowca autobusu i kobieta prowadząca nissana byli trzeźwi.
Policjanci cały czas pracują nad tą sprawą.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
