• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żegnaj, Januszu

O.K.
28 grudnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Był gitarzystą, liderem gwiazdy muzyki rockowej lat 60. - zespołu Niebiesko-Czarni, współkompozytorem pierwszej polskiej rock-opery "Naga", szefem gdyńskiego wydawnictwa muzycznego Professional Music Press wydającego profesjonalne podręczniki i czasopisma muzyczne.

Najbliżsi wiedzieli, że cierpiał na nowotwór krtani, ale nawet dla nich jego śmierć była zaskoczeniem. Janusza Popławskiego wspominają koledzy muzycy: Seweryn Krajewski, Jerzy Skrzypczyk i Henryk Zomerski (Czerwone Gitary), piosenkarka Halina Frąckowiak oraz Tomek Konfederak, dziennikarz muzyczny i lider HA-DWA-O.

- Moje kontakty z Januszem nie były częste - powiedział wokalista Czerwonych Gitar, Seweryn Krajewski. - Właściwie nie rozmawialiśmy na tematy zawodowe, ale zawsze go odbierałem jak bardzo życzliwego człowieka. Był bardzo oddany swojej muzyce, co w latach 60., w jej początkach, było szalenie ważne. Wtedy wmawiano nam przecież, że muzyka rockowa wkrótce się skończy, że to jedynie moda, która potrwa rok, dwa. A on był za tą muzyką do samego końca - i okazało się, że miał rację.

Piosenkarka Halina Frąckowiak o smutnej nowinie dowiedziała się od dziennikarza "Głosu". Nie kryła, że miała okazję widzieć się z Januszem, kiedy już chorował - ale nie sądziła, że to "już".

- Był to człowiek o wielkiej kulturze, uroku osobistym, serdeczny, miał dużo ciepła - wspominała Halina Frąckowiak. - Kiedy był liderem Niebiesko-Czarnych, dopiero zaczynałam i jeszcze nie bardzo znałam to środowisko - zbliżyliśmy się później. Zawsze spotykałam się z nim z ogromną przyjemnością, był taki ludzki. Pamiętam go jak był już po operacji, miał zmieniony głos - wtedy wciąż wydawało się, że z tego wyjdzie. Stało się inaczej...

Informacja o śmierci Janusza Popławskiego była szokiem dla wielu. Tak było m. in. w przypadku perkusisty Czerwonych Gitar, Jerzego Skrzypczyka.

- Szokiem była już dla mnie sama ta informacja, którą otrzymałem z kilku źródeł, co świadczy o tym jak ludzie bardzo to przeżywają - stwierdził Jerzy Skrzypczyk. - W okresie prężności muzycznej Telewizji Gdańsk często bywaliśmy z Januszem gośćmi programów muzycznych. Spotykałem się też z nim jako z wydawcą czasopisma "Gitara i Bas", zapewniałem nagłośnienie na organizowane przez Janusz imprezy "Gitarowy Top", zdarzało mi się wypić u niego kawę. Był to człowiek bardzo dobrze ułożony, zorganizowany, koleżeński. Zawsze byłem pełen uznania i szacunku dla niego. Nie sądziłem, że ta jego chrypka to aż taka poważna sprawa.

- Ja też jestem w szoku - przyznał Tomek "Konfi" Konfederak, lider zespołu HA-DWA-O, dziennikarz muzyczny, wieloletni pracownik stworzonego przez Janusza Popławskiego Professional Music Press. - W moim życiu, zwłaszcza zawodowym, pan Janusz był bardzo ważną osobą. Karierę dziennikarską zaczynałem w połowie lat 90. właśnie w jego wydawnictwie i to u niego najwięcej się nauczyłem. Swoją karierę muzyczną zawdzięczał mu Czesław Niemen, Ada Rusowicz, Wojciech Korda. To był kawał dobrego rockowego gitarzysty, dawał też szansę rozwoju młodym ludziom.

- Jestem na Janusza bardzo zły: jak on w ogóle mógł to zrobić i nas opuścić? - zastanowił się członek Czerwonych Gitar, Henryk Zomerski. - Jeszcze miesiąc temu był u mnie w Opolu, jedliśmy razem obiad, wspominaliśmy dawne czasy. Brakuje mi go bardzo: jako muzyka, jako człowieka i jako szefa wydawnictwa, w którym przyjął mnie jak przyjaciela i gdzie tak wiele się nauczyłem. Na pewno pojadę na jego pogrzeb.
Głos WybrzeżaO.K.

Opinie (8) 1 zablokowana

  • Żegnamy Pana, Panie Januszu...

    W tym roku mnóstwo wspaniałych ludzi przeszło na Tamtą Stronę...

    • 0 0

  • nie zamieszczono zadnego zdjecia Janusza Poplawskiego, wiec dla pamieci podaje namiar na jego strone:
    http://www.poplawski.com.pl/niemen/niemen.htm
    tam znajdziecie piekne wspomnienia.
    technika idzie naprzod, ale przeciwko rakowi jeszcze nic radykalnego nie wynaleziono.
    strata, wielka strata dla polskiej muzyki.
    " Czy bedziesz sama dzis wieczorem"

    • 0 0

  • CZEŚĆ JANUSZA PAMIĘCI

    I tak się zdecydowanie przedwcześnie zakończył jeszcze jeden fragment historii polskiej muzyki rokowej, która zaczęła się w Gdańsku - a Trójmiasto przez dłuższy czas było niekwestionowaną stolicą big-beatu w Polsce: Czesio Wydrzycki z sopockiego pogotowia - znany potem jako NIEMEN, Krzysio Klenczon z Seminarium Nauczycielskiego w Oliwie, Tadzio Głuchowski ze Złotych Strun i Henio Zomerski z Pięciolinii - no i Janusz, katalizator wszystkich sporów muzycznych i życiowych w Gdyni, Non Stopie przy sopockim molo i plaży, klubie Ster przy Grunwaldzkiej we Wrzeszczu, Rudym Kocie na Garncarskiej i wąsatym ŻAKu przy Hucisku w Gdańsku = wszędzie tam Janusz działał, z wielką kulturą i taktem, jak, furkoczący energią, mały samochodzik i dobry duch.
    Takich ludzi coraz bardziej nam wszystkim brakuje.
    CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI.
    GRĄDŹL

    • 0 0

  • nieoficjalnie uznawany był za najlepszego gitarzyste w tamtych czasach
    jak mówił czterdziestolatek - biorą z naszej półki

    • 0 0

  • Janusz Popławski to wspaniały człowiek, wspaniały gitarzysta, wspaniały kolega, tak bardzo bedzie nam Go brakowało... Cześć Jego Pamięci !!!

    • 0 0

  • Biora z naszej półki

    Co pewien czas po przeczytaniu kolejnej takiej wiadomosci ide do półki z domowymi pamiatkami i wyciagam maly, panienski notesik mojej zony, w ktorym namietnie kolekcjonowala autografy idoli lat szescdziesiatych.

    Przegladam...

    karminowy flamaster - Czeslaw Niemen...
    blekitny dlugopis - Milej Basi - Helena Majdaniec...
    i jeszcze raz na niebiesko - Sympatycznej Basi - Janusz Poplawski, N - C , gitara... i dopisek mojej zony: gitara prowadzaca...

    Smutno.

    • 0 0

  • Janusz Popławski dołączył do niepokonanych

    Wiadomości dobre rozchodzą się szybko, wiadomości hiobowe zaś, z szybkością pioruna. Tak było i tym razem. Jeszcze w Wiglilię Bożego Narodzenia rozmawialiśmy z Heniem Zomerskim o chorobie Janusza, że to nic poważnego, że właśnie był na badaniach, że święta spędzi w domu, że trzeba się zdzwonić, spotkać i pogadać... W drugi dzień Świąt wszystko stało się jasne...z naszych planów nici... Teraz pozostaje przełożyć spotkanie na później...Był niewątpliwie Profesorem rock and rolla, Artystą, Wydawcą, Kompozytorem, Estradowcemo i... długo by jescze wymieniać rozmaite Jego talenty. Zawsze kulturalny i uprzejmy, ze wszystkich zaś przymiotów za najcenniejszy uznałbym miano Porządnego Człowieka, bo takim pozostanie w mojej pamięci.

    • 0 0

  • Zegnaj p. Januszu

    Byl, czlowiekiem o wielkiej kulturze, znakomitym muzykiem..

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane