- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (139 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
Zemścił się z własnej komórki
31-letni gdynianin to gość "z honorem", tyle, że pijanym. Marcin T., postanowił się napić. Na miejsce samotnej biesiady z flaszką piwa wybrał ulicę na Witominie. Akurat pojawił się policyjny patrol. Funkcjonariusze za picie alkoholu w miejscu publicznym chcieli wlepić mu mandat w wysokości 100 zł. Mężczyzna stanowczo odmówił i nie chciał podać swoich danych. Trafił na komisariat, gdzie policjanci wytłumaczyli mu, że jeśli nie przyjmie mandatu, to sprawa trafi do sądu grodzkiego. W końcu spisali jego dane, a było to trudne, bo Marcin T. był agresywny. Odgrażał się funkcjonariuszom, że im jeszcze pokaże i uprzykrzy życie.
Dwie godziny później, przed godz. 22, oficer dyżurny KMP w Gdyni odebrał telefon. Nieznany mężczyzna oświadczył, że w jednym z bloków przy ul. Chwarznieńskiej podłożył bombę, która zaraz wybuchnie. Policjanci natychmiast ruszyli do akcji. Ściągnięto pirotechników z psem do wykrywania ładunków wybuchowych. Na miejsce przyjechała również, jak zwykle w takich przypadkach, straż pożarna, pogotowie ratunkowe, energetyczne i gazowe. Ładunku nie znaleziono. Akcja trwała prawie 3 godziny.
- Policja wylegitymowała mężczyznę, który akurat wychodził z tego budynku. Był nietrzeźwy - relacjonuje Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. - Dane zgadzały się z danymi mężczyzny, który wcześniej awanturował się i odgrażał z powodu mandatu. Po sprawdzeniu jego telefonu komórkowego okazało się, że to numer, z którego zgłoszono podłożenie bomby.
W komórce Marcina T., wśród numerów wybieranych był numer Policji, a numer jego komórki wyświetlił się... na centrali policyjnej.
- Marcin T. przyznał się do popełnienia przestępstwa - dodaje Dariusz Kaszubowski. - Postawiono mu zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Poddał się dobrowolnie karze - 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 1 tys. zł grzywny.
Warto dodać, że "pijany honor" żartownisia kosztował od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Tyle kosztuje taka akcja, choć trudno to dokładnie oszacować. Wiadomo z całą pewnością, że służby zostały na ten czas wyłączone z innej pracy. Być może tam, gdzie były naprawdę potrzebne - być nie mogły.
Opinie (171) ponad 20 zablokowanych
-
2006-03-10 08:54
Cholera którego Lecha bo można już się w tym pogubić?
- 0 0
-
2006-03-10 09:00
"100 zł mandatu za "picie w miejscu publicznym" / kłania się wiecznie żywa ustawa z komuny/"
bolo jak wzykle tworzy nowe fakty
żadna ustawa, tylko chyba uchwała rady miasta, o tym gdzie wolno, a gdzie nie wolno łykać?
w sopocie, za podobne zdarzenie, koło plaży w parku, panowie policjanci zaproponowali mi 20 zet
po krótkiej chwili namysłu propozycję przyjąłem, ale kwit i tak wywaliłem do kosza- 0 0
-
2006-03-10 09:02
Bolo
I tu sie sprawdza biblijna zasadas" niedobrze aby mężczyzna byl sam "
poprostu żona mu wszystko przetłumaczy
na ile dobrze pamietam to nasi prezydenci od 1989 oproćz rosyjskiego - Jaruzelski i Kwaśniewski jezykow nie znali .Olek uczyl sie w trakcie kadencji angielskiego Walęsa nie znal zadnego
a.- wniosek
Lechy nie lubia sie uczyć językow obcych a ci prezydenci ktorzy znaja rosyjski to nalepsi dla polakow :)- 0 0
-
2006-03-10 09:04
Fan prezia-bis
Pani Kaczyńska urodziła się w 1943 roku a Pam Lech Kaczyński w 1949 :)
- 0 0
-
2006-03-10 09:05
prezydent bush też zna jeden język, a jest mężem stanu :-)
widziałem wasze żony :-) no, nie były to miss copacabany :-)- 0 0
-
2006-03-10 09:08
WMK czy jak tam waści zwali!
spożywanie alkoholu w miejscu publicznym wynika z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziłaniu...
wprowadzonej w stanie wojennym przez generałów baryłę, oliwę i żytę!
To było tak - czyż byś już sopocki WMK zapomniał odległych czasów?
I ta ustawa jest troskliwie pielęgnowana przez pokolenia - tak że właściwie komuna żyje - a ten małpiszon kurski chce ją obalić!- 0 0
-
2006-03-10 09:10
ustawa radzie miasta pozostawia te kwestie
do niedawna uchwałą RM sopockie plaze były oazą dla smakoszy
niestety trójmiejskie żury i burki nie uniosły ciężaru "wolności" :-)- 0 0
-
2006-03-10 09:13
Kombatancie
nijak nie mogę pojąć o co Ci biega
...Lechy nie lubia sie uczyć językow obcych a ci prezydenci ktorzy znaja rosyjski to nalepsi dla polakow..."
niedorobiony "magister" Olek czy się uczył w trakcie kadencji czy nie - to jego problem - fakt że umiał się dogadać z przywódcami światowymi - a profesor nadzwyczajny - nie dość że nie zna żadnego języka - to jeszcze po polsku duka jak robol pod budką z piwem o 14.00
no - ale jak to jest "polski standard" - no to może być.- 0 0
-
2006-03-10 09:16
Bolo
chyba mialeś na myśli gen, Żyto , nie po.....mylilo Ci sie z Zytą
Co do m iejsc spożywania jest to ,uchwała Rady Miejskiej w kazdym mieście
Każdy Urzą d Miasta czy gminy czerpie korzyści majątkowe z udzielania zgody na miejsca spozycia -handel alkocholem z wyszynkiem- 0 0
-
2006-03-10 09:16
kombatant mylisz sie!
Kwaśniewski swobodnie porozumiewał sie w jezykach : rosyjskim; angielskim i niemieckim!
Lechu W. swobodnie w jezyku zulu-gula
A Lech. K językiem pogardy dla wszystkich!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.