- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (232 opinie)
- 2 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (769 opinii)
- 3 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (123 opinie)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (126 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (55 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (20 opinii)
Ok. godz. 7 rano przestaną grzać kaloryfery na Zielonym Trójkącie, w Brzeźnie, na Zaspie, Żabiance, Dolnym Sopocie oraz w części Przymorza (z wyjątkiem ul. Kołobrzeskiej i jej przyległych) i Wrzeszcza (rejon Hallera i Mickiewicza).
Co się stało? W sobotę, w okolicach ul. Reja na Zielonym Trójkącie doszło do poważnej awarii głównej magistrali ciepłowniczej zasilającej te dzielnice.
Ciepłownicy zdecydowali o przystąpieniu do naprawy sieci dopiero w poniedziałek, by nie wyłączać ogrzewania w weekend, gdy mieszkańcy więcej czasu spędzają w domach. Również godzina rozpoczęcia remontu została tak wybrana, aby jak najmniej uprzykrzyć życie ludziom.
- Zaczynamy o 7 rano, aby korzystający z naszych usług gdańszczanie i sopocianie mogli użytkować ciepłą wodę jeszcze przed wyjściem do pracy czy szkoły - tłumaczy Witold Niesiołowski.
Pracownicy GPEC-u przekonują, że awaria powinna zostać usunięta w ciągu kilku-kulkunastu godzin i wieczorem koloryfery znów powinny grzać, a z kranów popłynie ciepła woda.
Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej dostarcza ciepło ok. 65 proc. odbiorców w Gdańsku i 10 proc. w Sopocie. Cała jego sieć ciepłownicza ma długość ok. 517 kilometrów.
Opinie (170) 6 zablokowanych
-
2007-01-29 11:24
I katz best nie pomoże,
jak się nie wietrzy mieszkania przy wyłączonym ogrzewaniu, hehehe. Niedotleniona mózgownica, stąd zaniki poczucia realizmu u glusia.
- 0 0
-
2007-01-29 11:27
co godzine moja stara gażdzino otwieram okno bo se pale raz tube raz faje i sie wtedy wietrzy:-) mamy tez tutaj wentylacje grawitacyjną, to w twoim tylko otwarcie okien pozostaje he he he
w twoim nawet wietrzenie nie pomoże...- 0 0
-
2007-01-29 11:27
to tylko nazwa obca
nie biduj . nikt by nie woził z Niemiec jakiegoś spreparowanego drewna do kociego g..na. To się robi u nas a opisuje mądrzej aby dowartościować właścicieli kotów. Bo jak kupują katz best to są Europejczykami a jeśli koci piasek - to za proste. Albo jakis Benek?? Kto to słyszał ...
- 0 0
-
2007-01-29 11:28
hłe hłe nie znam tego języka :):):) może to przyprawa do zup ? :):) I tak bym wybrał kucharka :)
- 0 0
-
2007-01-29 11:28
przywozi sie cieciuniu z niemiec w worach po 100 kilo bo sie opłaca i sie potem rozważa w hurtowni
pisałem że mam w rodzinie kogoś w tym kocim interesie:-)- 0 0
-
2007-01-29 11:31
jest taka żółta łapa i pisze obok niej
extrem geruchsbindend:-)- 0 0
-
2007-01-29 11:37
gluś,
poczytaj dalej. Może pisze, że jak się wysuSy, to będzie nowa karma. To dopiero byłby interes....Obieg zamknięty: żarełko-gówienko-żarełko.
- 0 0
-
2007-01-29 11:41
niby inteligentka a jedyne dwa tematy w jakich zna sie jako tako to żarło i wydalanie:-(
- 0 0
-
2007-01-29 11:41
ameryka:)
Podobno po wojnie była w Gdańsku plaga myszy i Amerykanie dostarczyli koty. Moja babcia wzięła rudego.
- 0 0
-
2007-01-29 11:44
ciekawe jak mu dała na imie?
donald??- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.