- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (290 opinii)
- 2 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (142 opinie)
- 3 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (156 opinii)
- 4 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (852 opinie)
- 5 50 lat pracuje w jednym zakładzie (251 opinii)
- 6 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (233 opinie)
Złamane żebra i noga po wypadku na siłowni pod gołym niebem
Mieszkanka Dąbrowy trafiła do szpitala ze złamanymi żebrami i nogą, po wypadku na siłowni pod gołym niebem przy ul. Szafranowej. Gdy ćwiczyła na wahadle, w przyrządzie urwał się jeden ze spawów. Nadzorujący działanie siłowni ZDiZ zapewnia, że to wyjątkowy przypadek, a instalacje są regularnie kontrolowane.
- Korzystam z tej siłowni regularnie od kilku lat. Tego dnia ćwiczyłam na tzw. wahadle. W pewnym momencie odpadł górny spaw, przez co spadłam i doznałam urazu. Trafiłam do szpitala miejskiego na zabieg. Okazało się, że połamałam sobie żebra oraz piszczel pod kolanem. Założono mi pięć śrub. Rekonwalescencja potrwa do pół roku, a do końca roku nie mogę stanąć na nodze - relacjonuje 64-letnia mieszkanka Dąbrowy.
"Niech to będzie przestroga dla innych"
Pani Elżbieta poinformowała o wypadku policję, straż miejską oraz Zarządu Dróg i Zieleni, który od 2019 roku nadzoruje siłownie zewnętrzne w Gdyni.
- Mam nadzieję, że moje nieszczęśliwe zdarzenie będzie przestrogą dla innych, a także zmobilizuje służby nadzorujące siłownie zewnętrzne do kontroli ich stanu urządzeń - opowiada.
ZDiZ nie umywa rąk i działa
W odpowiedzi na nasze pytania urzędnicy przekonują, że zajęli się zabezpieczeniem urządzenia. Działa ono w ramach siłowni, która powstała w 2015 roku.
- Zgodnie z procedurą poszkodowana została poproszona o bezpośredni kontakt z pracownikiem ZDiZ, zajmującym się sprawami ubezpieczeniowymi. W dniu przyjęcia zgłoszenia od osoby poszkodowanej, niezwłocznie skontaktowaliśmy się z firmą świadczącą usługi na rzecz Gdyni w zakresie utrzymania placów zabaw i innych obiektów rekreacyjnych. Firma została poproszona o pilne sprawdzenie stanu urządzeń na siłowni zewnętrznej przy ul. Szafranowej - opowiada Hanna Wyszyńska z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.
Naprawa wstrzymana
Urzędnicy na razie wstrzymują się z naprawą zepsutego urządzenia. Dlaczego?
- Być może zepsute urządzenie będzie dowodem w sprawie. Czekamy na zgłoszenie poszkodowanej. W międzyczasie zepsute urządzenie zostało zabezpieczone - wyjaśnia Hanna Wyszyńska.
Dodaje, że zgodnie z zawartą 13 czerwca 2019 roku umową z firmą Hydrowodkan, świadczącą usługi na rzecz gminy w zakresie utrzymania placów zabaw i innych obiektów rekreacyjnych, ma ona obowiązek przeprowadzania przeglądów urządzeń:
- cztery razy w miesiącu w terminie od kwietnia do października,
- dwa razy w miesiącu w listopadzie
- raz w miesiącu w terminie od grudnia do marca.
Na razie nie wiadomo, czy w związku ze zdarzeniem zostaną wyciągnięte wobec przedsiębiorstwa jakieś konsekwencje.
ZDiZ: po raz pierwszy takie zgłoszenie
Przedstawiciele ZDiZ przekonują, że po raz pierwszy otrzymali zgłoszenie dotyczące urwania części urządzenia na siłowni zewnętrznej.
- Sporadycznie otrzymujemy zgłoszenia mieszkańców dotyczące drobnych usterek na placach zabaw lub siłowniach. Zgłoszenia te zwykle dotyczą uszkodzeń pojedynczych elementów drewnianych bądź aktów wandalizmu. Po raz pierwszy otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące urwania się części urządzenia na siłowni zewnętrznej - kończy Hanna Wyszyńska.
Miejsca
Opinie (287) ponad 50 zablokowanych
-
2019-11-29 07:29
siłownia
Nie ćwiczyć.... bo się urywają przyrządy- przestroga. Cali My !!!! najpierw cwiczyc teraz przestroga.
Wypadek, pech.....- 10 1
-
2019-11-29 07:31
To nie są spawy,tylko jakieś smarki
- 24 0
-
2019-11-29 07:33
bo siłka nie jest dla bab (1)
ja mam w bicu 32 i wiem co mówię
- 7 31
-
2019-11-29 17:28
A w mózgu masz ..
.. zero
- 2 1
-
2019-11-29 07:34
Sport to zdrowie
- 5 4
-
2019-11-29 07:35
Skontrolować trzeba uprawnienia inspektora, który przyjął taki bubel do eksploatacji. Przecież z daleka widać, że spawała sekretarka. W głowie się nie mieści jakie fuchy można wciskać za społeczne pieniądze gdy ma się dojście do inspektorów.
- 41 0
-
2019-11-29 07:38
Natury się nie oszuka,forever young się nie da.
- 4 22
-
2019-11-29 07:41
Nie mówi się spaw tylko spoina.
- 11 8
-
2019-11-29 07:45
Certyfikaty (1)
Dlatego spawacze fachowcy muszą mieć aktualne certyfikaty a spoiny na każdym egzaminie i w trakcie pracy są odpowiednio badane. Ale skoro w przetargu pewnie wygrała najtańsza oferta to i "spawacz" był najtańszy w stylu Janusz w garażu. Widać to po reszcie spoin na załączonym zdjęciu że składał to gnojarz a nie fachowiec, cała siłownia od razu powinna iść na złom, podtopienia, nierówności i pewnie brak wtopienia i to jeszcze tigiem...
- 38 0
-
2019-11-30 12:11
brednie. certyfikaty to wyciaganie kasy twierdzę. musza miec ksiazeczke spawacza.
reszta to raczej wyciaganie kasy przez instytut. ale ten tu raczej dopiero sie przyuczal.
- 0 0
-
2019-11-29 07:49
Mój sym w wieku 7 lat takie spawy robi
- 17 3
-
2019-11-29 07:50
Zdiz właśnie umywa ręce
- 11 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.