- 1 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (265 opinii)
- 2 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (59 opinii)
- 3 Będzie pył, nie będzie premii? (64 opinie)
- 4 "Mężczyzna z wężem" z zarzutami (130 opinii)
- 5 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (105 opinii)
- 6 Podwodne progi w Orłowie uchronią klif? (41 opinii)
Złapali go 100 razy i dalej rozlepia ulotki
Jerzy B. został już 20 razy zatrzymany na nielegalnym rozwieszaniu ulotek w Gdyni. W Wejherowie za to samo skazano go na prace społeczne.
W ciągu dwóch ostatnich lat Jerzy B. został ponad 20 razy złapany przez strażników miejskich w Gdyni, równie często zatrzymywany był w Wejherowie, a znany jest też w Rumi i Redzie. Łapią go także funkcjonariusze SOK SKM. Za każdym razem za rozlepianie reklam "szybkich pożyczek". Dzięki pobłażliwości sądów działa nadal - grzywny po kilkaset złotych płaci w terminie, bo ma to wliczone w "działalność".
Dalszy ciąg również jest podobny. Skazany od razu płaci karę i... śmieje się z "wymiaru sprawiedliwości", dalej rozlepiając reklamy szybkich pożyczek. Gdzie popadnie, bo nie przepuszcza przystankowym wiatom, słupom, latarniom, a nawet sklepom czy bankomatom.
- Przez gdyńskich strażników miejskich został zatrzymany w ciągu ostatnich dwóch lat aż 20 razy. Efekt to cztery wnioski do sądu i 19 mandatów. Ostatni wniosek do sądu został wysłany w tym miesiącu. Ostatnio został ukarany w maju, kiedy za rozlepianie ulotek i bieganie po torach otrzymał grzywnę w wysokości 400 zł. Musiał też pokryć koszty sądowe - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej Straży Miejskiej.
Ostatnia z grzywien była największa, bo mężczyzna zapłacił także za ucieczkę przed patrolem, któremu chciał umknąć, lawirując pomiędzy pociągami.
34-latek z Gdyni ponad 20 razy został też zatrzymany przez strażników z Wejherowa. Tam również karany był jedynie mandatami, a raz sąd skazał go na prace społeczne na rzecz miasta, w ramach których musiał m.in. sprzątać. Niedługo później na rozlepianiu ulotek został złapany ponownie.
Czy Jerzy B. w końcu odpuści?
- A skąd. Przed tygodniem złapałem go, gdy chciał nakleić ulotki na ścianie mojego sklepu, a potem na rynnie obok. Gdy powiedziałem mu, że zaraz zawiadomię straż miejską, to tylko się śmiał i mówił, że te koszty ma wkalkulowane - opowiada nasz czytelnik, pan Andrzej.
Funkcjonariusze próbowali też ukarać zleceniodawców Jerzego B., czyli właścicieli firm udzielających pożyczek-chwilówek. Mieszkaniec Gdyni uparcie przekonuje, że ich nie zna, bo ulotki dostaje na mieście, a wynagrodzenie w gotówce.
Opinie (392) ponad 10 zablokowanych
-
2016-08-23 07:01
Recydywa powinna mnożyć wartość mandatu.
- 2 0
-
2016-08-23 07:02
Proste wyjście.
Wystarczy karać ale wysoko grzywnami nie tych co rozlepiają,lecz reklamodawców.
- 4 0
-
2016-08-23 07:31
W więzieniu będzie rozlepiał gazetki ścienne.
- 1 2
-
2016-08-23 07:38
Jurek b
Iść w ślady Gdańska. Zrobić wiaty na reklamy prywatne. A nie gonić biednych co chcą dorobić. Co na iść kraść. ??Ludzie litości. Toche. To tylko praca.
- 6 0
-
2016-08-23 07:39
Od kiedy tak dobrze płacą za rozwieszanie ulotek, że ulotkarza stać na kilkaset złotych kary co miesiąc??
- 7 0
-
2016-08-23 07:41
Gwe
A ja poprosze o monitoring z okolic dworca glownego PKP i tych meneli ktorzy tam wegetuja i zaczepiaja turystow ini tez sa setki razy spisywani lecz mandatow nie PŁACĄ i z tego powodu nie sa atrakcyjni dla systemu i maja spokój
- 9 0
-
2016-08-23 07:58
sprawa jest prosta
tylko urząd skarbowy jest w stanie skutecznie to zatrzymać.
- 5 0
-
2016-08-23 08:08
c.d Ambera ?
może i jego ktoś w końcu zauważy...i pani prokurator z Wrzeszcza go polubi :p
Może ta będzie zdrowsza...- 0 3
-
2016-08-23 08:19
widocznie mu się to opłaca..jak już tyle mandatów miał i dalej lata z ulotkami:) może dobrze na tym zarabia:) he he
- 2 0
-
2016-08-23 08:23
jak nie zna kto go zatrudnia, jak w gotówce, do urzędu skarbowego z nim
tam mu tak naliczą, że przestanie się opłacać :-)
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.