Złodziej złodziejowi ufać nie może. Dwóch mężczyzn najpierw okradło gdańszczanina, z którym wspólnie imprezowali, później zaś jeden z nich okradł swojego kompana.
nie, to przecież niebezpieczne
34%
tylko ze znajomymi znajomych, którym ufam
49%
oczywiście, takie imprezy są najlepsze
17%
O wszystkim policję poinformował główny poszkodowany, który, po imprezie, w której udział brało także dwóch innych mężczyzn, zauważył, że z mieszkania zniknęły mu dwa telefony oraz laptop o wartości ponad 3 tys. zł.
Teoretycznie panowie, wykorzystując piękną wiosenną pogodę, imprezowali na świeżym powietrzu. -
Gospodarz wpuszczał jednak kilka razy do mieszkania mężczyzn, z którymi imprezował, aby mogli skorzystać z toalety. Prawdopodobnie wówczas dokonali oni kradzieży - mówi st. sierż. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policja ustaliła dane jednego ze sprawców. Został on zatrzymany. Okazało się jednak, że nie zadowolił się on okradzeniem gospodarza imprezy. Zabrał też telefon należący do mężczyzny, który razem z nim ukradł laptop głównego poszkodowanego.
Policja szuka więc go zarówno jako osobę podejrzewaną o kradzież, jak i jako... poszkodowanego. Telefon skradziony złodziejowi zabezpieczono w jednym z gdańskich lombardów.