Od blisko roku jedna z gdańskich stacji paliwowych walczy z przebiegłym złodziejem, który już siedem razy okradł ją z paliwa. Choć scenariusz zawsze jest ten sam policja wciąż nie może namierzyć mężczyzny.
tak, wielokrotnie ktoś spuścił całe paliwo uszkadzając bak
10%
nie, ale bardzo się tego obawiam
32%
nie, bo samochód trzymam na noc w garażu
24%
nie, bo nie mam samochodu
22%
Do pierwszej kradzieży paliwa na stacji
Leclerc 
przy CH Przymorze doszło w sierpniu zeszłego roku. Scenariusz jak w setkach podobnych przypadków - pod dystrybutor podjeżdża samochód, kierowca tankuje, po czym odjeżdża bez płacenia. Jednak ten złodziej wyróżnia się co najmniej z kilku powodów.
- Przyjeżdża na stację średnio co miesiąc, po 20-stym, między godz. 15 a 21 - mówi
Wioletta Wawrzyniak, szef ochrony na stacji Leclerc.
- To już siódmy raz, kiedy ten sam mężczyzna okradł stację w ten sposób. Złodziej, ok. 40-letni mężczyzna, za każdym razem jest inaczej ubrany, a twarz chowa przed kamerami pod czapką z daszkiem. Nigdy nie przyjeżdża tym samym samochodem.
- Przyjechał już srebrnym audi, kilkoma volkswagenami i fordami. Ostatnim razem, kilka dni temu, przyjechał granatowym fordem kombi. Za każdym razem są to starsze samochody, zawsze na innych tablicach rejestracyjnych - dodaje Wioletta Wawrzyniak.
Skąd taka rotacja samochodów?
- Wątpię, by za każdym razem przyjeżdżał kradzionym autem. Zastanawiam się czy przypadkiem nie mamy do czynienia z właścicielem lub pracownikiem jakiegoś autohandlu czy warsztatu samochodowego, który np. korzysta z samochodów klientów - dodaje szefowa ochrony.
Złodziej nie tankuje też paliwa (zwykle wybiera olej napędowy, rzadziej benzynę) do baku, ale... do zbiornika ustawionego na tylnym siedzeniu. Zawsze za ok. 400 zł. Mimo powtarzającego się procederu ochronie nie udało się zatrzymać mężczyzny, choć podczas ostatniej kradzieży było już blisko.
- Nasz ochroniarz zauważył, że nie zgadzają się numery rejestracji z naklejką na szybie, niestety złodziej się zorientował i uciekł - mówi
Pierre Taillandier, dyrektor sklepu Leclerc.
Każda kradzież była zgłaszana na policję, jednak ta za każdym razem umarzała sprawę. Teraz bada ostatni przypadek.
- Od początku roku z tej konkretnej stacji paliw mamy dwa zgłoszenia. Zajmujemy się tą sprawą - mówi mł.asp.
Lucyna Rekowska, z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
- Jednak podobnych zgłoszeń kradzieży paliw ze stacji dostajemy wiele. Od początku stycznia do końca marca br. odnotowaliśmy 198 wykroczeń kradzieży paliwa na stacjach paliw w Gdańsku. Ustalono 10 sprawców, nad pozostałymi sprawami policjanci nadal pracują i prowadzą czynności m.in. analizują zapisy monitoringów,
rozpytują osoby, ustalają świadków i sprawdzają czy ten sam sprawca nie dokonał również kradzieży na innych stacjach paliw. Nad ustaleniem sprawców operacyjnie pracują także kryminalni.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
