• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarła kobieta podejrzewana o wyprowadzenie ze spółdzielni 900 tys. zł

Szymon Zięba
8 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Ze spółdzielni wyprowadzonych miało zostać ok. 900 tys. złotych. Sprawa toczy się w Prokuraturze Rejonowej w Gdyni. 
Ze spółdzielni wyprowadzonych miało zostać ok. 900 tys. złotych. Sprawa toczy się w Prokuraturze Rejonowej w Gdyni.

Przez 10 lat z gdyńskiej Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej wyprowadzane miały być pieniądze, a jej pracownicy straty szacują na około 900 tys. złotych. Postępowanie dotyczące możliwego oszustwa wszczęła właśnie prokuratura. Wyjaśnienie sprawy komplikować może jednak fakt, że osoba z działu księgowego, która - zdaniem prezesa zarządu spółdzielni - miała stać za nielegalnym procederem, zmarła.



Zostałe(a)ś okradziony przez znajomą ci osobę. Co robisz?

- Z ustalonych przez nas okoliczności wynikało, że osoba, która prowadziła w Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej kasę zapomogowo-pożyczkową, miała przywłaszczać sobie pochodzące z niej pieniądze. Do jej obowiązków należała również m.in. obsługa banków w imieniu spółdzielni. Przelewy ze spółdzielni na kasę zapomogowo-pożyczkową były zawyżane o niewielkie kwoty, dlatego ten proceder trwał przez kilka lat - opisuje Wiesław Wawer, prezes zarządu gdyńskiej Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Nasz rozmówca podkreśla, że po odkryciu brakujących kwot o sprawie powiadomiona została prokuratura.

- Złożyłem zawiadomienie jako prezes zarządu, oprócz tego służby poinformowane zostały przez radę nadzorczą spółdzielni oraz związek zawodowy, pod który podlega kasa zapomogowo-pożyczkowa - mówi Wiesław Wawer.

Zmarła miała wyprowadzić ze spółdzielni pieniądze



Prezes zarządu spółdzielni zastrzega, że utracone około 900 tys. złotych nie mają wpływu na płynność finansową spółdzielni.

- Dla porównania, mamy w tej chwili dłużników, którzy zalegają z opłatami na łączną sumę 4 mln złotych, a nasze finanse są w bardzo dobrej kondycji. Oczywiście wspomniane zaległości są sukcesywnie windykowane - zapewnia Wiesław Wawer.

Nagrania działań trójmiejskich służb



Spółdzielnia "w ramach prawa i w zależności od wyniku śledztwa" będzie podejmować dalsze kroki, które umożliwią odzyskanie straconych 900 tys. zł. Może to być jednak trudne, ponieważ - jak przyznaje jej prezes - osoba, która pieniądze miała wyprowadzić, zmarła.

Prokuratura analizuje sprawę pod kątem oszustwa



Prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, poinformowała, że postępowanie dotyczące oszustwa wszczęto 5 grudnia. Sprawa toczy się w Prokuraturze Rejonowej w Gdyni.

- Jesteśmy na początku postępowania - mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, tłumacząc, że w sprawie zgromadzono obszerną dokumentację, która wymaga przeanalizowania.
Czytaj też: najważniejsze informacje o SM Ujeścisko

Rzeczniczka "okręgówki" informuje, że spółdzielnia wskazywała na byłą pracownicę działu księgowego. Jeżeli ta informacja znajdzie odzwierciedlenie w ustaleniach śledczych, to sprawa najpewniej zostanie umorzona - w związku ze śmiercią sprawcy.

Nie jest to jednak jedyny możliwy scenariusz. Prokuratura musi bowiem ustalić dokładne okoliczności procederu i nie tylko potwierdzić ewentualne sprawstwo wskazywanej osoby, ale też m.in. zbadać, czy w możliwe oszustwo mógł być np. zamieszany ktoś jeszcze.

Opinie (231) ponad 50 zablokowanych

  • przeswietlic rodzinke

    ktos z rodzinki sie o te 900tys wzbogacil wiec tam najlepiej sprawdzic po zmarlym

    • 13 1

  • Przeswietlić rodzinkę...

    To właśnie nieświadome noczego Dzieci tej kobiety, pojej śmierci znalazły w jej mieszkaniu dokumenty obciążające ich matkę i zaniosły (tak jak żona kiszczaka do IPN) do zarządu tej Sp-ni, co wywołało niezły Sajgon trwający do dziś. Wielokrotnie, jako członek tej sp ni, wraz z innymi próbowaliśmy przestepczą działalnością jej organów zainteresować tych, którzy powinni się tym zająć. Nóż w kieszeni się otwiera ma wspomnienie zapadłych w gdańskich sądach wyroków dot. Działalności tej sp ni. Gorąco polecam uwadze ten temat tym którzy obecnie sprawują władzę w naszej Ojczyżnie.

    • 7 2

  • Ona S

    Albo wszyscy tam kradli i teraz na zmarłą wszystko będzie, albo jak to w takich spółdzielniach czy urzędach bywa brak kompetencji kierowniczych bo nadzoru głównego księgowego i prezesa nie było, tylko duże pensje brać najlepiej !!

    • 11 1

  • "czy w możliwe oszustwo może być zamieszany ktoś jeszcze ?" - tak, grabarz.

    • 3 0

  • albo była śmiertelnie chora (1)

    i nic sobie nie żałowała

    • 3 0

    • przez 10 lat?

      jeśli ktoś ma dzisiaj 80 lat, to też można uznać, że rozpoczął śmiertelną chorobę...

      • 0 0

  • darła, darła kasiorę do siebie i co ? z gołą d*pą poszła ?....

    • 3 0

  • mam nadzieje że prokuratura właściwie zajmie się sprawą

    zastanawia mnie jedno dlaczego tylko wini się zmarłą ? czy Bank zrealizuje przelew w tak dużej spółdzielni podpisany przez zwykłego pracownika księgowości ?

    • 10 0

  • Krytykowac łatwo, a coś tej Pani udowodniono ?? bo już oskarżono.

    Czy można wskazać winnego, bo wszyscy członkowie spółdzielni wiedzą, kto zmarł, bez postawienia zarzutów???? Sprawa śmierdzi na odległość, bo to nie wpłynie na kondycję finansową spółdzielni , a czynsz poszedł w górę o stycznia.

    • 10 0

  • gdyby nie bylo na świecie takich oszustów

    to o ile spadłaby produkcja samochodów, drogich zegarków, jachtów itd?

    • 1 2

  • należałoby powołać komisję sejmową i prześwietlić tę sprawę oraz wiele innych

    spółdzielni mieszkaniowych.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane