• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarnowane pieniądze

13 lutego 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Nie wykorzystano 234 tysięcy złotych przekazanych przez ministra zdrowia na wsparcie kształcenia podyplomowego pielęgniarek i położnych w naszym regionie. Pieniądze przekazano zbyt późno.

O środki na wsparcie kształcenia podyplomowego pielęgniarek i położnych w roku 2001 przedstawicielki okręgowych izb pielęgniarek i położnych w Gdańsku i w Słupsku starały się od czerwca ubiegłego roku, od czasu kiedy program szkoleń pielęgniarek był realizowany. Uczące się robiły specjalizacje w zakresie: anestezjologii i intensywnej opieki medycznej oraz ochrony zdrowia pracujących, przechodziły kursy z pielęgniarstwa rodzinnego dla pielęgniarek i położnych.

- Minister zaakcetował program szkoleń i przyznał środki na ich realizację, tak aby dla pielęgniarek i położnych kursy te mogły być nieodpłatne - powiedziała "Głosowi" Danuta Adamczyk-Wiśniewska, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku. - Pieniądze zostały przekazane w drugiej połowie października - do tego momentu finansowałyśmy już trwające kursy i szkolenia, które miał opłacić minister ze składek izby - wydałyśmy na to około 300 tysięcy złotych.

Zarząd województwa, zgodnie z umową podpisaną przez ministra zdrowia, miał rozliczyć przekazane środki do końca stycznia tego roku. Jednak nie zrobił tego i pieniądze na szkolenia pomorskich pielęgniarek - 234 tysiące złotych - wróciły z powrotem do ministerstwa zdrowia.

- Czujemy się rozżalone, bo wiemy, że większość urzędów marszałkowskich w Polsce, poza naszym i jeszcze trzema innymi, zdołały wykorzystać te środki - dodała Danuta Adamczyk-Wiśniewska.

Jak wyjaśnia w piśmie dotyczącym tej sprawy Witold Namyślak, członek zarządu województwa pomorskiego, umowę na realizację szkoleń dla pielęgniarek ministerstwo podpisało dopiero 14 grudnia 2001, a już do końca stycznia 2002 zarząd województwa miał przedstawić sprawozdanie z realizacji tej umowy. Chociaż wiadomo, że kurs trwa 3 miesiące, a specjalizacja 2 lata.

- Po prostu zbyt późno otrzymaliśmy i pieniądze, i umowę, i nie mogliśmy wydać tych środków zgodnie z obowiązującymi przepisami, z ustawą o zamówieniach publicznych - wyjaśnił "Głosowi" Witold Namyślak.

Kurs kwalifikacyjny dla jednej pielęgniarki kosztuje około 1600 złotych, specjalizacja - od 3 do 5 tysięcy złotych. Za środki z ministerstwa możnaby zatem zrealizować kursy dla 146 osób lub zapłacić za specjalizacje około 58 osób.

Olga Krzyżyńska

Głos Wybrzeża

Opinie (16)

  • Myślę DAreck, że tak

    Zmieni się, tylko nie wiem kiedy. Ale zwykle tak bywało w historii, że kiedy w jakijś dziedzinie jakis kraj osiągał dno, to wtedy ów kraj mobilizował się do radykalnych zmian. Tylko jeszcze nie wiem, jak daleko my mamy do tego dna...

    • 0 0

  • Hyde Park

    No i pogadaliście sobie , nie lepiej było się spotkać w którymś z magistratów w których pracujecie ?

    • 0 0

  • Zajcew

    Czy ty potrafisz coś konkretnego napisać? Jakąś opinię o czymś? Bo wygląda na to, że jedyne poglądy jakie w ogóle reprezentujesz dotyczą osób poszczególnych dyskutantów, ale broń Boże tematu z artykułów.
    I zapamiętaj sobie raz na zawsze. Nie pracuję w ŻADNEJ instytucji utrzymywanej z podatków, czy to jest jasne???

    • 0 0

  • Meine liebe Zoppoter !

    Po co te nerwy ? A swoją drogą praca w urzędzie , czy to samorządowym , czy to rządowym , to chyba nie wstyd ?

    • 0 0

  • Ich bin NICHT dein Lieber!

    Zajcew, czy ty przeczytałeś co napisałem? NIE pracuję tam, a jeśli jedynym tematem, który cię interesuje jestem ja, tooświadczam, że będziesz musiał sobie sam z tym poradzić.

    • 0 0

  • Odczep sie Panie Zajcew -

    jestes bez powody zgryzliwy i to chyba jedyna Twoja przyjemnosc w zyciu. Chetnie czytuje opinie ludzi wypowiadajacych sie w tym portalu (trojmiasto.p) i musze stwierdzic, ze niewiele masz tu madrego do powiedzenia - w przeciwienstwie do zoppotera.
    Teraz na przyklad nie mialam pojecia - co to takiego te (dla mnie nowe) administracyjne twory i na co maja wplyw (nie mieszkam w Polsce od kilkunastu lat) a szlag mnie trafia, ze ktos zmarnowal tyle forsy - tak potrzebnej na ksztalcenie. Z artukulu niewiele sie dowiedzialam, bo jest napisany rzeczywiscie jak nie po polsku... kto tam nie mieszka - nic nie zrozumie. Zoppoter i dAreck duzo mi wyjasnili - dzieki im za rzeczowa dyskusje.
    Tak wiec Panie Zajcew - prosze, "wez sobie na wstrzymanie" - zyj i daj pozyc...
    Pozdrowienia dla wszystkich dyskutantow - Happy Valentine's Day!!!

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane