- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (53 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (178 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (68 opinii)
- 6 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (282 opinie)
Zmiany w pasie nadmorskim tylko po wysłuchaniu mieszkańców
Po naszym artykule, w którym Urząd Morski zdecydowanie odciął się od pomysłu renaturyzacji pasa nadmorskiego, urzędnicy z Gdańska pojechali z misją pojednawczą do Gdyni. Na wspólnej konferencji zapewniali, że oba urzędy będą współpracować.
W konsekwencji gdańscy urzędnicy bodaj pierwszy raz w historii zaprosili dziennikarzy na spotkanie do Gdyni, gdzie w siedzibie Urzędu Morskiego zapewniali, że współpraca obu instytucji układa się dobrze.
- Na dziś nie znam osoby ani instytucji, która mogłaby zaopiniować koncepcję renaturyzacji wybrzeża w Gdańsku. Powód jest prosty: tej koncepcji jeszcze nie ma - przekonywał Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska UM w Gdańsku. - Naszym celem jest ograniczenie presji turystycznej i gospodarczej, z którą mamy do czynienia na całym wybrzeżu. Wszystko po to, by ratować chronione gatunki występujące jeszcze w tym obszarze.
W spotkaniu z mediami uczestniczyła też Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor techniczny Urzędu Morskiego w Gdyni oraz Roman Kołodziejski, kierownik Inspektoratu Ochrony Wybrzeża w Urzędzie Morskim.
- To tylko zaczyn pomysłu rzucony przez naszych kolegów z Gdańska. Zdajemy sobie sprawę, że pas nadmorski wymaga zmian, ale naszym obowiązkiem i priorytetem pozostaje gwarancja bezpieczeństwa, które zapewniają nam wydmy. Możemy rozmawiać o kosmetycznych zmianach, upiększaniu tego miejsca, ale zmiany nie mogą być radykalne - zastrzegała Anna Stelmaszyk-Świerczyńska.
Bardziej dosadnie wypowiedział się kierownik Inspektoratu Ochrony Wybrzeża. Roman Kołodziejski przyznał, że podczas pierwszej konferencji prasowej w Gdańsku, do opinii publicznej poszedł zły przekaz.
- Można było odnieść wrażenie, że pas nadmorski jest w złym stanie, Urząd Morski nad nim nie panuje i potrzeba daleko idących zmian. A tak nie jest - podkreślał. - Każdej zmianie, która mogłaby spowodować wzrost bezpieczeństwa mówimy: tak. Taką zmianą mogłoby być stworzenie drewnianych kładek wejściowych na plażę, które zostałyby poprowadzone nad wydmami. W ten sposób zachowana zostanie ciągłość wydm. To ważne, bo każde wejście przecinające wydmę staje się miejscem, przez które woda może wdzierać się w głąb lądu.
Jak usłyszeliśmy, na wycofanie się z opracowania koncepcji renaturyzacji wybrzeża nie ma szans, bo procedura przetargowa już ruszyła.
- Dokument ma zostać opracowany w trzech etapach: programowym (inwentaryzacja przyrodnicza połączona ze społeczną identyfikacją problemów i ich rozwiązań), weryfikacji, czyli sprawdzeniu, na ile wskazane rozwiązania są bezpieczne i funkcjonalne. Ostatnią fazą będą uzgodnienia pomiędzy instytucjami odpowiedzialnymi za wprowadzenie ewentualnych zmian - tłumaczy Maciej Lorek.
Konsultacje społeczne ruszą we wrześniu i prawdopodobnie odbywać się będą w szkołach położonych najbliżej pasa nadmorskiego. Mieszkańcy w formie głosowania wybiorą, które problemy dotyczące pasa nadmorskiego są najistotniejsze i wymagają natychmiastowego wprowadzenia.
Urzędnicy zdają sobie sprawę, że mogą usłyszeć o problemach najbardziej prozaicznych, takich jak niewystarczająca liczba ławek, koszy na śmieci czy toalet.
- I właśnie dlatego chcemy usłyszeć to od mieszkańców. Bez ich wiedzy i zgody nie zostaną wprowadzone żadne radykalne i budzące ich wątpliwość zmiany, np. wycinka drzew - podkreślał Maciej Lorek. - Zdajemy sobie sprawę z mocy sprzeciwu mieszkańców. Było to widać, gdy w Brzeźnie miała powstać wysoka zabudowa, a społeczeństwo jednoznacznie dało do zrozumienia, że tego nie chce i trzeba było odstąpić od zmian w planach zagospodarowania przestrzennego.
Koncepcja ma kosztować 95 tys. zł. Środki mają pochodzić z budżetu Wydziału Środowiska.
Opinie (144) 3 zablokowane
-
2015-07-25 19:34
Gdańsk
My nie mamy tu morza tylko zatokę he he
- 3 0
-
2015-07-25 19:42
konsultacje społeczne w Gdańsku nie mają sensu
władze pokazały nam ile dla nich znaczy zdanie mieszkańców w przypadku konsultacji śmieciowych.
Gdańszczanie jednoznacznie wypowiedzieli się za metodą od osób, władze wybrały metodę od powierzchni, którą mieszkańcy naszego miasta uznali za najbardziej niesprawiedliwą i oderwaną od realiów.- 8 0
-
2015-07-25 20:51
z sądażu wynika że większość chce więcej ławek, a po co wam ławki jeśli siedząc na lawce nie widać morza tylko krzaki
apropos ławek, ławki na molo np. w sopocie należy odwrócić w stronę morza, aby podziwiać widoki, a nie spacerowiczów
- 1 4
-
2015-07-25 20:55
Od kiedy Lorek tak dba o przyrodę?
Przykładem bezmyślnych działań Wydziału Środowiska UM w Gdańsku, któremu szefuje Lorek, jest idiotyczne zezwolenie na wycięcie rzadkich okazów drzew w ogrodzie dydaktycznym przy ul. Polanki 51 w Oliwie i nakazanie posadzenia w nim wzamian sosen pospolitych, co zostało zrobione. A po co to było? Żeby pozwolić na rozdmuchaną chorą inwestycjęm kosztem budynku, będącego pod ochroną konserwatorską, oraz ogrodu dydaktycznego, z wyjątkowymi w skali kraju okazami. Taki jest poziom intelektualny ludzi, którzy zawładnęli ochroną środowiska.
- 7 1
-
2015-07-25 22:37
Brawo portal Trójmiasto!!!
Nareszcie wiemy jak wyglądają ci niepełnosprawni umysłowo "decydenci".
faktycznie wyrazy twarzy mówią same za siebie.
natomiast co do opinii naszych, mieszkańców, to wystarczająco dobitnie została wyrażona w komentarzach, a także przez specjalistów z urzędu morskiego, prawda?
to teraz niech się wycofają z tego idiotyzmu z niszczeniem wydm i wycinaniem lasu i przesypywaniem go piaskiem (wystarczająco już go zmasakrowali tym wybetonowaniem w miejsce urokliwych ścieżek), zamiast brnąć w tę żenadę dalej.- 5 1
-
2015-07-25 23:08
Lorek kłamie
Uwaga, Redakcjo!
to skandaliczne kłamstwo, słowa jawnie i celowo wprowadzające w błąd,
że
" na wycofanie się z opracowania koncepcji renaturyzacji wybrzeża nie ma szans, bo procedura przetargowa już ruszyła. "
trzeba spytać tego oszusta Lorka, jak śmie twierdzić że wydział nie może unieważnić swoich błędnie prowadzonych działań.
każdy przetarg można unieważnić a co dopiero wstęp!
tak wygląda sprawa w świetle polskiego systemu prawnego, w tym prawa administracyjnego.
prosimy, redakcjo, pilnujcie tego kłamcy bo próbuje nas oszukać!- 10 0
-
2015-07-26 01:24
nie ma klimatu ani pogody na takie plaże
po UJ robic takie szerokie plaże ?? na Pomorzu nie ma najczesciej pogody na takie plaze egzotyczne, ciagle wieje, pare upalnych dni w roku ; nie ma zapotrzebowania na takie plaże !!! moze jak sie ociepli klimat hahah
- 5 0
-
2015-07-26 06:00
xyz
kolejne wybory i kolejne pierdzielenie i wciskanie nam ciemnoty , aby koryto było
- 5 1
-
2015-07-26 06:45
Niechaj "organ" zajmie się renaturalizacją mew,
które wyganiane ze śmietniska na Szadółkach, przeniosły się do Śródmieścia, a szczególnie na Dolne Miasto. Wrzaskliwe pobudki o czwartej rano i totalnie obsr*ne samochody to dodatkowe bonusy do i tak slumsowatego klimatu tej okolicy. Może organ ruszy d*pę w potrzebnej sprawie, zamiast zawracać bieg rzek?
- 6 1
-
2015-07-26 07:10
Za sam POMYSŁ urzędnik powinien zostać DYSCYPLINARNIE zwolniony z pracy.
Za GŁUPOTĘ !!! A jeśli procedura przetargowa się już rozpoczęła to niech zapłaci z własnej kieszeni za wycofanie się z niej.
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.