• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmiany w szpitalach

O.K.
19 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Szpitale mają być częściowo oddłużone i przekształcone w spółki prawa handlowego. To wynik prac rządu nad zmianą ustawy o zakładach opieki zdrowotnej i ustawą o pomocy publicznej i restrukturyzacji zadłużenia szpitali publicznych. Przeciw zmianom protestuje środowisko medyczne. Posłowie sejmowej komisji zdrowia uważają jednak, że zmiany są niezbędne.

- Ideą zmian jest znalezienie formuły oddłużenia zakładów opieki zdrowotnej w sytuacji, gdy nie ma możliwości bezpośredniego oddłużenia ich z budżetu - powiedział "Głosowi" Władysław Szkop, poseł SLD, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia. - Zmienione muszą zostać zasady zarządzania szpitalami - na bardziej elastyczne, rynkowe - takie możliwości daje spółka prawa handlowego. Musi pojawić się taka kadra zarządzająca, która będzie umiała połączyć możliwości finansowania świadczeń przez państwo i konieczność udzielania niezbędnych, medycznie uzasadnionych świadczeń. Odpowiedzialność za to co się będzie w tych spółkach działo będą ponosić samorządy, które będą miały większościowe pakiety udziałów. Na przekształcenia ZOZ-y będą miały ok. 2 lat. Warunkiem do zmian i oddłużenia będzie program restrukturyzacji przygotowany przez zakład.

Konieczność zmian w zakładach opieki zdrowotnej potwierdza też opozycja. Posłanka PO z sejmowej komisji zdrowia, Ewa Kopacz, przyznała, że zmiany są bezwzględnie konieczne, bo formuła samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej się nie sprawdziła. Ale ma też wiele wątpliwości.

- Czy to nie będzie ucieczka rządu od odpowiedzialności za służbę zdrowia, zrzucenie tej odpowiedzialności na samorządy i dyrektorów szpitali? - zastanawiają się Ewa Kopacz. - Przekształcone zakłady muszą być finansowane stosownie do rzeczywistych kosztów. Trzeba zatem dopuścić prywatne ubezpieczenia zdrowotne, by stworzyć konkurencję dla monopolistycznego płatnika jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia, oddłużyć placówki. Inaczej to będzie tylko pomysł na to, żeby szpitale mogły ogłaszać upadłość. Będą protesty środowiska.

A protesty środowiska medycznego już są. Wczoraj do Warszawy zjechali przestawiciele związków zawodowych służby zdrowia. Przeszli pod Sejm i Radę Ministrów. Wręczyli petycje premierowi Millerowi i wicepremierowi Hausnerowi. Twierdzą, że proponowane reformy to tylko zamiana jednej formy własności na drugą, stworzenie prawnych możliwości ogłaszania bankructw przez szpitale. Bankructwa te, przy wysokich długach placówek, mogą być masowe. A niejako "przy okazji" obcięte zostaną zarobki pracowników służby zdrowia - poprzez likwidację dodatku stażowego, dyżuru medycznego, zmniejszenie odprawy przedemerytalnej, wydłużenie czasu pracy tych, którzy ze względu na szkodliwe warunki pracowali na etacie po pięć godzin dziennie (jak radiolodzy).

- Kodeks pracy mówi, że przy zmianie statusu prawnego firmy pracownicy przechodzą na dotychczas obowiązujących zasadach - uspokoił poseł Władysław Szkop. - Jeśli chodzi o bankructwa to kodeks spółek prawa handlowego dopuszcza je jako ostateczność. Wcześniej są postępowania układowe i upadłościowe.
Głos WybrzeżaO.K.

Opinie (15)

  • WwewnątRZ oczywiście,nie wewnątz,sorki.

    • 0 0

  • * Seks po bia³orusku
    Na Bia³orusi pojawi³ siê w sprzeda¿y rodzimy odpowiednik viagry - Potencagra.

    * Ma³y Ja¶ mówi do taty
    - Chcê z listu do ¦w. Miko³aja wykre¶liæ kolejkê i wpisaæ rower.
    - Ju¿ nie chcesz kolejki? - pyta zdziwiony tata.
    - Chcê, ale jedn± ju¿ znalaz³em w twojej szafie.

    * - Panie kelner, co to za ¿yj±tka ruszaj± siê w mojej sa³atce? - pyta w restauracji zdziwiony klient.
    - A nie s³ysza³ pan nigdy o witaminach?

    • 0 0

  • Agonia szpitali
    Lekarze, pielêgniarki i po³o¿ne szpitala w Pyrzycach próbuj± jeszcze protestowaæ - agoniê szpitali w Zachodniopomorskiem opisuje "Kurier Szczeciñski".

    • 0 0

  • Zdrowie, zdrowie, zdrowie

    W tym temacie widze dwie podstawowe kwestie:
    Pierwsza to taka, ze kazde leczenie jak kazda usluga musi byc platne!
    Druga kto i jak za to zaplaci!
    Kazda placowka zdrowia powinna wyceniac swoja usluge w/g scisle okreslonych norm, wystawiac pacjentowi rachunek za leczenie. Mamy prawo wiedziec ile kosztuje nasze leczenie. I tutaj przyklad: Jesli zachorujemy na grype a uslugodawca wystawi rachunek na np. 2000zl ZA ZAGLADNIECIE DO GARDLA, OSLUCHANIE I WYSTAWIENIE RECEPTY-musimy miec prawo i mozliwosci reklamowania ceny-tak samo jak np. w kazdym innym zakladzie uslugowym.
    Druga kwestia jest zaplata. Jest dla mnie oczywistym, ze wieksza czesc lub cala sume powinna pokrywac"ubezpieczalnia" z naszych wlasnych skladek. Jesli na naszym koncie jest za malo reszte pokrywac powinien Centralny Fundusz Gwarancji Zdrowia Obywatela finansowany z budzetu. CALY BUDZET TO TEZ NASZE PIENIADZE Z PODATKOW WIEC CZESC Z NICH NALEZY SIE BEZSPORNIE NAM NA OCHRONE NASZEGO ZDROWIA! A jesli np. mamy kaprys na operacje plastyczna dla poprawienia swojego samopoczucia, co nie jest podstawowa potrzeba zdrowotna powinnismy ten zabieg finansowac sami w calosci.
    Nasze skladki powinny wplywac na konta do ktorych pod zadnym pozorem nie moze miec dostepu, rzad, sejm senat czy ktokolwiek inny. Nietykalnosc naszych skladek zdrowotnych powinna byc zagwarantowana Konstytucja. Nasze skladki powinny wplywac wylacznie na nasze wlasne konta(nietykalne rowniez dla nas osobiscie) bezposrednio w bankach obslugujacych wylacznie finansowanie naszego zdrowia. Panstwo z funduszy Gwarancji Bankowych zagwarantowac nam powinno bezpieczenstwo przed np.upadlosciami,likwidacjami, niegospodarnoscia w/w Bankow. Takie fundusze juz funkcjonuja.
    CZY JEST TO UTOPIA?????????????
    Byc moze. Jednak wtedy bedziemy mogli byc swiadomi ile mamy pieniedzy na nasze leczenie, na co byly one wydatkowane wczesniej i uchronic sie przed koniecznoscia placenia lekarzowi do reki, poniewaz lekarze rownierz dostawaliby tylko tyle ile faktycznie zarobia jako prowizje od swojej wykonanej uslugi.

    • 0 0

  • Wszyscy macie poniekąd rację!

    Nie ma wsród nas mądrej osoby, która miałaby receptę na uzdrowienie służby zdrowia. Ale już przed wojną istniały Kasy Chorych i lecznictwo, więc może przyjąć model sprzed 80 lat z małymi poprawkami i wdrożyć go u nas. Napewno będzie lepiej. Oczywiście podstawowa opieka medyczna powinna być zagwarantowana i to nie tylko tym, którzy mają "kasę". Za luksusy trzeba będzie zapłacić. Kwestią będzie tylko to, co uznać za luksus.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane