• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmienić wizerunek!

Marek Cygański
30 listopada 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Jaki jest największy problem kolejarzy? Fatalny wizerunek w społeczeństwie.
Pomorscy kolejarze świętowali w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku. Podczas uroczystości odebrali odznaczenia i nagrody. Między innymi Złote oraz Srebrne Krzyże Zasługi. Otrzymali je Zbigniew Ostrówka, Jerzy Milewski, Zbigniew Szturo oraz Adam Zacharewicz.

- Musimy rozwijać polską kolej. Otworzyć nasze przedsiębiorstwa na Europę. Kolej przetrwa, ważne aby przetrwały także PKP - mówił Radosław Żołnierzak, pełnomocnik zarządu Polskich Kolei Państwowych. Podkreślił, że nasze koleje stają przed wielką szansą rozwoju. Mogą liczyć na środki z unijnych dotacji. Za dobry przykład wymieniano w tym kontekście Hiszpanię. - Jeśli nie skorzystamy z tej szansy, będziemy frajerami - stwierdził R. Żołnierzak. Jednocześnie przyznał, że nasze koleje mają fatalny wizerunek w społeczeństwie.

- Traktuje się nas albo jak żebraków, albo jak naciągaczy. Wielokrotnie tego doznałem. Choć trzeba też przyznać, że na taki wizerunek publiczny chyba pracowaliśmy przez wiele lat - stwierdził przedstawiciel PKP, dodając, że trzeba zrobić wszystko, aby to się zmieniło.

A czego potrzeba Polskim Kolejom Państwowym?

- Na pewno należałoby zwiększyć dotacje. Kolejom polskim potrzebna jest modernizacja. Tabor jest przestarzały, a remonty to za mało - mówi Felicja Socha, specjalista elektromonter, od 32 lat na kolei. Na co dzień pani Felicja zajmuje się tak zwanymi naprawami rewizyjnymi. Czyli pod jej opieką są lampy oraz styczniki w pociągach SKM.

- Przede wszystkim trzeba dofinansować kolej. W krajach zachodnich wszystkie koleje są finansowane ze środków budżetowych, i tak powinno być u nas. Jednocześnie nadal trzeba poprawiać organizację pracy, przy większym zaangażowaniu pracowników - stwierdził Adam Zacharewicz, dyrektor zakładu taboru w Olsztynie. Od 38 lat na kolei, odebrał wczoraj Srebrny Krzyż Zasługi.

- Przewozy regionalne to dla nas bardzo ważna pozycja w budżecie. Co 10. złotówka idzie właśnie na ten cel. Wprawdzie rozmowy w tej sprawie nie są łatwe, ale myślę, że dopracujemy się dobrych rozwiązań - mówił, składając życzenia kolejarzom, Jan Kozłowski, marszałek województwa.

- Jestem państwa sojusznikiem, jeździłam koleją i zawsze będę jeździła, bo bardzo lubię jeździć pociągami - przyznała tymczasem Krystyna Gozdawa-Nocoń, wicewojewoda pomorski.

W trakcie uroczystości pojawiła się także informacja o planowanej modernizacji linii kolejowej z Gdańska do Warszawy. Miałaby ona umożliwić kursowanie pociągów pasażerskich z prędkością około 200 kilometrów na godzinę. W praktyce podróż do stolicy mogłaby trwać jedynie 2,5 godziny. W kuluarach kolejarze twierdzili że ten "sen" może się ziścić w ciągu 2 do 5 lat.
Głos WybrzeżaMarek Cygański

Opinie (21)

  • DEMONSTRACJA!!!

    DOŚĆ DESTRUKCJI KOLEI NA MAZOWSZU!
    Nowy rozkład jazdy (od 12 XII) przewiduje likwidację, bądź skrócenie 149
    pociągów z ok.
    600 kursujących po Mazowszu1) - najwięcej w kraju. Wbrew deklaracjom
    likwidowane
    są nie tylko kursy na lokalnych liniach, czy o niskiej frekwencji, ale
    także te na głównych
    liniach, w czasie szczytu. Dzieje się tak pomimo, że Mazowsze jest jednym
    z niewielu
    województw, które zapłaciły w b.r. dotację na kolej w pełnej wysokości,
    na przyszły rok
    planuje jej zwiększenie z 49 do 80 mln, przeznaczyło ogromną sumę 200
    mln na nowy tabor,
    a marszałek Kowalski i prezes Przewozów Regionalnych Dettlaff chwalą się na
    konferencjach wzorcową współpracą i wysyłają sobie pisma z podziękowaniami.
    Skoro jest
    tak dobrze, to dlaczego jest coraz mniej pociągów?

    Zmiany w porówaniu do poprzedniego rozkładu (tylko poc.osobowe, dni robocze):
    - Warszawa – Legionowo: redukcja z 27 pociągów do 17, pomiędzy 16..13,
    a 17.20 nie ma żadnego
    pociągu (były 2).
    - Ciechanów – Warszawa: redukcja z 17 pociągów do 10 (pomiędzy 9.40 i
    14.51 nie ma żadnego
    pociągu).
    - Warszawa - Skierniewice: redukcja z 24 do 15 pociągów (utrata dojazdu
    na 7.00 i 9.00)
    - Warszawa – Żyrardów: redukcja z 29 do 24 pociągów
    - Tłuszcz – Wyszków: redukcja z 12 pociągów do 6 (pierwszy po12..00- brak
    dojazdu do pracy i szkoły w
    Wyszkowie od strony Tłuszcza!)
    - Płock – Kutno (połączenie z Łodzią!) –redukcja z 6 do 3 par pociągów
    - Zawieszenia przewozów: Radom - Tomaszów- Mazowiecki (połączenie z Łodzią,
    w tym roku
    zakończono modernizację i podniesiono prędkość do 100 km/h), Nasielsk
    – Lipno (nie podjęto propozycji
    woj. kujawsko-pomorskiego wydłużenia ich kursów z Lipna do Sierpca, brak
    konkretów w sprawie
    obiecanych szynobusów), Łuków-Pilawa.

    Urząd marszałkowski absolutnie nie radzi sobie z ustawowym obowiązkiem
    organizowania
    regionalnej komunikacji kolejowej. Mimo coraz większych dopłat nie potrafi
    wyegzekwować
    od kolei nie tylko poprawy oferty, ale chociaż jej utrzymania. Personalnie
    odpowiadają za to
    marszałek Adam Struzik (PSL) i wicemarszałek Bogusław Kowalski (LPR)

    Społeczny Rzecznik Niezmotoryzowanych organizuje w związku z tym cykl
    demonstracji. Pierwsza z nich odbędzie się 3.12 (piątek) o godzinie 16.
    20 na Dworcu
    Gdańskim, gdzie obejrzymy odjazd dwóch likwidowanych, rentownych pociągów
    (frekwencja rzędu 100 i 350 osób).
    1) porównując do rozkładu sprzed roku, a więc licząc także kursy skasowane
    w trakcie roku

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane