• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znaleźli ją w lesie podczas burzy

piw
1 lipca 2024, godz. 15:30 
Opinie (89)
Dyżurny komisariatu w Oliwie podjął szereg szybkich i dobrych decyzji, dzięki czemu kobietę udało się odnaleźć i przekazać medykom. Dyżurny komisariatu w Oliwie podjął szereg szybkich i dobrych decyzji, dzięki czemu kobietę udało się odnaleźć i przekazać medykom.

Młoda kobieta chciała targnąć się na swoje życie. Wyszła z domu w czasie burzy i udała się do lasu. Policyjny dyżurny kilkukrotnie dzwonił do niej i próbował przekonać, aby zdradziła miejsce, gdzie się znajduje. Ta na początku odmawiała, jednak policjantom udało się ją ostatecznie znaleźć i uratować.



Rozmawiasz ze swoimi bliskimi o ich emocjach, uczuciach i problemach?

W piątek, gdy nad Trójmiastem szalała burza, dyżurny komisariatu w Oliwie odebrał zgłoszenie od znajomego 30-latki zaniepokojonego jej stanem.

Zgłaszający poinformował policjanta, że kobieta znajduje się w kryzysie emocjonalnym, może próbować targnąć się na swoje życie, a wyszła z mieszkania i nie można się z nią w żaden sposób skontaktować.

- Tego typu zgłoszenia w służbie mają najwyższy priorytet. Każdy dyżurny doskonale wie, że przy takich interwencjach miarą sukcesu jest możliwie najkrótszy czas odnalezienia poszukiwanej osoby. Gdy dyżurny przyjął zgłoszenie i "zegar zaczął tykać", okazało się, że informacji o kobiecie jest niewiele. Nie wiadomo było, gdzie może przebywać oraz w jakim jest stanie - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Dyżurny zadzwonił do kobiety i prowadząc spokojną oraz wyważoną rozmowę, próbował dowiedzieć się, gdzie przebywa.

- Rozmowa nie przyniosła oczekiwanego skutku, kobieta nie chciała powiedzieć, gdzie jest, i dyżurny natychmiast musiał znaleźć inny sposób, aby ustalić jej położenie. Komunikat o zagrożeniu życia i zdrowia zaginionej oraz jej zdjęcie błyskawicznie trafiło do wszystkich policyjnych patroli. Został też zadysponowany przewodnik z psem służbowym. Dyżurny przekazał też komunikat do operatorów miejskiego monitoringu - mówi Chrzanowski.
Policjanci zaczęli poszukiwania, których jednak nie ułatwiały ciągle pogarszające się warunki pogodowe.



Ostatecznie udało się zlokalizować sygnał GPS i w ten sposób ustalić przybliżoną lokalizację poszukiwanej. Okazało się zresztą, że w okolicy, do której udali się policjanci, przechodnie chwilę wcześniej widzieli młodą kobietę.

- Funkcjonariusze, kontrolując teren, przemieszczali się w kierunku ul. SpacerowejMapka, ponieważ tam prowadził ich sygnał GPS. W ciągu kolejnych minut dyżurny ponownie zadzwonił do poszukiwanej i podczas umiejętnie poprowadzonej rozmowy zdobył informację, gdzie się znajduje. Błyskawicznie powiadomił patrol i policjanci szybko przyjechali na miejsce - mówi Chrzanowski.
Kobieta została znaleziona w lesie, była zmarznięta i przemoczona. Policjanci wezwali karetkę pogotowia i 30-latka została przetransportowana do szpitala.

Gdzie szukać pomocy?


Jeśli dzieje się coś złego i wiesz, że życie i zdrowie tej osoby jest zagrożone, zadzwoń pod numer alarmowy 112 i postaraj się przekazać służbom lokalizację miejsca, w którym znajduje się ktoś potrzebujący pomocy. Pamiętaj, w takich sytuacjach ogromne znaczenie ma czas.

Korzystaj z bezpłatnych telefonów pomocowych, takich jak m.in.:
  • 116 123 - bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych, czynny 7 dni w tygodniu od 14:00 do 22:00,
  • 800 70 2222: całodobowe centrum wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym,
  • 116 111 - bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, czynny 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę,
  • 800 12 12 12 - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka, czynny 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę.
piw

Opinie (89) ponad 10 zablokowanych

  • po co taki szczegółowy opis

    redaktorze więcej empatii. Wyrzuciłabym Cię z pracy za ten artykuł.

    • 1 5

  • Zmarznięta? Wczoraj było 31 stopni

    • 2 1

  • Taki czas,

    Problemy przerastaja i desperacja prowadzi do bezradnosci, czego efektem jest kryzys psychiczny, a potem już prosta sciezka zwana "wszystko mi jedno". Tylko empatia drugiego czlowieka może zdziałać cuda, za co jestesmy wdzieczni Wam drodzy wybawiciele od telefonow alarmowych, jesteście nieocenieni !!! Dziekujemy !

    • 2 0

  • Będziecie opowiadać wnukom, jak to się żyło w czasach "uśmiechniętego banana".. Propaganda keep smiling

    • 1 0

  • Smutna sprawa ale

    ja nadal czekam na finał sprawy komendanta Granatnikowa. Chyba już można się tym zająć? Czy coś przespałem?

    • 2 0

  • Brawo

    Pełen profesjonalizm. Aż serce rośnie i chciałoby się żeby zostali odpowiednio docenieni. A 30 latka- będzie dobrze i głowa do góry.

    • 1 0

  • W takich sytuacjach po prostu się rozłączyć i najlepiej wyłączyć i wyrzucić telefon

    • 1 1

  • Rozmawiać z kimś to wdać na siebie wyrok zaraz zrobią z ciebie wariata

    I w psychiatryku wylądujesz . Dziś z nikim się nierozmawia bo zaraz coś dodadzą zabiorą oskarżą . W moim budynku mieszka takich 2 na 3 piętrze niby porządni ułożeni a czepiają się wszystkiego i wszystkich donoszą itd .

    • 0 0

  • Nie rozumiem.

    Ciągle tego nie potrafię pojąć, po co?
    Po co ludzie to w ogóle robią?
    Ja też byłem w sytuacji tej dziewczyny i też mnie siłą odwiedziono od zamierzeń.
    Co ci ludzie mają w głowach, że na siłę człowieka starają się zatrzymać?
    Owszem, nie powiem, udaje im się tego dokonać, ale czy osoba odwiedziona czuje się szczęśliwa?
    Czy udaje się rozwiązać jej problemy?
    Czy ktoś w ogóle o to pyta?
    Nie. Nikt nie pyta, bo i po co, skoro udało się zapobiec "nieszczęściu".
    Tymczasem prawda jest taka, że jest to odraczanie nieuniknionego.
    Przecież we mnie wcale te myśli nie ustąpiły, terapie nie tylko, że mi w ogóle nie pomagają, farmakoterapia również, to co gorsze, czuję że mój stan się nieustannie pogarsza, a ja już nawet nie jestem w stanie z tym walczyć.
    Już nie mówię nawet o tym terapeucie, bo nie chcę by zwątpił w swoje umiejętności i przepadał tak jak ja.
    Pewnych rzeczy się już nie zmieni.
    Pracując na emocjach, wiem że aby przezwyciężyć swój smutek, muszę znaleźć radość większą od niego by móc go zwyciężyć.
    Tymczasem jak go znaleźć skoro nic człowieka nie jest w stanie ucieszyć?
    Już nie sięgam po sznur bo szanuję uczucia bliskich.
    Po prostu czekam aż nadejdzie ten dzień, w którym moje życie samo przeminie...

    • 2 0

  • Pomoc

    Fajnie, znależli, ale psycholog pogada, psychiatra da leki a problem typu brak pracy i pieniędzy, pomysłu na życie zostanie.Ja jestem w takiej sytuacji, powinny być wolontariusze i ludzie dobrej woli, aby pomóc wrócić na tory normalnego życia.Jestem sama, samiutka i jak długo będzie jeszcze mi chciaoo się żyć?

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane