• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znowu kupisz tonę jedzenia na święta?

Michał Sielski
10 grudnia 2023, godz. 12:00 
Opinie (331)
Jedz, jedz. Nie po to tyle narobiłam, żeby się teraz zmarnowało! Jedz, jedz. Nie po to tyle narobiłam, żeby się teraz zmarnowało!

"Zostaw, to na święta", "Mało trochę, jeszcze jedno ciasto zrobię", "Coś skromnie w tym roku się zapowiada, weź jeszcze dwie"... znacie to, prawda? Już za chwilę się zacznie, już za momencik zawody w tym ile zmieści się do koszyka sklepowego, ile kilogramów sałatki warzywnej da się zjeść w trzy dni i kto spróbuje wszystkich potraw na stole. Nie wiem jak wy, ale ja nie mogę się doczekać.



Co najbardziej lubisz w świętach Bożego Narodzenia?

Dla każdego magia świąt znaczy coś innego. Dla jednych najważniejsze jest spotkanie rodzinne, dla innych beztroskie, kilkudniowe "nicnierobienie". Są też tacy, którzy już teraz nie mogą się doczekać, kiedy święta Bożego Narodzenia się skończą - choć przecież się jeszcze nie zaczęły.

Bez wątpienia należę do grupy, która na święta czeka. Z radością i niecierpliwością.

Najsilniejsze zaklęcie wszech czasów: zostaw, to na święta!



Nie mogę się już doczekać spotkania z rodziną, postanowienia, że tym razem nie będzie żadnych rozmów o polityce i tego momentu niezręcznej ciszy, gdy ludzie mający zupełnie odmienne poglądy złapią się na tym, że znowu właśnie zaczęli "a ten Tusk"...



Już za chwilę pojawi się garnek wypełniony sałatką warzywną, który ważyć będzie 7 kg, ale nie będzie można jej spróbować przed Wigilią, bo zostanie zastrzeżona największym zaklęciem wszech czasów: "zostaw, to na święta!"

Niebawem będziemy też piekli kolejne ciasta. Przecież po obfitej kolacji wigilijnej, solidnym śniadaniu i obiedzie, przy których all inclusive na Bora Bora to jak postne sucharki, trzeba, ale to absolutnie trzeba po niecałej godzince podać ciasto i kawkę.

I każdy powie, że już teraz to na pewno nie zmieści, ale przecież serniczek pokrojony jest na niewielkie kawałki, a murzynek nie jest tak tuczący, no zwłaszcza jeden kawałeczek, kawalątek właściwie. Góra dwa.



Kochanego ciała nigdy... to ja idę biegać



Nie wiem jak wy, ale ja zawsze po świętach ważę ok. 3 kg więcej niż w Wigilię rano. Oczywiście, nie jest to 3 kg tłuszczu. Niestety, nie jest to też 3 kg suchej masy mięśniowej, a u kobiet 3 kg więcej tam, gdzie damy chciałyby sobie tego życzyć. Takich cudów nie ma nawet w święta. Niestety.

Na szczęście każdy dietetyk powie, że te kilka dni nic nie zmienią. Jeśli odżywiamy się na co dzień zdrowo, to te trzy dni szaleństwa nie sprawią, że nasza doskonała sylwetka ;) zmieni się w stereotypowy obraz stałego pochłaniacza fast foodów. Ale w razie czego tradycyjnie pójdę pobiec sobie "szybką piątkę" w Wigilię rano. I w drugi dzień świąt pewnie też.

Bo potem pozostanie już tylko czekanie na Wielkanoc.

Opinie (331) ponad 20 zablokowanych

  • To proste

    Niezjedzone posiłki można zawieźć do lodówki dla bezdomnych i glodnych

    • 8 9

  • Następne święta będą w eurokołchozowym i sowieckim stylu. (2)

    Ciesz się więc z tych Polskich Świąt Bożego Narodzenia.

    • 15 8

    • (1)

      Wole te w stylu europejskim.

      • 2 5

      • No tak! Prawdziwy europejczyk:)))))))))))))))))))))))))))0

        • 5 1

  • To jest jakieś opętanie

    Czy komuś udało się przekonać kobietę, by nie szykowała tyle żarcia? I jeszcze masa nerwów, bo sama wszystkiego nie pokroi i nie pomiesza, więc pogania innych do roboty. Jak w tym roku znowu zniszczy magię Świąt sprzątaniem i gotowaniem, to zabiorę dzieci i zostawię ją samą z żarciem, niech się pasie, jak to jest dla niej najważniejsze.

    • 12 12

  • Niektóre towary spożywcze ( te których nie da się już sprzedać ) idą na śmietnik . (1)

    Czasami są to nawet spore ilości , ale jeżeli ktoś głodny czy bezdomny je wyjmie ze śmietnika jest to traktowane jako kradzież i jest wzywana policja choć idzie to do utylizacji . To może coś o tym napisać ?

    • 15 4

    • Stad zapewne te 40%. Probuja przeniesc na nas wine i zapewne przygotowac grunt pod jakies kary. Ktos z was zna rodzine gdzie marnuje sie chociaz 20% jedzenia? Jedzenie ze swiat jest lepsze niz zwykle wiec je sie go nieco wiecej a tego co sie nie zje to sie pakuje w sloiki i rozdaje albo sie je az do sylwestra. Ten news to jakas lewacka propaganda majaca wywolac w nas poczucie winy.

      • 5 0

  • tak - znowu kupię tonę jedzenia na święta

    • 7 8

  • (4)

    Nie obchodze. I nie kupie tony jedzenia.
    Normalnie tak jak na dlugi weekend.

    • 10 6

    • (3)

      Już frajerze pisałeś wszcześniej komentarz, że nie obchodzisz. Nie powtarzaj się. Zresztą co kogo to obchodzi

      • 3 4

      • (2)

        Najwidoczniej masz z tym jednak jakiś problem, skoro komentujesz.

        • 2 2

        • (1)

          Mam, tak jak i ty, skoro z kolei ty komentujesz mój wpis, czyli wynika z tego, iż jedziemy na tym samym wózku. O przepraszam na podobnych wózkach zwanych wartościami i antywartościami. Śmiech

          • 2 1

          • Mam, tak jak i ty

            Nie, ja nie mam żadnego. Nie jestem autorem tego pierwszego wpisu, który skomentowałeś. Śledzę forum dla rozrywki i czasem coś skomentuję, ale zachowuję dystans. Nie mam problemu z tym, że jeden obchodzi święta, a drugi nie, ale ten wylew obustronnej przedświątecznej wściekłości jest zatrważający.

            • 1 2

  • Proszę mnie nie tykać, świń żeśmy razem nie wypasali. (2)

    • 6 3

    • Jaśnie Panie (1)

      Proszę się zapoznać z tzw. netykietą. Jest tak przyjęte, że na anonimowych forach komentujący zwracają się do siebie nie stosując form grzecznościowych.

      • 1 2

      • Komentarz mój dotyczy tytułu artykułu, szanowny panie.

        • 1 1

  • (1)

    Jak co roku... kupie za duzo jedzenia i potem wyrzuce... bo mnie stac... i nie interesuja mnie zdanie innych... moja kasa.

    • 5 12

    • Marna prowokacja anty KK

      • 1 1

  • (1)

    Jak mnie stać to czemu mam nie robić świąt na maxa ? Robię za swoje, nawet jak później to wyrzucę to wyrzucę swoją kasę. To czemu to innym przeszkadza ? Bo nie mają ? Jeżeli tak to nie moja wina .

    • 9 6

    • Ktos chetnie by ci te kase zabral, wiec przygotowuje pod to grunt, wyzywajac cie od obzartucha marnujacego jedzenie i niszczacego planete. Klasyczna dehumanizacja poprzedzajaca dokrecenie ci sruby. Jestes brzydki, gruby, oblesny wiec nikt nie stanie w twojej obronie jak dorzuca ci podatek od zmarnowanego jedzenia. Powinien byc placony przez korporacje, ktore to jedzenie marnuja ale bedziesz placil ty.

      • 4 0

  • Nie obchodze swiat, nie kupuje i nie gotuje ale lece na urlop jak co roku i mam spokoj, pozdrawiam wszystkich zestresowanych i zagonionych !!!

    • 13 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane