- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (168 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Zobacz cerkiew greckokatolicką w Gdańsku
Posłuchaj modlitw i zobacz wnętrza greckokatolickiej cerkwi w Gdańsku.
Ma carskie wrota, przez które może przejść jedynie kapłan, a w jej wnętrzu stoi ikonostas, gdzie znajdują się ikony służące kontemplacji. Z okazji świąt Bożego Narodzenia, które grekokatolicy obchodzą na początku stycznia, w ósmym odcinku cyklu "Niezwykłe świątynie Trójmiasta" prezentujemy gdańską cerkiew.
Ofirka obok ofirki. Świeczniki zapełniają się w szybkim tempie. W końcu to Wigilia Bożego Narodzenia. W greckokatolickiej cerkwi wiernych więcej niż zwykle. Jedni składają pocałunki na szybie, za którą widnieje niewielka ikona. Drudzy szukają wolnych miejsc na świeczniku. Bo zgodnie z tradycją, ofirkę trzeba postawić.
- Są tacy, co stawiają świeczki za zmarłych, są i tacy co stawiają, bo potrzebują pomocy niebios - tłumaczy ks. mitrat Józef Ulicki, proboszcz cerkwi parafii greckokatolickiej pod wezwaniem św. Bartłomieja i Opieki Najświętszej Maryi Panny .
Bo ofirki to tradycja tak stara, co popularna. Do tego również wymagająca. Bo zgodnie ze zwyczajem, wierny powinien modlić się w swojej intencji, do czasu aż świeca się wypali. - Są więc w cerkwiach świeczki małe, średnie, duże i jeszcze większe - wylicza ksiądz, po czym trochę zmartwiony zamyśla się na chwilę. Bo z tradycją modlitwy po zapaleniu świecy dziś w cerkwiach bywa różnie. Lepiej jest ze śpiewem.
- W cerkwi nie sposób nie umieć śpiewać - uśmiecha się proboszcz, który przez ponad półtorej godziny śpiewa razem lub na zmianę z chórem i wiernymi. Podczas nabożeństwa śpiew ustaje na dłużej, kiedy rozpoczyna się homilia. Ksiądz wychodzi po raz kolejny do wiernych przez carskie wrota. To element tradycyjnego ikonostasu...
Okna do nieba i carskie wrota
W ikonostasie gdańskiej cerkwi są cztery ikony. Po prawej stronie carskich wrót, zwanych też królewskimi, z ikony spogląda postać Chrystusa Zbawiciela. Po lewej widać postać Bogurodzicy z Dzieciątkiem. Jest też ikona św. Mikołaja i Opieki Najświętszej Maryi Panny, bo parafia jest pod jej wezwaniem. - Ikonostas zbudowany jest wedle starego kanonu. Oprócz ikon są tu też trzy wrota. Przez centralne może przechodzić tylko biskup lub kapłan, a przez boczne diakoni i świeccy posługujący podczas nabożeństwa - wyjaśnia proboszcz i kieruje wzrok w górę ikonostasu.
W długim rzędzie umieszczono dwanaście mniejszych ikon. Przedstawiają najważniejsze święta w ciągu roku liturgicznego. - W kościele greckokatolickim rozpoczyna się on we wrześniu świętem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, a kończy w sierpniu Zaśnięciem Najświętszej Maryi Panny - wylicza gospodarz gdańskiej cerkwi. Grekokatolicy, których wspólnota liczy ok. 200 rodzin, spotykają się tu od... kilkunastu lat. Bo wcześniej kościół należał do protestantów, a jeszcze wcześniej do katolików.
Magazyn dla kawalerii i jeńcy w kościele
Kiedy w XV wieku wybudowano świątynię z gotyckich cegieł, była długa na ponad 40 i szeroka na ponad 16 metrów. Podczas nabożeństw modlili się w niej katolicy. Kościół doczekał się też masywnej wieży z zegarem i tarczami. Napis na kościelnym dzwonie głosił zaś: "Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny, w której przyjdzie Syn Człowieczy". Wtedy ze świątyni korzystali już protestanci. Na nabożeństwa przychodzili świeccy, ale też i wojskowi. Ceglana świątynia do czasu rządów pruskich pełniła bowiem funkcję kościoła garnizonowego dla wojsk Gdańska. Odprawianie nabożeństw przerwały dopiero wojny napoleońskie.
- W 1807 roku nastąpiła rekwizycja przez francuskie wojska okupacyjne. Kościół stał się pomieszczeniem dla jeńców wojennych, a później magazynem dla kawalerii - pisze w książce "Gdańsk i jego kościoły" historyk sztuki Wolfgang Günter Deurer.
Kościół wkrótce jednak odzyskał funkcję sakralną. Ewangelicy modlili się w nim do końca II wojny światowej. "1945 zniszczony" - można przeczytać lakoniczny wpis o kościele św. Bartłomieja w starej zielonej karcie konserwatora.
Hełm wieży, dachy i stropy zostały zniszczone. Wojnę przetrwała wieża i mocno uszkodzone mury kościelnej nawy. Ogromna większość wyposażenia spłonęła. Przetrwały m.in. obraz ołtarzowy Izaaka van den Blocka, który obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym, a drewniane stalle z XVII wieku znalazły się w gdańskim kościele św. Piotra i Pawła .
Cerkiew z kościoła i Pantokrator
Odbudowa świątyni trwała długie lata i jeszcze się nie zakończyła. Po wojnie kościół przejęli jezuici, później był to ośrodek Duszpasterstwa Środowisk Twórczych Archidiecezji Gdańskiej, a w 1997 r. świątynia przekazana została grekokatolikom. Bo Cerkiew Greckokatolicka od wieków związana jest z Kościołem Rzymskokatolickim.
- Będąc Kościołem Prawosławnym - gdyż mamy obrządek i liturgię prawosławną - jesteśmy w jedności z następcą św. Piotra, z Kościołem Rzymskim - tłumaczy ks. Józef Ulicki.
Grekokatolicy, do których należy świątynia, powoli zagospodarowują wnętrza zgodnie ze swoją tradycją. Na cerkiewnych ścianach widnieją freski we wschodnim stylu. Przedstawiają biblijne sceny i świętych. Z najwyższego punktu ściany prezbiterium na wiernych spogląda postać Παντοκρατωρ. - Tłumacząc z języka greckiego jest to Chrystus Pantokrator, czyli Chrystus Wszechmogący. Jego ikona umieszczana jest zazwyczaj w kopule cerkwi. A że gdańska cerkiew znajduje się w gotyckim kościele, gdzie nie ma kopuły, ikonę Pantokratora umieściliśmy wysoko na ścianie prezbiterium - opowiada ks. mitrat.
W prezbiterium stoi też ołtarz z tabernakulum w kształcie greckokatolickiej cerkwi. Tuż obok leży krzyż i Ewangelia. Przed ikonostasem stoją zaś dwa duże świeczniki. Bo wierni przyzwyczajeni są do tradycji stawiania świeczek. W Wigilię czekali też na poświęcenie prosfory. To odpowiednik opłatka, którym grekokatolicy dzielą się w święta Bożego Narodzenia. Obchodzą je zgodnie ze starym kalendarzem juliańskim - na początku stycznia.
Zobacz gotycki kościół z ruchomą szopką.
Zobacz modlitwę w gdańskim meczecie.
Miejsca
Opinie (143) 1 zablokowana
-
2013-01-10 10:23
niedługo może powstanie Kościół greco-katolicko-muzułmański? (2)
Ekumenia rzymska do tego przecież dąży?
- 5 16
-
2013-01-10 10:27
podziekujcie waszemu swietemu ukochanemu JP2 (1)
bo to on przeciez dazyl do zjednoczenia kosciolow i jednal sie z islamistami i zydami a nawet z dalaj lama.
oby zostal patronem pierwszego polsko-muzulmanskiego meczetu !!- 6 4
-
2013-01-10 20:35
Stwierdzenie, że Jan Paweł II dążył "do zjednoczenia kosciolow" jest kłamstwem. Pojednanie z bliźnimi, osobami innej wiary, poznawanie tajników tej innej wiary, innych kultur itd nie jest równoznaczne z jakimś jednoczeniem kościołów.
- 4 0
-
2013-01-10 22:31
Ja urodzilam r ukrainka i w tej kulturze będę do końca chociaż mam męża polaka ale bez żadnego problemu razem wszyscy chodźmy do cerkwi ale też chodzę do polskiego kościoła ale trzyma się swojego
- 11 0
-
2013-01-11 11:08
GREKO, A NIE GRECKO!!!! (1)
- 4 2
-
2013-01-11 11:21
Mylisz się.
Nowy słownik ortograficzny pod redakcją Edwarda Polańskiego podaje, że poprawną formą jest przymiotnik greckokatolicki, pisany bez łącznika, ponieważ wyraz ten składa się z dwóch członów nierównorzędnych: określającego i określanego, tj. katolicki w obrządku greckim.
Forma grekokatolicki jest kalką z języka ukraińskiego i jest w polszczyźnie niepoprawna. Ale w odniesieniu do wyznawcy używamy nazwy grekokatolik, a nie greckokatolik.- 2 0
-
2013-01-20 09:20
Chociaż jestem katoliczką, to uważam, że właśnie katolicy i księża kk.
to najgorsi z najgorszych. Pazerność!
- 3 4
-
2016-07-10 17:13
mam pytanie
czy jest jakiś portal zapoznawczy żeby poznać dziewczynę o wyznaniu grekokatolickim w celu stałego związku.
- 1 0
-
2017-06-25 16:23
REW
Ruskie trolle ze Sputnika się odezwały!!!!! Uwaga !!!
- 0 0
-
2021-03-30 11:22
Dlaczego w Polsce grekokatolicy otrzymują za friko pod klucz od władz miejskich kościoły katolickie odremontowane na koszt polskiego podatnika np. w Gdańsku czy we Wrocławiu itd? Tymczasem we Lwowie liczne kościoły tamtejszych katolików wraz z wyposażeniem zostały przez władze Ukrainy brutalnie skonfiskowane i przekazane grekokatolikom po odzyskaniu niepodległości 1991 r jak np. kościół św. Elżbiety we Lwowie oraz kilka innych katolickich kościołów w tym mieście, itd ? Polacy aby odprawiać mszę w dawnym swoim kościele Marii Magdaleny muszą płacić ukraińskim władzom miejskim co miesiąc słony haracz za "wynajem sali do nabożeństwa..," gdyż władze Lwowa zamieniły jego przeznaczenie na największą ukraińską Halę Organową!
- 0 2
-
2021-04-04 12:23
bzylikatakamać
żeby ich klecha miał gdzie święcić widły i siekiery kiedy będą znowu nas zażynać
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.