• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zostało tylko 100 dni

Krzysztof Czerkas
22 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Od dzisiaj za 100 dni Polska stanie się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Mimo że czasu pozostało naprawdę niewiele, odnosi się wrażenie, że fakt ten umyka uwadze zarówno polskiej klasy politycznej, zajętej przede wszystkim sobą, jak również zwykłego obywatela, zajętego sprawami egzystencji dnia codziennego.

Z miesięcznym opóźnieniem w stosunku do uzgodnionego terminu (1 stycznia 2004 r.), w którym można było uruchomić proces wykorzystywania przez Polskę miliardowych funduszy przeznaczonych dla uboższych regionów Unii Europejskiej, Polska - zdaniem urzędników Komisji Europejskiej - wciąż nie jest do tego przygotowana. Zasadniczą przyczyną opóźnienia jest brak ustawy o zamówieniach publicznych wprowadzającej unijne standardy rozpisywania przetargów i zrównującej firmy unijne z polskimi w dostępie do kontraktów. Projekt ustawy utkwił gdzieś w Sejmie i podobno zgłoszono do niego aż czterysta poprawek.

Do tego dochodzą zaległości w wykorzystaniu środków przyznanych Polsce w ramach przedakcesyjnego programu pomocowego PHARE na rok 2001. "Na trzy tygodnie przed ostatecznym terminem (przedłużonym do 15 lutego br.) wygląda na to, że konkretnego przeznaczenia nie znajdą dziesiątki milionów euro" - niepokoi się cytowany przez PAP urzędnik brukselski. Przez ponad dwa lata, do końca grudnia 2003 r., zdołaliśmy przedstawić projekty na kwotę 249 mln euro, co stanowi nieco więcej niż połowę dostępnych środków (219 mln euro pozostało dotychczas niewykorzystanych). Można by się zastanawiać, dlaczego urzędnik z oddalonej o 1500 km Brukseli martwi się o utratę pokaźnych funduszy przez kraj nie będący jego ojczyzną. Pamiętajmy jednak, że Komisja Europejska przystąpiła do przygotowania propozycji planów budżetowych dla Unii Europejskiej na lata 2007-2013, których wstępny projekt zostanie opublikowany pod koniec stycznia. Przy tej okazji zarysował się już konflikt wewnątrz jeszcze nie poszerzonej Unii Europejskiej, albowiem część krajów bogatych, takich jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Holandia, Austria i Niemcy, będących płatnikami netto, czyli takimi, którzy wpłacają do wspólnej kasy UE większą składkę członkowską aniżeli wynoszą subwencje otrzymywane przez nie z funduszy unijnych, podnoszą argument, że nie warto przeznaczać w budżecie większych środków finansowych dla krajów, które nie potrafią z nich korzystać. A gra toczy się o wielką stawkę, jaką jest roczny budżet 100 miliardów euro! Przywódcy krajów bogatych uważają, że komisja, przygotowując projekt planów budżetowych na lata 2007-2013, powinna obniżyć proponowany pułap maksymalnych wydatków z obecnych 1,24 proc. dochodu narodowego brutto całej Unii do 1 proc. Oznaczałoby to redukcję budżetu UE o 24 miliardy euro!

Polska jest potencjalnie największym beneficjentem funduszy strukturalnych wśród 10 krajów wstępujących do Unii Europejskiej w maju 2004 r. Środki pomocowe przeznaczone dla Polski w ramach funduszy strukturalnych i funduszy spójności wynoszą niemal 12,5 miliarda euro, co stanowi ponad połowę (52,85 proc.) środków przeznaczonych dla wszystkich krajów kandydujących. Jeżeli największy kraj poszerzanej UE i największy beneficjent lekceważy sobie oferowaną pomoc już na starcie, to Komisji Europejskiej może być trudno znaleźć argumenty przemawiające za ambitnym pakietem finansowym dla Polski.

Problem opóźnień w dostosowaniu polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej, a także kwestia niewykorzystania przyznanych Polsce środków z funduszy przedakcesyjnych PHARE, ISPA i SAPARD stanowiły niektóre z wielu tematów poruszonych podczas krótkiej wizyty pani minister ds. europejskich Danuty Hübner w Gdańsku w zeszłym tygodniu. Wśród obszarów wymagających pilnego dostosowania do prawodawstwa europejskiego pozostają m.in. sprawy związane z:

* ochroną konsumenta i ochroną zdrowia,
* swobodnym przepływem towarów i usług, w tym usług finansowych i niefinansowych,
* swobodnym przepływem kapitału, przy wzmocnieniu wysiłków w walce z praniem brudnych pieniędzy,
* pomocą państwa w zakresie ochrony konkurencji,
* rolnictwem i rybołówstwem.

Podczas spotkania z panią minister, jeden z dyskutantów pozwolił sobie na gorzką refleksję. Zauważył on, że aby zdążyć na czas, Sejm i rząd - mając jeszcze do uchwalenia przed 1 maja około 100 aktów prawnych związanych z dostosowaniem polskiego prawa do standardów unijnych - musiałby uchwalać co najmniej jedną ustawę dziennie, co w warunkach procedowania przed polskim parlamentem jest rzeczą praktycznie niemożliwą.

Komisja Europejska w opublikowanym pod koniec 2003 r. kompleksowym raporcie monitorującym w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej ocenia, że stan przygotowań Polski do wykorzystania funduszy strukturalnych i spójności nie jest zły. Ale sytuacja ustawy o zamówieniach publicznych rodzi podejrzenia, że "rozmaite lobby skutecznie bronią swojego uprzywilejowanego dostępu do tych zamówień przed lepszymi ofertami konkurentów, być może nie tylko unijnych" - komentują źródła unijne. A bez nowej ustawy o zamówieniach publicznych, uwzględniającej w pełni prawne i techniczne standardy obowiązujące w krajach UE, Polska nie będzie mogła wydać z funduszy strukturalnych ani złotówki. Brak znowelizowanej ustawy o zamówieniach publicznych to realna strata dla dziesiątek firm i samorządów, które mają już gotowe projekty i chcą dostać pieniądze z UE. Dlaczego ministrowie nie biją na alarm i nie wywierają żadnej presji na Sejm, żeby nowe prawo szybko uchwalić?

100 dni jakie pozostały do akcesji to bardzo krótki czas. Powinien on być intensywnie i dobrze wykorzystany celem usunięcia, a przynajmniej zminimalizowania opóźnień i zaniedbań w przygotowaniach do akcesji. Jest to w naszym wspólnym interesie.




Głos WybrzeżaKrzysztof Czerkas

Opinie (83)

  • już chyba wolę tonąć w papierkach
    naszych czy unijnych
    pies je trącał
    cyrylicą wychodzi mi krzywo

    • 0 0

  • o wiele mnie pamięć nie myli to WSZYSCY BYLIŚCIE ZA UNIĄ
    jeszcze mi skakali do oczu wyzywając od lepperowca he he he
    ja w ogóle nie głosowałem licząc, że nie bedzie wymaganej frekwencji
    bardzo chetnie posłucham eurooszołomów
    ale jeszcze nie teraz:)
    za sto dni he he hehe h

    • 0 0

  • mamo
    miau:)
    a kto mnie wczoraj błagał żebym cieniasom nie odpisywał??
    a ty co?? przez grzeczność:)??

    • 0 0

  • nie wszyscy
    (widocznie pamięć cię zawodzi)
    a ci co byli nadal są
    wiedzieli że nie będzie tak że pieczone gołąbki same wpadną do...
    i nie są aż tak ździwieni, jakbyś to sugerował

    • 0 0

  • ale grzeczna byłam
    no więc co
    to zwykła babska ciekawość co wyciągną jak magik królika z kapelusza

    • 0 0

  • wpadnie wpadnie
    gołąbki i nie tylko
    długi redukcje bezrobocie
    damy rade:)
    zawsze w kupie raźniej he he he he

    • 0 0

  • kto na to właśnie liczył powinien pamiętać, że zbyt dużym kęsem mozna się zadławić

    • 0 0

  • Gallux, a'propos Unii

    Krytykując Kościół nie trzeba zaraz przestać wierzyć w Boga. To g...o które mam przed nosem najchętniej wrzuciłbym do śmietnika. Może jednak trzeba będzie pokochać trochę biurwokracji(nie poprawiać!), bo taki jest koszt pozyskania dopłat unijnych. Po prostu dla kogoś kto od lat unika papierów jak może, bo przeszkadzają w sprawnym zarządzaniu, to jest jak przebudzenie się z kacem gigantem. To jednak i tak pikuś w stosunku do tego co wymyślili ostatnio nasi rodzimi kretyni. Dzięki tym idiotom, żeby zmienić ofertę usług dla klienta, będę musiał wypełnić stertę papierów, przesłać i czekać na decyzję papieropochłaniacza. To wał, że ja po to wydaję kasę na badania rynku żeby szybko reagować na zmiany, biurwa i tak wie lepiej. Och posłaki i posłowie. Miałem sen. Że na Wiejskiej wylądował Boening 747, bez wypuszczonego podwozia.

    • 0 0

  • olis
    obecny system polityczny w Polsce uniemożliwia jakiekolwiek działania na korzyść ogółu społeczeństwa
    liczą sie tylko interesy wąskich grup "trzymających władzę"
    co 4 lata następuje dość rytmiczna wymiana kadr
    tak poza dyskusją
    nie uważacie, że wynik referendum jest sfałszowany??
    raz, to dwa dni trwania tej hucpy a dwa to podanie w pierwszym dniu wyników co było ORDYNARNYM PRZERWANIEM CISZY WYBORCZEJ I FORMĄ NACISKU NA SŁABSZYCH PSYCHICZNIE WYBORCÓW??

    • 0 0

  • gallux

    Zacznę od końca: oj, chyba się zagalopowałeś.
    Dalej:
    Co do tego, że obecny system działa na korzyść wąskich grup interesu: całkowita zgoda. Tyle, że to nie cecha samego systemu, ile niedorozwoju mentalnego jego wykonawców. 45 lat komuny zrobiło swoje. SLD=PZPR więc nie ma się czemu dziwić ? Choć i tam zdarzają się przebłyski demokratycznej świadomości. Ale do cholery żeby Solidarność się tak skurw..ła ? Ci ludzie siedzieli za poglądy w pierdlu. I co ? Zapach mamony jest tak silny, że pozbawia elementarnej przyzwoitości ? Muszą do cholery istnieć jakieś mechanizmy samokontroli. I chyba w klasycznych demokracjach są nimi wolne media. U nas przez pierwsze 10 lat nie było prawdziwie niezależnej gazety, radia czy stacji TV. Jak dopieprzano solidaruchom to krzyk w Wyborczej, Gazecie Polskiejn, Życiu i innym. Jak komuchom to alarm Trybuny, Przeglądu, TVP i cholera wie kogo jeszcze. Naród zgłupiał i stwierdził, słusznie poniekąd, że wszystko to jedna chołota. To jest prosta droga do remonopolizacji polityki. I myślę, że już niedługo powstanie PZPS: Polska Zjednoczona Partia Skurwys.ów.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane